POLITYKA 2o

Gość

Czy Polską należy rządzić batem?

Bat jest jednym z koniecznych instrumentów każdego rządu. Bez bata nie można rządzić żadnym narodem, a zwłaszcza, tak rozwichrzonym , warcholskim , przekupnym , pozbawionym ostatnimi czasy cech patriotyzmu , jakim jest naród polski.,mającym do tego w swych szeregach jawnych wrogów i szkodników.

Bat jest niezawodnie potrzebny. Cały tylko sekret w tym, by go nie uważać za główny instrument, tylko za jeden z pobocznych i by pamiętać, że bat może być skutecznym lekarstwem na warcholstwo, nie pomoże jednak nic przeciw zrozpaczeniu.

Tylko aktywny w stosunkach politycznych i gospodarczych rząd, rząd który robi wszystko co może, by ludność z nędzy , bezrobocia , niesprawiedliwości i nierówności wydzwignąć i nie dopuścić w żadnej grupie ludności do zwątpienia i rozpaczy - tylko taki rząd może z powodzeniem i pożytkiem posługiwać się w razie potrzeby nawet batem.

Bat musi się wreszcie znajdować w rękach ludzi mądrych i zrównoważonych. Powinien być używanym sprawiedliwie i beznamiętnie. Bo gdy tylko raz zawładnie batem namiętność i mściwość, zmieni się on wcześniej czy później w zwyczajny kij - a kij, jak wiadomo - ma dwa końce.

Przede wszystkim więc należy ustalić, co rozumiemy przez rządy "batem"?
Czy taka metoda to dobry pomysł ?

Osobicie wolałbym dożyć czasów gdy Polska na swym czele będzie miała rząd "silnej ręk" nie koniecznie z batem.

Czy rząd Jarosława Kaczynskiego spełni takie nadzieje ? Osobiście uważam , że tak , a jak będzie pokarze czas.

Janusz

Gość

„Każdy niech będzie poddany władzom, sprawującym rządy nad innymi. Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga, a te, które są, zostały ustanowione przez Boga. Kto więc przeciwstawia się władzy - przeciwstawia się porządkowi Bożemu. Ci zaś, którzy się przeciwstawili, ściągną na siebie wyrok potępienia. Albowiem rządzący nie są postrachem dla uczynku dobrego, ale dla złego. A chcesz nie bać się władzy? Czyń dobrze, a otrzymasz od niej pochwałę. Jest ona bowiem dla ciebie narzędziem Boga, (prowadzącym) ku dobremu. Jeżeli jednak czynisz źle, lękaj się, bo nie na próżno nosi miecz. Jest bowiem narzędziem Boga do wymierzania sprawiedliwej kary temu, kto czyni źle. Należy więc jej się poddać nie tylko ze względu na karę, ale ze względu na sumienie. Z tego samego też powodu płacicie podatki. Bo ci, którzy się tym zajmują, z woli Boga pełnią swój urząd. Oddajcie każdemu to, co się mu należy; komu podatek - podatek, komu cło - cło, komu uległość - uległość, komu cześć - cześć.”

/Rz 13:1-7/

b.las · Gość

tiaaa... no cóż... wy tam w Polsce w takich dylematach, ja w innych
Chyba jednak bardziej pasują mi holenderskie sposoby
"rządzenia mną" niż krajowe. Zawsze uważałem, że dla Polski
bat to dobry pomysł. Szkoda tylko, że ten bat się znalazł
w bardzo niewłaściwych rękach. Ale mnie to już zwisa.
Zafajdajcie sobie ten kraj w pizdu do końca

Gość

zuchwała xxxxxxxxxxxxx z tobą trzy światy.
Co komórka to inny świat. [color=blue]Regulamin.
Ekor -moderator[/color]

Gość

powyższy post nie jest mojego autorstwa - chociaż ton (biorąc pod uwagę adresata) jest ok.

Gość

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

xxxxxxxxxxxxxxx Przyznaj się Zuchwała Very Happy

[color=blue]Regulamin.
A już myślałem że czas powielaczy minął.
Ekor-moderator

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Jak słyszę źle wypadły matury.Jak zwykle wina leży po stronie uczniów.Jak zwykle nie jest to do końca prawda.Jak zwykle gdzieś popełniono błąd i jak zwykle nie będzie winnego.Pani Łybacka bez złośliwości stwierdziła , iż młodzi przestraszyli się nowego ministra edukacji. Very Happy

Winy w sobie nie widziała za jeden grosz , taka dowcipaska jezor Temat do dyskusji.

Zbliżają się wybory samorzadowe.Zbliża sie "matura" dla całego polskiego społeczeństwa.Ta matura będzie łatwiejsza , bo wszystko jest bardzo czytelne.Łatwiejsza to nie znaczy , że procent obywateli który ją zda będzie wyższy niż 50%.

Zbliżają się wybory samorządowe, które nie wiadomo, kto właściwie ma wygrać. Wiemy , że po 89 roku w Polsce rządził "system" czyli ekipa zbyt mocno zakorzeniona w czasach PRL-u.Wiemy , że gruba kreska nie znaczyła tego co powinna oznaczać , wiemy , że nie przeprowadzona dekomunizacja wyrządziła Polsce wiele zła.Wiemy kto jest kto , czego po kim możemy się spodziewać.Wiemy , że w Polsce toczy się walka , "wizji Polski w starym stylu" z "wizją Polski po nowemu".Kaczyńscy stoją kością w gardle opozycji.W sprawie zdrowia samego prezydenta musiał ręczyć swoim autorytetem sam prof. Religa. Very Happy

Wszystko wiemy , można powiedzieć , że jesteśmy nieźle przygotowani do matury.Jak wypadnie ta "matura" dla polskiego społeczeństwa. Jestem pełen obaw co do jej wyników.Ataki na obecnie rządzących idą pełną parą , już nie wystarcza rodzima "armia " oponentów , którym wszystko nie leży ,/i to jest właśnie zastanawiające - w obecnych poczynaniach nic im się nie podoba , kompletnie nic/ pomoc idzie również z zagranicy i to jaka. Propaganda , indoktrynacja - to zadziała.Wiadome gazety już przystępują do ataku.

W tych warunkach trójka z tego egzaminy byłaby dobrym rezultatem.Czy to wystarczy aby Polska była polską ?

Jak wybierzemy tak będziemy mieli , ot co !

Gość

Największą niespodzianką sprawy lustracyjnej Zyty Gilowskiej może wcale nie być wyjaśnienie jej przeszłości z drugiej połowy lat 80. Może nią być przeszłość sędziego Zbigniewa Puszkarskiego, który orzekał w sprawie wniosku o lustrację Gilowskiej.

[link widoczny dla zalogowanych]

Panie Mazowiecki czy Pan widzi coś Pan narobił.Pańska gruba krecha miała niedopuscić do władzy ludzi "umaczanych" w PRL-u.Oj w dupę lać i patrzeć czy żyje !!!

Gość

Mnie poraziła opinia nt. p. ex premiera... wygłoszona w TV chyba 2 dni temu przez panią Waltz-Gronkiewicz. Mr. Green

Ogólna konkluzja opinii to to, że podobno premier Marcinkiewicz nie nadaje się na prez. Warszawy... Pomijam już naiwność argumentów ale fakt że sama jak nam donoszą tuzy z prasy... będzie o ten ważny fotelik walczyć dodaje wagi jej wypowiedzi. A co wielkiego dokonała p. Waltz?... Jakoś nie pamiętam... a odnoszę wrażenie, że przykre zapachy ponad dotyczasową jej działalnością nabierają intensywności...

I żeby się jeszcze bardziej ubawić... następny autorytet ględzi, że dla Marcinkiewicza taki fotelik to... degradacja(czyli Waltzowa... skromna?) Mr. Green

... I po ch.... chodzić na kabaretony? Mr. Green

Zastanawiam się jak POdobni mogą sobie planować przyszłość polityczną... Razem z prasą, naszą (w 30%)... , zagraniczną... spiewają w chórze razem z politykami z za miedzy... wbrew oczywistym wyborom Polaków. Think

. Eurodeputowani sr... do własnego gniazda, opozycja też... i te połajanki na wyborców. Mr. Green

. Ubaw po pachy... Very Happy

Pozdro...

Gość

Jeszcze kilka lat temu, gdyby policjant zatrzymał prowadzącą pod wpływem alkoholu Aleksandrę Jakubowską, zasalutowałby jej i życzył miłego dnia. Tymczasem po wczorajszej kolizji z rowerzystą odebrano jej samochód i prawo jazdy, a prokurator przedstawił zarzuty, za które grozi czerwonej Oli do dwóch lat więzienia.

Jeszcze kilka lat temu, gdyby ktoś odważył się napisać, że ksiądz Michał Czajkowski był tajnym współpracownikiem SB, spotkałby się z brutalnym atakiem ze strony ludzi o jasnych, niezmąconych własną refleksją umysłach. Dziś zespół redaktorów "Więzi" - bez obawy o ostracyzm ze strony Oberredaktora i sfory jego przydrożnych piesków - mógł zbadać materiały IPN i przygotować raport, po którym agentowi w sutannie nie pozostało nic innego jak przyznać, że "jego wina jest bezsporna".

Niech ktoś powie , czy to jest złe , czy tak nie powinno być.Niech ktoś wreszcie przyzna , że jednak coś się zmienia.Ludzie idzie nowe !!!!! pwd

Gość

Klub PiS chce zmian w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym. Złożony przez PiS 7 lipca projekt ustawy zakłada, że prezesa i wiceprezesa TK ma powoływać prezydent

A więc tu Was boli, do wzięcia pozostaje jeszcze tylko Episkopat ale to kwestia czasu. Sąd sądem ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie, chyba wszyscy to znamy.

Gość

Unia Stowarzyszeń i Organizacji Polskich w Ameryce Łacińskiej wyraża stanowczy protest w związku z napisaniem i publikacją listu otwartego podpisanego przez ośmu byłych ministrów spraw zagranicznych R.P., w którym to tekście podtrzymują oni oszczercze zarzuty i kłamstwa pod adresem Prezydenta R.P. Lecha Kaczyńskiego opublikowane niedawno przez pewną, będącą niemieckim odpowiednikiem gazety Adama Michnika-Szechtera w Polsce, lewacką gazetę w Niemczech.

Ci byli "polscy" ministrowie spraw zagranicznych to- Dariusz Rosati, Bronisław Geremek, Adam D. Rotfeld, Andrzej Olechowski, Włodzimierz Cimoszewicz, Stefan Meller, Krzysztof Skubiszewski i Władysław Bartoszewski. Publikując ów list otwarty wyżej wymienieni zademonstrowali butę, brak znajomości podstawowych zasad kultury i lekceważenie głowy państwa w sposób niegodny byłych funkcjonariuszy MSZ, który powinni znać co najmniej kanony dyplomatycznego zachowania.

Przemawianie przez te osoby do bliżej nieokreślonej "społeczności międzynarodowej" jest dowodem na ich niezdrowe i ciągle niezaspokojone ambicje i żądzę władzy, którą chcieliby sprawować w Polsce, reprezentując jak zawsze interesy wrogich Polsce ponadnarodowych kast. Z tego też powodu podejmują oni takie działanie, jak napisanie i publikacja wyżej wymienionego listu, celem którego jest wywołanie na świecie wrażenia jakoby w Polsce panował chaos polityczny, co służyć ma z kolei zakusom sił postkomuny na obalenie rządów obecnej koalcji PiS, Samoobrona i LPR.

W związku z powyższym USOPAŁ potępia to antypolskie i antypaństwowe działanie byłych ministrów spraw zagranicznych i jednocześnie podkreśla, iż podpisani pod owym żenującym listem raz jeszcze potwierdzili, że działaniami ich kierują motywy nie mające nic wspólnego z interesem naszej Ojczyzny.

Marek Lubiński
rzecznik prasowy USOPAŁ

Tak nas widzą Polacy mieszkający w Ameryce Łacińskiej.

Gość

Żadnemu człowiekowi mózg się od upałów nigdy jeszcze nie zagotował , ale jakiś wpływ wysokie temperatury niewątpliwie na ludzi mają.

Dawida Pelenga, ambasadora Izraela w Warszawie chyba ostatnie upały jednak dotknęły.

Jeśli wierzyć wychodzącemu w Izraelu dziennikowi „Jediot Achronot”, pan ambasador Peleng wpadł na pomysł bojkotowania wicepremiera i ministra edukacji polskiego rządu , Romana Giertycha ęłęói podobno udało mu się przekonać do tego pomysłu cały izraelski rząd.

Informacje gazety zostały następnie energicznie zdementowane, co wcale nie znaczy, ze musiały być nieprawdziwe.

Czy ambasador Izraela nie przekracza swoich kompetencji i to nie po raz pierwszy ?
Co na to nasz rząd co polska prasa ? Nic albo prawie nic.

Jak widać, nawet utrzymywanie normalnych stosunków dyplomatycznych może niekiedy nastręczać pewne trudności, zwłaszcza gdy ambasadorowie cierpią na przerost poczucia misji. Kto wie, czy dla poratowania zdrowia pan ambasador Peleng nie powinien na pewien czas odpocząć od swoich obowiązków?

Jeśli tak, to decyzja polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych o ewentualnym uznaniu go za persona non grata mogłaby okazać się zbawienna w skutkach nie tylko dla samego pana ambasadora, ale i dla przyszłości stosunków polsko-izraelskich.ęłęóNad tymi stosunkami ciąży bowiem negatywnie nie tylko poczucie misji cywilizacyjnej, jakie od czasu do czasu ujawnia się po stronie izraelskiej, ale i objawy niezrozumiałej nadgorliwości po stronie polskiej. Mam tu na myśli utworzenie w ramach polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych specjalnego urzędu do spraw kontaktów z diasporą żydowską. Jest to urząd zarazem i szkodliwy i dziwaczny. Szkodliwy dlatego, iż wprowadza chaos w stosunkach międzynarodowych oraz obniża prestiż naszego państwa.

Jaki bowiem jest status prawno-międzynarodowy diaspory żydowskiej? Żaden. Ta „diaspora”, to po prostu przyznający się do żydowskiego pochodzenia obywatele różnych państw, z którymi Polska utrzymuje normalne stosunki dyplomatyczne. Jeśli zatem, dajmy na to, obywatel Stanów Zjednoczonych narodowości żydowskiej ma do Polski jakiś interes, to najwłaściwszą drogą jest pośrednictwo ambasadora amerykańskiego w Warszawie. Polska bowiem utrzymuje stosunki dyplomatyczne ze Stanami Zjednoczonymi, które reprezentują wszystkich swoich obywateli również wobec naszego państwa.

Wyodrębniając z tego grona ogółu obywateli amerykańskich osoby narodowości żydowskiej, Polska przestaje kierować się zasadami prawno-międzynarodowymi, a zaczyna kierować się kryteriami nacjonalistycznymi, albo jeszcze gorzej - rasowymi. Skoro tedy mamy walczyć z rasizmem, to powinniśmy niezwłocznie zlikwidować urząd do spraw kontaktów z diasporą żydowska w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

Likwidacja tego urzędu jest wskazana również z innych powodów. Po pierwsze, nie bardzo wiadomo, kto właściwie „diasporę żydowską” reprezentuje. W ramach tej diaspory działają różne organizacje, ale właśnie ich liczba jest najlepszym dowodem, ze żadna z nich nie jest dla całości diaspory reprezentatywna. Tymczasem stosunki państwa z innymi podmiotami polegają między innymi na tym, ze państwo wobec podmiotów, z którymi utrzymuje stosunki, zaciąga niekiedy zobowiązania.

W przypadku Polski i diaspory żydowskiej mamy do czynienia z brakiem symetrii; wiadomo, kto reprezentuje Polskę, natomiast nie wiadomo, kto reprezentuje „diasporę żydowską”. W rezultacie wszelkie zobowiązania, jakie mogą z takich stosunków wynikać, obciążają tylko Polskę, ponieważ nikt nie potrafi wskazać podmiotu zobowiązanego w imieniu całej diaspory żydowskiej. Jest chyba oczywiste, że kontynuowanie tego rodzaju niesymetrycznych stosunków jest dla Polski szkodliwe i dlatego należy jak najszybciej je zakończyć.
ęłęóWreszcie trzeba powiedzieć, że skoro diaspora żydowska obejmuje wszystkich Żydów nie mieszkających w Izraelu, to znaczy, ze obejmuje ona również Żydów mieszkających w Polsce i posiadających polskie obywatelstwo. Istnienie w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych urzędu do kontaktów między innymi również z obywatelami polskimi jest niewątpliwie dziwaczne, a nawet gorzej - bo sugerujące, iż państwo polskie traktuje obywateli pochodzenia żydowskiego jako element obcy, „zagraniczny”. Gdybym był polskim obywatelem narodowości żydowskiej, energicznie protestowałbym przeciwko urzędowi, który stawiałby mnie w takiej dwuznacznej sytuacji.

Państwu polskiemu powinny wystarczyć stosunki z innymi państwami. Schodzenie ze stosunkami zewnętrznymi poniżej tego poziomu sprawia, że państwo się pospolituje i naraża na kompromitacje na zasadzie: „kto z kim pije, ten z nim pod płotem leży”. Jeśli zatem zależy nam na podtrzymaniu prestiżu naszego państwa, to powinniśmy unikać wszelkich sytuacji, mogących grozić wpadnięciem w złe towarzystwo, to znaczy w towarzystwo podmiotów nie mających dostatecznie wysokiej rangi prawno-międzynarodowej.

Akurat w najbliższych dniach odbędzie się głosowanie nad votum zaufania dla nowego rządu nowego premiera, więc może to być dobra okazja, by o tych sprawach porozmawiać na chłodno, mimo utrzymujących się upałów.

Jest sprawa to pewne , jest tylko dla kogo ? Czy dla naszych parlametarzystów również ?

Gość

Minister Ewa Junczyk-Ziomecka spotkała się z grupą dziennikarzy izraelskich. Podczas spotkania poruszono sprawę informacji radiowej obecnego na spotkaniu Ariela Golana, który spowodował burzę o rzekomym bojkocie Ministra Edukacji Narodowej, pana Romana Giertycha przez rząd izraelski. Pan Golan stwierdził, że słowo „bojkot” jest jego własną interpretacją słów ambasadora Izraela i że ten takich słów nie użył. Doceniono gest ministra Romana Giertycha, który 10 lipca wziął udział w uroczystości złożenia kwiatów pod pomnikiem zamordowanych Żydów polskich w Jedwabnem i oświadczył, że w Polsce nie ma i nie będzie miejsca na antysemityzm.

Uczestnicy spotkania omawiali fenomen wyjątkowości stosunków polsko – żydowskich, który wynika z ich wspólnej historii, mającej swe jasne strony jak też i te bardzo ciemne. Dowodem na to jest bliskie sąsiedztwo kilku ostatnich wydarzeń w kraju: 16. Festiwal Kultury Żydowskiej w Krakowie, największy festiwal o tej tematyce w Europie, a także obchody 60. rocznicy zbrodni w Kielcach oraz 65. w Jedwabnem. Podkreślono, że Polska jest najbardziej przyjaznym partnerem Izraela w Europie i że fakt ten wywołuje zaskoczenie wśród odwiedzających Polskę Żydów z diaspory.

Sprawę przyjazdów do Polski młodzieży izraelskiej omawiano w kontekście rozwijania stosunków i przełamywania stereotypów. Rozmawiający zgodzili się, że spotkania młodych Polaków z młodymi Izraelczykami to najlepszy sposób na przełamywanie wzajemnych uprzedzeń. Wykazano jednakże szereg problemów związanych z przyjazdem młodych Izraelczyków, między innymi wysokie koszty przelotów do Polski, sztywne programy wizyt obejmujące niemal wyłącznie miejsca Zagłady, izolowanie grup izraelskich od otoczenia w czasie ich wizyt w Polsce.

Wyrażono też pozytywną opinię o wkładzie Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w stosunki polsko – żydowskie, w tym w powstanie Muzeum Historii Żydów Polskich. Na zakończenie spotkania uczestnicy życzyli sobie dalszego rozwijania przyjaznych stosunków i częstych wzajemnych odwiedzin w Polsce i Izraelu.