|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 9:24, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Co do linka, to faktycznie dziwi mnie, że któś jest tam, bez względu na narodowość jest zaskoczony. Po prostu brak wiedzy, brak obyczajowości, nieliczenie się z symboliki, brak czułości na innych i tak dalej. Z tym trzeba walczyć czy przypominać. Wychowywać nawet dorosłych. Ale o skutek nie ręczę. I to byłoby ode mnie "na sucho".
Jeżeli chodzi o dzieci, to nie dziwię się im. Dziś są takie czasy, jakie są zawsze, że młodzież kształuje sobie życie na przyszłość. W dzisiejszych "sweetczasach" dzieci są bezstroskie, chcą czymś imponować. Jak również to, co napisali w komentarzach (na początku), że "jest to minus kapitalizmu".
A ze swej strony to młodzieży kojarzy się z naleciałościami przeszłości, czyli, i nie dziw się RUmcajsie, z "socjalizmem", który był be i szanować tego nie muszą!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 23:57, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
pewnie masz racje.
od kilku lat obserwuję wzrost sprzedazy artykułów żywnościowych przy cmentarzach 1 listopada.
3 lata temu były cukierki i pierniczki.
w zesżłym roku doszły jagodzianki
w tym roku rogale marcinskie
czekam kiedy będa hamburgery i hot dogi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 10:05, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
hamburgery i hot dogi przy cmentarzu?
A dla kogo to niby? Prędzej małe dzieci, które trudno zostawić same naciągną mamy czy babcie na jagodzianki.
Ps. trudno to wykluczyć. Niech o to się martwią handlarze i zjadacze tego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 19:41, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Panesz napisał: | hamburgery i hot dogi przy cmentarzu?
A dla kogo to niby?. |
Przy cmentarzu a na cmentarzu to duża różnica.
Podstawowa.
Możecie mnie oskarzyć o niewrażliwość, ale to właśnie obserwuję, chyba więcej niż od roku, przy Cmentarzu Bródnowskim, wejście od Świętego Wincentego, i jakoś specjalnie mi nie przeszkadza.
Zaczęło się to od wielkich stoisk z różnymi palonymi i karmelizowanymi orzeszkami. Pańska Skórka (znacie?) i obwarzanki były tam zawsze, pamiętam od dzieciństwa. A na przeciwko bramy cmentarnej, oprócz zakładów kamieniarskich, od zawsze znajdował się dość obskurny bar z flakami i kaszanką.
W tym roku dołączyły do tego szerokie lady z różnymi produktami grilowanymi - znacie takie z różnych masowych imprez. Zapach duszonego mięsa i cebuli rozlewał się po całej ulicy.
Ludzie korzystali z tego - czemu nie, po całym dniu spędzonym na zimnym cmentarzu, Bródno jest olbrzymie.
Ja nie korzystam, ale nie dlatego, że uważam to za niestosowne, tylko - nie potrzebuje, wytrzymam, a poza tym nie bardzo lubię jeść w przypadkowych miejscach i okolicznościach.
Rumcajs, myślę, ze tutajmógłbyś wytłumaczyć, czym jest dla Żydów miejsce pochówku. Skąd swego czasu wyniknęły scysje nagłaśniane przez ekstremistów żydowskich.
Bo to nie była zła wola, tylko różne spojrzenie, odczucie tej sprawy.
Na cmentarzu bródnowskim przechodzę zawsze koło kilku bogatych grobów cygańskich. Nie przeszkadza mi fakt, że rozkładają na nich pożywienie, kurczaki, chleb, że piją "do zmarłego", żeby mu ziemia lekka była. Inne obyczaje, inna wrażliwość, po prostu.
Przy wzajemnym współżyciu różnych kultur potrzebna jest nie tylko wzajemna tolerancja, ale , jak się okazuje, również zrozumienie potrzeb duchowych innej strony. I wtedy okazuje się, że czasem trzeba ustąpić, nawet na swojej ziemi, jak to było w Oświęcimiu.
[/b]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 22:51, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
teren ogrodzony, tak by miejsca spoczynku zwierzęta nie bezcześciły. macewy na wschód zwrócone.
tak w skróce mówi o cmetarzach Talmud (dialog reb Akiwy i reb Mejera).
nie jest miejscem modlitwy, jedynie refleksji i wpsomnień o zmarłych. cześć, ktora się składa cmentarzom wynika z nadziei królestwa jakie zapanuje gdy nadejdzie Mesjasz. macewa określa zarówno napsem jak i rysunkiem lata zycia (gołębica z różnych okresów wyglada odmiennie), zawód (zwłaszcza jeśli zmarły swą praca miał przybliżać Boga ludziom). litery zazwyczaj aramejskie, choc od mniej wiecej 1850 roku pisano również w jidisz.
cóż znaczy cmentarz dla Żydów? wyciszenie, rozmowę ze zmarłym kończoną postawieniem na macewie kamyczka, wspomnienie o nim.
chyba wielkiej różnicy nie widać?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 22:55, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
mam tylko pytanie. bo nie wiem kogo uważasz za ekstremistów. raczej każdy będzie oburzony na dewastację nekropolii, zaś w ciagu ostatnich kilku lat z takich najbardziej bulwersujących przypadków to słyszałem o psach sikających na białostockim kirkucie (część kirkutu zajmuje targowisko) czy o wywracanych macewach w Gdańsku w zeszlym roku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 23:15, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Rumcajs, pamięć mam dobrą ale zawodną... :) Nie chcę tutaj plątać, wrzucę Ci na pw, rozwiniesz jak będziesz uważał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 23:20, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Jaga napisał: | Rumcajs, pamięć mam dobrą ale zawodną... :) Nie chcę tutaj plątać, wrzucę Ci na pw, rozwiniesz jak będziesz uważał. |
ok.
ale wiesz,żeby nie było jak z tym apelem komitetu obrony praw dziecka w Danii. zebrali poparcie dla zakazu obrzezywania noworodków płci męskiej.
skutkiem tego każdy przestrzegajacy tradycji Żyd w Danii bedzie przestępca. ich argumentacja o zaoszczędzeniu bólu jest śmieszna (słabo unerwione miejsce do 3 tygodnia zycia)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 23:00, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
zacytuje za Wyborczą
Na zlecenie magistratu, w porozumieniu z rabinem Polski, przy ul. Bema w Białymstoku powstał skwer upamiętniający dawny cmentarz żydowski. Kierowcy traktują go jak parking, a straż miejska nie może ich nawet ukarać.
Przed rokiem w miejscu dawnej nekropolii żydowskiej pochowano ludzkie szczątki, wykopane podczas budowy parkingu dla petentów Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Cmentarz zwany cholerycznym - początkowo chowano tu bowiem ofiary epidemii, która nawiedziła miasto - powstał tu w 1830 r. Został zamknięty w 1892 r., zaś w latach 60. XX w. splantowano go buldożerami z przeznaczeniem na rynek.
Nieutwardzony plac długo był wykorzystywany jako parking. Obecne władze Białegostoku postanowiły teren uporządkować i przywrócić pamięć o dawnych mieszkańcach. Projekt został uzgodniony z rabinem Polski Michaelem Schudrichem.
W listopadzie zakończył się pierwszy etap prac związanych z przekształceniem placu w skwer. Stworzono granitowe alejki, a w miejscu, gdzie wiosną zostanie zasadzony bukszpan w kształcie gwiazdy Dawida, zainstalowano tablicę z archiwalnym zdjęciem nekropolii, przygotowaną przez stowarzyszenie Szukamy Polski. W marcu planowane są tam jeszcze nasadzenia zieleni i instalacja małej architektury, tj. ławeczek. W tym roku wykonawcom prac zapłacono 174 tys. zł, całość inwestycji ma kosztować około 400 tys. zł.
O problemach z niezabezpieczonym w żaden sposób skwerem w okolicach siedziby ZUS-u zaalarmowała nas pracownica tego urzędu.
- Codziennie mogłam śledzić postępy prac oraz trud, jaki włożono w to przedsięwzięcie. Jestem zadowolona, że nareszcie się tym zajęto. Jednak jak to zwykle bywa, teren zostawiono bez zabezpieczenia - mówi pani Joanna. - Co z tej pracy, kiedy wraz z odejściem robotników ludzie na nowo zaczęli wjeżdżać na teren cmentarza i parkować tu samochody? Ktoś powinien się tym zająć, na przykład zamykając wjazd.
Podkreśla też, że sygnalizowała problem straży miejskiej, ale nie doczekała się konkretnej reakcji.
Faktycznie, na miejscu można się przekonać, że kierowcy jeżdżą i parkują samochody na wybrukowanych alejkach oraz przestrzeni przeznaczonej na zieleniec.
Rzeczniczka prezydenta Urszula Sienkiewicz nie ma wątpliwości, że teren nie może być traktowany przez mieszkańców jak parking.
- Musimy jak najszybciej wypracować jakiś sposób na zabezpieczenie tego przed samochodami. Poinformuję departament ochrony środowiska i gospodarki komunalnej, który odpowiada za inwestycję i departament dróg, bo być może trzeba ten teren oznakować zakazem wjazdu - mówi Sienkiewicz.
Rzecznik straży miejskiej Jacek Pietraszewski nie ukrywa, że w ostatnich dniach białostoczanie prosili strażników o interwencję pięć razy. Ale przybyłe na miejsce patrole nie mogły nic zrobić.
- Niestety, wszyscy przyzwyczaili się do tego, że można tam parkować i czarnoziem na sto procent zostanie wywieziony na kołach samochodów. Nie ma tam jednak żadnego zakazu wjazdu i szczerze mówiąc jesteśmy bezsilni, bo nie mamy podstawy prawnej, by wyciągać konsekwencje wobec kierowców. Teren można odgrodzić, postawić tam znaki, albo uchwałą rady miejskiej przeznaczyć go na park ze szczegółowym regulaminem, czego do tej pory nie zrobiono - tłumaczy Jacek Pietraszewski. I zapowiada, że również będzie interweniował w tej sprawie w departamencie ochrony środowiska.
a teraz mały komentarz.
to chyba Słowiacki napisał,ze o kulturze narodu decyduje stosunek do nekropolii.
najbardziej mnie dziwi,ze nikomu w tym grajdole nie wpadło do głowy, aby postawić tam znak zakazu wjazdu. k...wa mać, ciekawe co by było gdyby w jakimkolwiek kraju pozowlono paść owce na dawnym polskim cmentarzu.
a potem się taki jedenj dziwi,że Polacy sa nazywani pzrez takiego rabina Weissa (nie lubie go bo ostro przegina) antysemicką bandą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 0:29, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | najbardziej mnie dziwi,ze nikomu w tym grajdole nie wpadło do głowy, aby postawić tam znak zakazu wjazdu. |
To sprawa obojętności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 23:24, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
kapitalna rzecz robia ludzie w Lublinie
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:19, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
za gazetą pl
Nazwiska 550 Polaków, którzy podczas II wojny światowej, zostali zamordowani lub byli represjonowani za pomoc udzielaną Żydom ustalono i zweryfikowano podczas realizowanego od trzech lat programu badawczego "Index". O ok. trzystu osiemdziesięciu z tych osób wcześniej nie wiedziano.
W przyszłym roku ma się ukazać pierwszy tom encyklopedii represjonowanych za pomoc Żydom. 110 haseł jest już przygotowanych.
Główny cel "Indexu" to rzetelne zbadanie skali hitlerowskich represji wobec Polaków i stworzenie bazy danych z nazwiskami osób, którzy pomagali Żydom i z tego powodu zostali zamordowani, wysiedleni, stracili mienie lub doznali innych represji.
"To jest projekt, który ma znaczenie nie tylko naukowe, ale i wielkie znaczenie społeczne, bo dąży do tego, żeby pokazać prawdę czy też trudną część prawdy. Wiemy, że w czasie II wojny światowej relacje polsko-żydowskie to nie była szkolna czytanka" - mówił w piątek w Krakowie podczas prezentacji dotychczasowych wyników badań prezes IPN Janusz Kurtyka.
"Oba narody poddane brutalnej presji musiały zachowywać się jak społeczności postawione w sytuacji ostatecznej. Dlatego wielość postaw ludzkich musiała być demonstrowana i tak jak mamy obowiązek mówić o niechlubnych aspektach tych relacji, o polskim szmalcownictwie, o próbach wykorzystywania beznadziejnego położenia Żydów, tak samo mamy prawo mówić o tych aspektach tych stosunków, które przynoszą cześć Polakom, o postawach bohaterskich" - podkreślił Kurtyka.
Badacze uczestniczący w "Indexie" poszukiwali dokumentów w kilkudziesięciu archiwach m.in. w Polsce, Niemczech, Izraelu i na Ukrainie oraz sięgnęli do literatury, co zaowocowało stworzeniem elektronicznej bazy danych obejmującej ok. 5 tys. "rekordów". Dotyczą one około 2-2,5 tys. osób. Powołany w ramach "Indexu" zespół weryfikacyjny złożony z pracowników Archiwów Państwowych i IPN, do tej pory sprawdził informacje dotyczące 960 osób.
"Stwierdziliśmy bezspornie, że ponad 550 osób z tego grona padło ofiarą represji z powodu pomocy udzielonej Żydom. Możemy dodać do tego osiemdziesiąt kilka osób, które były świadkami zamordowania rodziców, spalenia ich żywcem czy pobicia" - mówił koordynator naukowy programu dr Grzegorz Berendt z gdańskiego IPN.
Wśród represjonowanych jest ok. 170 osób wymienianych już wcześniej w polskich oraz izraelskich publikacjach, przygotowanych m.in. przez Jad wa-Szem. Reszta to zupełnie nowe nazwiska, o których wcześniej nie wspomniano w dostępnej od lat 60. literaturze.
Około 250 osób zostało zamordowanych, nie przeżyło pobytu w więzieniu lub obozie koncentracyjnym. Pozostali represjonowani byli bici, torturowani, stracili domy i dobytek. Jak tłumaczy Grzegorz Berendt, najprostsza dla badaczy była sytuacja, gdy udało się im dotrzeć do dokumentów i akt niemieckich władz okupacyjnych lub powołanych przez nią formacji, jak policja granatowa lub do dokumentów z więzień i obozów koncentracyjnych. Trudniej o weryfikację było, gdy naukowcy musieli opierać się wyłącznie na relacji świadków, często lakonicznej, na wspomnieniach lub pamiętnikach. W części przypadków naukowcy odkryli, że powodem represji była nie, jak podawano, pomoc Żydom, ale np. współpraca z podziemiem.
Od początku programu na internetowych stronach dostępna była ankieta, którą mogli wypełnić ocaleni i ich potomkowie jak również pomagający Żydom, ich rodziny czy sąsiedzi.
"Odpowiedź na ankiety, głównie z racji upływu czasu, była mniejsza niż się spodziewaliśmy, większy plon przyniosły poszukiwania w archiwach" - powiedziała PAP Anna Szymańska-Klich, prezes Instytutu Studiów Strategicznych w Krakowie, który zainicjował program "Index". "Cieszy nas, że program zainicjowany przez organizację pozarządową, który można traktować jako pewien głos społeczeństwa obywatelskiego, uruchomił myślenie o tym, że można tyle lat po wojnie poszukiwać nowych +sprawiedliwych+ i uruchomił wśród innych instytucji podobne programy" - dodała.
Program "Index", którego pomysłodawcami byli Zdzisław Jurkowski i Aleksander Galos, został zainicjowany przez Instytut Studiów Strategicznych w Krakowie. ISS nawiązał współpracę z Naczelną Dyrekcją Archiwów Państwowych i IPN. W projekcie uczestniczą też: Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau, Instytut Jad wa-Szem, Narodowe Centrum Kultury i Żydowski Instytut Historyczny. Przewodniczącym Rady Programowej projektu jest prof. Władysław Bartoszewski.
IPN oprócz udziału w "Indexie" uruchomił serię wydawniczą "Kto ratuje jedno życie..." oraz program edukacyjny "Życie za życie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 1:25, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
znalazłem ciekawą stronkę.
działa już jakieś trzy lata... chyba istnienie tejże strony uswiadomiło komitetowi noblowskiemu o istnieniu takiej osoby jak Irena Sendler
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 2:29, 28 Gru 2008 Temat postu: Re: z pewnym opóźnieniem |
|
|
Rumcajs napisał: | bo widziałem zapowiedzi i wywiady popremierowe w zeszłym tygodniu, ale lepiej późno niż wcale
[link widoczny dla zalogowanych] |
rzeczona sztuka przechodzi na brodway.
jeśli kto ma wątpliwości czy zmieni sposób patzrenai choc cześci amerykanów....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|