|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 23:33, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Niemcy chcą nas zbyć!!!!
Kanclerz Niemiec Angela Merkel uważa, że Polska powinna się zadowolić deklaracją, iż jej rząd nie popiera indywidualnych roszczeń odszkodowawczych wobec naszego kraju zgłaszanych przez obywateli RFN. Takie stanowisko zaprezentowała podczas wczorajszej rozmowy z premierem Jarosławem Kaczyńskim, który złożył pierwszą oficjalną wizytę w Niemczech. Nie ma także przełomu w stanowisku Berlina w sprawie omijającego Polskę Gazociągu Północnego. Merkel zaproponowała jedynie, że moglibyśmy otrzymywać gaz z Zachodu, gdyby Rosja zakręciła nam kurek, odcinając dostawy tego surowca.
Rząd Niemiec nie popiera indywidualnych roszczeń odszkodowawczych przeciwko Polsce za mienie pozostawione po II wojnie światowej - powtórzyła wczoraj podczas spotkania z szefem polskiego rządu Jarosławem Kaczyńskim kanclerz Niemiec Angela Merkel.
- Cenię sobie to, że Angela Merkel po raz kolejny zapewnia, iż rząd federalny nie popiera roszczeń odszkodowawczych wobec Polski, ale z polskiego punktu widzenia ta sprawa w dalszym ciągu nie jest zakończona i takie stanowisko przekazałem pani kanclerz - odpowiedział premier Kaczyński. - Z polskiego punktu widzenia ta sprawa nie jest ostatecznie zakończona - zaznaczył, dodając: - Chcemy pójść dalej.
Wielu ekspertów wskazuje, że sprawę należałoby uregulować poprzez zawarcie międzynarodowej umowy, o czym mówił szef polskiego rządu w wywiadzie, który ukazał się wczoraj w niemieckiej gazecie "Bild Zeitung". "Niemcy powinny w ramach międzynarodowej umowy raz na zawsze zrezygnować z wszelkich roszczeń. W praktyce nie ma żadnych trudności. To tylko sprawa politycznej woli" - podkreślił premier. Jak widać, na razie tej woli brakuje po stronie niemieckiej.
Nie ma jej także w kolejnej ważnej dla Polski kwestii - wycofania poparcia dla budowy niemiecko-rosyjskiego gazociągu po dnie Bałtyku, który ma omijać nasz kraj. Merkel ponownie zapewniała, że gazociąg nie jest skierowany przeciwko żadnemu krajowi. Podtrzymała jednak poparcie dla projektu. Jarosław Kaczyński potwierdził z kolei stanowisko polskiego rządu, który sprzeciwia się budowie Gazociągu Północnego.
Co prawda niemiecka kanclerz obiecała, że w razie jakichkolwiek kłopotów z dostawami gazu z Rosji Polska może liczyć na pomoc Europy Zachodniej, czyli na gaz z krajów zachodnich (dokładnie nie wyjaśniono, na czym miałoby to polegać). Jednak premier Kaczyński jasno stwierdził, że Polsce chodzi o dywersyfikację dostaw gazu, a nie importowanie go jedynie z innego kierunku.
Kanclerz Angela Merkel i premier Jarosław Kaczyński zadeklarowali, że oba kraje będą dążyć do utworzenia europejskiego rynku energii. Miałoby to zapewnić m.in. naszemu państwu dostęp do unijnych rezerw prądu i gazu, co byłoby istotną częścią bezpieczeństwa energetycznego Polski. Merkel zapowiedziała, że opracowanie takiej polityki energetycznej będzie jednym z zadań niemieckiej prezydencji w UE. Szefowie rządów obu państw uznali też, że Rosja powinna podpisać Europejską Kartę Energetyczną. Według nich, stanowiłoby to jakąś gwarancję rosyjskich dostaw. Jarosław Kaczyński powiedział, że niemiecka kanclerz nie proponowała mu przyłączenia się do budowy Gazociągu Północnego ani też łącznika do Polski.
- Jeżeli po stronie niemieckiej byłaby polityczna wola, wtedy kwestia wzajemnych roszczeń, np. polskie reparacje wojenne wobec Niemiec (uchwała Sejmu RP z 10 września 2004 r.), mogłaby zostać uregulowana w ramach umowy międzynarodowej, jak to premier Kaczyński zaproponował w jednym z wywiadów - uważa mecenas Stefan Hambura z Berlina, autor ekspertyzy dla Sejmu RP w sprawie uchwały reparacyjnej z 2004 roku.
- Ważne jest, aby zero po stronie polskiej pozostało również zerem wtedy, kiedy obywatele innych państw (nie niemieckiego) chcieliby dochodzić odszkodowania od Polski za decyzje lub działania, które były wywołane napaścią Niemiec na Polskę w 1939 roku lub stanowiły jej konsekwencję. Skutkiem takiej umowy międzynarodowej byłaby regulacja roszczeń wewnątrz Niemiec. Jest to zgodne z prawem międzynarodowym - podkreśla berliński prawnik.
Jego zdaniem, strona niemiecka ma wiele możliwości, aby zminimalizować rozmiar takich roszczeń. Przypomina, że w byłej NRD jest wiele pustych mieszkań. - Aby zaspokoić roszczenia swoich obywateli, Niemcy mogłyby przyznawać im te puste mieszkania w ramach odszkodowania. Miałoby to jeszcze dodatkowy aspekt, gdyż w ten sposób mogłaby się polepszyć sytuacja gospodarcza w byłej NRD. Jest to na pewno tańsze od wyburzania tych mieszkań - dodaje. Innym, być może dodatkowym rozwiązaniem mogłoby być, jego zdaniem, zaliczenie świadczeń wyrównawczych (tzw. Lastenausgleich), które zostały tej grupie osób wcześniej wypłacone, jako odszkodowanie.
Jednak na razie Niemcy nie chcą o tym słyszeć. Za jedyną nowość w stanowisku Niemiec można by uznać wypowiedź w sprawie projektów godzących w stosunki między obu krajami. Można by, gdyby była bardziej konkretna. Tymczasem Merkel powiedziała jedynie, że nie poprze budowy takich projektów, które w konsekwencji skłócają poszczególne kraje członkowskie. Prawdopodobnie chodziło o Centrum przeciwko Wypędzeniom forsowanego przez szefową Związku Wypędzonych (BdV) Erikę Steinbach, które właśnie bardzo skutecznie skłóca Polskę z Niemcami. Jednak szefowa niemieckiego rządu nie powiedziała tego wprost.
Szefowie obu rządów zapewnili jednak, że rozmowy na tzw. trudne tematy będą kontynuowane. Mają temu służyć spotkania w ramach polsko-niemieckiej grupy roboczej.
Jarosław Kaczyński po raz pierwszy w życiu (jak sam przyznał) przyjechał do niemieckiej stolicy. W Berlinie polskiego premiera z wszelkimi honorami przysługującymi głowie państwa przyjęła przed Urzędem Kanclerskim kanclerz Niemiec Angela Merkel.
Na wczorajszym spotkaniu odbywały się także rozmowy szefów kilku resortów z obu państw. Minister spraw zagranicznych Anna Fotyga rozmawiała ze swoim odpowiednikiem w rządzie niemieckim - Frankiem Walterem Steinmeierem. Polski minister transportu Jerzy Polaczek - z przedstawicielem niemieckiego ministerstwa transportu, budowy i rozwoju Wolfgangiem Tiefensee. Rozmowy prowadzili także szefowie MSW obu państw.
Wolfgang Thierse w odróżnieniu do Angeli Merkel nie zachował dobrego tonu, jaki powinien cechować gospodarza, i podczas wczorajszego wywiadu dla radiowej rozgłośni Deutschlandfunk zaatakował polski rząd, twierdząc, że to on jest odpowiedzialny za tak złe obecnie stosunki polsko-niemieckie.
Poniedziałkowa konferencja prasowa Jarosława Kaczyńskiego i Angeli Merkel cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem. Od techników obsługujących konferencję w urzędzie kanclerskim dowiedzieliśmy się, że już dawno nie było takich tłumów dziennikarzy i ekip filmowych.
Podczas wizyty swoje racje zamierzali przedstawić rodzice polskiego pochodzenia, którzy (z różnych powodów) rozstali się ze swoimi niemieckimi małżonkami, a sądy i urzędy niemieckie utrudniają, a nawet zabraniają rozmowy z dziećmi po polsku. Ostatecznie jednak planowana wcześniej demonstracja się nie odbyła.
Nie są to pojedyncze przypadki, gdyż po ujawnieniu tego zjawiska w polskiej, niemieckiej, a nawet brytyjskiej prasie coraz więcej rodziców polskiego pochodzenia zgłasza podobne problemy. Poszkodowanych przez niemieckie sądy i inne instytucje jest coraz więcej, a opór niemieckich urzędników tak duży, że poszkodowani postanowili zebrać siły i zrzeszyć się w towarzystwie "Rodzice przeciw Dyskryminacji w Niemczech". Teraz przeciwko niesprawiedliwości występują razem pod jednym szyldem, "chociaż i tak przebić się przez gąszcz niechęci urzędniczej nie jest łatwo", jak powiedziała nam Lidia Jochimsen - teraz liczą na większą pomoc i zaangażowanie polskiej dyplomacji.
Waldemar Maszewski, Berlin
Janusz Dobrosz (LPR), zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych:
Stwierdzenie Angeli Merkel, że rząd nie popiera żadnych roszczeń odszkodowawczych wobec Polski wysuwanych przez osoby prywatne, jest jedynie deklaratywnym stwierdzeniem samego rządu. Wielokrotnie ostrzegałem, że jest to doktryna zewnętrzna niemieckiego prawa, które nie uznaje Poczdamu, jeśli chodzi o kwestie związane ze zmianami własnościowymi. Niemiecka deklaracja dołączona do traktatu polsko-niemieckiego nie reguluje kwestii własnościowych. Niemcy stale trzymają nas na odległość i cały czas mają w zanadrzu kwestię roszczeń. Mówią tak: my jako państwo ich nie mamy, ale w żaden sposób nie możemy podpisać jednoznacznie umowy. Podpisali ją jednak z krajami takimi jak Francja czy Wielka Brytania. Przewidywała ona, że kończą się jakiekolwiek roszczenia obywateli niemieckich. Sprawę roszczeń można zakończyć w dwojaki sposób: albo - tak jak proponował premier Kaczyński - podpisanie dwustronnej umowy międzynarodowej, że roszczenia w ogóle nie wchodzą w rachubę, albo przyjęcie ich na siebie przez stronę niemiecką. Zresztą Niemcy poniekąd jakieś odszkodowania swoim byłym właścicielom na ziemiach polskich odzyskanych dawali. Tylko w ten sposób można tę kwestię raz na zawsze zamknąć. Wypowiedź pani Merkel nie załatwia w żaden sposób sprawy.
not. AMJ
[link widoczny dla zalogowanych]
BRAWO KACZOR ! GLOSNO ARTYKULOWAC SWOJE RACJE !!!! A NIE POKLEPYWAC SIE Z ZAGRANICA PO PLECACH I ROZDAWAC BANALNE USMIECHY Z PUSTOSLOWIEM JAK TO ROBIL MAGISTER I TYCH 8 MINISTROW SPRAW ZAGRANICZNYCH! BLAZNIE I TLUSCIOSZKU , TE wasze reakcje wyrazajace pelne zrozumienie na te artykuly w prasie zachodniej , pisane na zamowienie jakatego , wsi24 i postkomuchow , krytykujace rzadzacych w Polsce Kaczynskich , zarzucajace im brak tolerancji i faszyzm , przeklamujace totalnie rzeczywistosc ! Hehe ! Bzdury do potegi ! Ten list tych 8 ministrow spraw zagranicznych III RP , ktorzy prowadzili taka polityke , ze Niemcy zaczynaja opowiadac historie od nowa , zaczynaja sie upominac o majatek na ziemiach odzyskanych ( tak swietnie dopilnowaliscie tych spraw w traktacie akcesyjnym ) - nie chca z tego zrezygnowac , Francuzi pouczali nas kiedy wolno nam zabierac glos , Rosjanie zwyczajnie zlekcewazyli i opluli narod na obchodach 50 rocznicy Dnia Zwyciestwa a Polski prezydent mowil wtedy o udanej i potrzebnej wizycie !? Wstyd !!!! Mowicie , ze trzeba rozmawiac i tlumaczyc , usmiechac sie i klepac po plecach , ze maja nas pozytywnie odbierac na zachodzie ?! Tak robiliscie ! A Rosjanie i Niemcy i tak beda budowac gazociag po dnie Baltyku za naszymi plecami ! Taka jest solidarnosc w Uni Europejskiej ! Brawo Kaczynscy ! Za granica trzeba jasno , zrozumiale i twardo przedstawiac swoje stanowisko i glosno je prezentowac bez wzgledu na to czy nas beda klepali po pleckach ! Inne panstwa moga robic swoje ale niech przynajmniej slysza glosno wypowiedziane polskie - " NIE " ! Zawsze bylismy sami i teraz tez tak jest ! I zawsze tak bedzie ! A tych 8 ministrow ??? Hehe ? Ciekawe ilu z nich ma dobrze platne posadki w zachodnich instytucjach finansowych !? -) To samo tyczy sie niektorych premierow i prezydentow !!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 23:34, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Kto stoi za raportem medialnym PO?
"Rzeczpospolita": Informatorem Platformy Obywatelskiej przy sporządzaniu raportu o mediach publicznych był między innymi były członek zarządu Polskiego Radia Tomasz Siemoniak.
Dziennik podkreśla fakt, że Siemoniak poparł raport Platformy o rzekomym upolitycznieniu publicznego radia i telewizji, podczas gdy sam zasiadał w zarządzie Polskiego Radia z nadania politycznego.
Gazeta przypomina, że w 2002 roku media opisywały jego nominację na członka władz Polskiego Radia jako wynik politycznej umowy. W zamian za poparcie rekomendowanego przez SLD Andrzeja Siezieniewskiego na prezesa, Platforma Obywatelska miała otrzymać jedno miejsce w zarządzie. Siemoniak był wtedy wiceprezydentem Warszawy z ramienia PO. Funkcję członka zarządu Polskiego Radia pełnił aż do czerwca tego roku. Dziennik zwraca uwagę, że PO wycofuje się z najbardziej kontrowersyjnych i nieprawdziwych części raportu i usuwa ze swojej strony internetowej całe fragmenty, na przykład o rzekomych wysokich wynagrodzeniach Doroty Gawryluk i Joanny Lichockiej za prowadzenie Sygnałów Dnia w Programie Pierwszym czy o tym, że Piotr Semka był współautorem filmu "Nocna zmiana".
Dziennikarze publicznych mediów zapowiadają jednak, że jeśli nie usłyszą jeszcze w tym tygodniu przeprosin, to pozwą Platformę Obywatelską do sądu - pisze "Rzeczpospolita".
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 23:40, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
wojskowy , gruby i blazen ze wzgorza ! forumowe maciwody ! nie musze pisac nic od siebie ! linki mowia same ! brawo kaczory ! III RP to panstwo totalnie chore i zdegenerowane ! jej tworcy i beneficjenci maja sie swietnie !! rane trzeba oczyscic do dna ! zaraze trzeba wytepic ! inaczej calkowicie rozleje sie nieuleczalna gangrena ! BRAWO KACZORY ! panstwo trzeba oczyscic z lobuzow i zlodziei ! rozliczyc ich - koniecznie ! potem trzeba zajac sie gospodarka i zbudowac nowe i lepsze panstwo !!!!! BRAWO KACZORY ! WARTO BYLO !!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 0:16, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
• Re: SB-ckie Miliardy na Rozwój !!!!!!!!!!!!!!!!!!
rozkoszny_bobasek 30.10.06, 22:28 + odpowiedz
Przypominam ze PZPR nie placil skladek na ZUS za swoich pracownikow kadrowych.
To ok. 100 000 ludzi. Teoretycznie dzisiaj powinni zostac bez emerytur.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 7:50, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Jaką przyszłość ma kraj
w którym z naszych podatków ....IPN szuka grobu "Ognia"
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 9:41, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Gościu nie wiem kim jesteś, wiem jedno nie przedstawiając się jesteś zwykłym tchórzem
Na pewno masz sporo do ukrycia i tylko z za rogu próbujesz gryźć ubliżając innym, no cóż albo jesteś z LPR albo z PiSu ,nie sądzę żeby ktokolwiek zechciał odpowiadać na Twoje brednie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 15:37, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
WARTO z naszych podatkow szukac grobow prawdziwych polskich bohaterow , ktorzy walczyli o wolna polske z okupantem ( czerwonym i czarnym ) i oddali za nia zycie ! stokroc bardziej warto niz oraganizowac w polskich szkolach za publiczne pieniadze konferencje organizacji gejowskich , organizacji twierdzacych , ze facet + facet + pies to prawidlowa i normalna rodzina albo organizacji szkolacych mlodziez , ze plec jest kwestia umowna !! tak robily postkomuchy i solidaruchy grubej krechy za publiczne pieniadze przez 17 lat III RP ! widac gdzie jest dzisiaj polska szkola ! w zasadzie jej nie ma ! gruby pisze tutaj o ideologizacji nauki i wychowania ! a ty ? bredzisz blaznie z malego miasteczka ! zwyczajnie bredzisz ! i nic poza tym !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 15:38, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Symbole Wehrmachtu w niemieckim wojsku!!!!!!!
Elitarna jednostka Bundeswehry KSK posługiwała się podczas akcji w Afganistanie symbolami hitlerowskiego Wehrmachtu - podał na swojej stronie internetowej niemiecki tygodnik "Stern".
Na jednym z pojazdów terenowych KSK umieszczono palemkę - symbol Afrikakorps, niemieckiej formacji, która w latach 1941-1943 walczyła pod dowództwem Erwina Rommla w Afryce Północnej z Brytyjczykami.
"Stern" zapowiedział, że opublikuje w najnowszym wydaniu, które ukaże się w czwartek, zdjęcie opancerzonego pojazdu z emblematem Afrikakorps na drzwiach bocznych. Zdjęcie wykonano na omańskim półwyspie Masirah, gdzie niemieccy żołnierze przygotowywali się do operacji w Afganistanie. "Kilku naszych chłopców to »wieczni wczorajsi«, którzy uważali jazdę samochodem z tym znakiem Wehrmachtu za szczególnie szykowną" - powiedział tygodnikowi jeden z żołnierzy. Informator tygodnika utrzymuje, że pojazdy z emblematami Wehrmachtu widział także po powrocie z Afganistanu, w koszarach KSK w Calw, gdzie stacjonuje elitarna jednostka.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 17:02, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | WARTO z naszych podatkow szukac grobow prawdziwych polskich bohaterow , ktorzy walczyli o wolna polske z okupantem ( czerwonym i czarnym ) i oddali za nia zycie ! stokroc bardziej warto niz oraganizowac w polskich szkolach za publiczne pieniadze konferencje organizacji gejowskich , organizacji twierdzacych , ze facet + facet + pies to prawidlowa i normalna rodzina albo organizacji szkolacych mlodziez , ze plec jest kwestia umowna !! tak robily postkomuchy i solidaruchy grubej krechy za publiczne pieniadze przez 17 lat III RP ! widac gdzie jest dzisiaj polska szkola ! w zasadzie jej nie ma ! gruby pisze tutaj o ideologizacji nauki i wychowania ! a ty ? bredzisz blaznie z malego miasteczka ! zwyczajnie bredzisz ! i nic poza tym ! |
Ten błazen zawsze bredzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 18:11, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
SZKOLA SOLIDARUCHOW GRUBEJ KRECHY , LIBERALOW I POSTKOMUCHOW!!!!! GDZIE ROZPASANE PRZYWILEJE UCZNIOW , SWOBODA , WOLNOSC I ICH PRAWA OSIAGNELY GRANICE ABSURDU ! GDZIE PRZEMOC , POBICIA , SAMOBOJSTWA , WULGARYZMY I BRAK DYSCYPLINY KROLUJA ! GDZIE 2 , 3 LUB CZTERECH LOBUZOW-BANDZIOROW POWTARZAJACYCH KLASE ROK W ROK ( KLNACYCH , BIJACYCH , DEMORALIZUJACYCH , WYMUSZAJACYCH , PROWOKUJACYCH NAUCZYCIELA , DEMORALIZUJACYCH DOBRYCH UCZNIOW , LOBUZOW NIEJEDNOKROTNIE ROZPROWADZAJACYCH NARKOTYKI ) JEST WAZNIEJSZYCH OD DOBRYCH DZIECI , KTORE CHCA SIE W SZKOLE UCZYC ! GDZIE UCZNIOWIE SAMI SOBIE PISZA USPRAWIEDLIWIENIA I CHYBA ZA NIEDLUGO SAMI BEDA WYBIERAC SOBIE MINISTRA EDUKACJI ! SAMI BEDA TEZ DECYDOWAC CZEGO I ILE SIE MAJA UCZYC ! MAMY PRAWIE SAMYCH DYSLEKTYKOW I OSOBNIKOW O OBNIZONYM POZIOMIE WYMAGAN SZKOLNYCH ! SZKOLA W KTOREJ JAK MOWIL MINISTER GIERTYCH NIEJEDNOKROTNIE ORGANIZOWANO ZA PUBLICZNE PIENIADZE KONFERENCJE ORGANIZACJI :GEJOWSKICH TWIERDZACYCH , ZE PLEC JEST KWESTIA UMOWNA , ZE MOZNA JA SOBIE WYBRAC INDYWIDUALNIE ; INNYCH ORGANIZACJI USWIADAMIAJACYCH POLSKA MLODZIEZ , ZE ( FACET + FACET + DZIECKO + PIES ) TO NORMALNA PRAWIDLOWA RODZINA !!!??? TAKA BYLA POLSKA SZKOLA PRZEZ 17 LAT III RP !! WIDAC GDZIE DOPROWADZILI POLSKA SZKOLE !? I DALEJ TWIERDZA , ZE TRZEBA SIE ZASTANAWIAC !! KACZORY !!!!! GIERTYCH ! PRZYWROCCIE PORZADEK , DYSCYPLINE W POLSKIEJ SZKOLE I SZACUNEK DLA NAUCZYCIELI W POLSKIEJ SZKOLE!!!!!!!!!!!!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 18:11, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
"DZIENNIK " - 27 . 10 . 2006
Katarzyna Skrzydlowska - Kalukin dziennikarka dzialu wydarzenia
Dramat gdanski mógl zdarzyc sie wszedzie, bo przemoc w szkole to codziennosc
Maja po 13, 15 lat. Uczniowie polskich gimnazjów. Gdy przekraczaja drzwi szkól, przestaja byc mili, sympatyczni, uczynni. Zwlaszcza dla rówiesników. Wiemy to od nich. - Zeby przetrwac szkole, trzeba sily - mówia jeden przez drugiego. - Jaka byla ta Ania? Nie potrafila sprostac realiom szkoly - ocenia gimnazjalistka z Warszawy. - To byla jakas lamuska albo kujon. Ja bym tym chlopakom od razu spuscila wpierdol - mówi bunczucznie, niewstydzac sie przeklenstw Magda, drobna blondyneczka, uczennica II klasy gimnazjum. Jej koledzy przyznaja wprawdzie, ze uczniowie z Gdanska posuneli sie za daleko, ale kiedy zaczynaja opowiadac o swoich zabawach, wychodzi na jaw,ze to, co sie tam wydarzylo, niejest dla nich niczym nowym. - Najbardziej popularne sa "berek cwelony" i "kanapka" - opowiada z tajemniczym usmiechem Tomek, uczen II klasy. I demonstruje z kolegami, na czym polega. Trzeba dogonic kolege, ale zamiast dotknac go reka, jak w zwyklym berku, nalezy zajsc od tylu i symulowac stosunek plciowy. "Kanapka" to zabawa, w której cala grupa goni jedna osobe, powala ja na podloge ikazdy z ,, graczy " kladzie sie na niej. - Najfajniej, jak sie goni jakas dziewczyne - przyznaje Tomek. Podczas lekcji mierza linijka przyrodzenie. Rozpinaja dziewczynom staniki. Bartek uczen III klasy Gimnazjum ~ 50 przy ul. Bema w Warszawie, opowiada, co jeszcze niedawno dzialo sie w jego klasie: - Bylem wklasie integracyjnej i chodzilo ze mna czterech idiotów, przepraszam, niepelnosprawnych umyslowo. Byli debilami, wiec sie ich gnebilo. Codziennie plucie do zupy i wylewanie soków na ksiazki. Dzwonilismy do ich rodziców, zeby sypnac wiazanke do sluchawki. Nie zaluje, ze to robil, nie jest mu zal uposledzonych kolegów . - Nie pasowali do reszty, byli slabeuszami - uzasadnia. - Ta Ania tez byla "za slaba" - dodaje pewnym glosem. - zeby zaraz popelniac samobójstwo? Taka sytuacja mogla sie zdarzyc wlasciwie w kazdej szkole. 16-letni Jarek z gimnazjum w centrum Krakowa na imprezie imieninowej porobil zdjecia pijanym kolezankom, a potem wykonal fotomontaze : dopasowal ich twarze do postaci gwiazd .... -Kolportowalismy to po szkole i sprzedawalismy na sztuki - smieje sie. Kasia z gimnazjum na warszawskiej Pradze:·- W szkole zazwyczaj dziewczyny zra sie z dziewczynami, a chlopaki z chlopakami. My cztery gnebimy takie dwie dziumdzie,które sa.slabe i nie potrafia o siebie zadbac. Raz naplulysmy im w twarz, bo nas wkurzaly. Michal z innego warszawskiego gimnazjum: - Idziemy zajarac blanta ? - zaprasza mnie na papierosa. I opowiada bez zenady: - Jak sie zazwyczaj bawimy? Walimy konia w kiblu, przy wszystkich. Rafal, gimnazjalista z Wroclawia , opowiada , jak wspólnie, duza grupa kolegów wyprowadzaja nauczycieli z równowagi. - Gramy na zebach, uderzamy w nie palcami. To ich drazni. Niektórzy dostaja furii, bo jak zwróca uwage jednemu chlopakowi, zaraz ktos inny do niego dolacza. Wkurzanie nauczycieli doprowadzilismy do perfekcji. Jesli tylko którys podniesie glos albo reke, biegniemy na skarge do dyrektora. Chlopcy opowiadaja tez o seksie. - Seks sprawia megastyczna przyjemnosc. Flirtuje z laskami w sieci. Prosze dziewczyny, zeby przysylaly mi swoje foty. Im odwazniejsze, tym lepsze... - mówiMarcin, l4-latek Gimnazjalistka z Lodzi dodaje: - A my lubimy rywalizowac miedzy soba o chlopaków. Oni wybieraja te dziewczyny,które chetnie daja sie obmacywac. Która zdecyduje sie na wiecej, ta wygrywa. Szkoly , do których chodza nastoletnie dzieci, przypominaja bardziej koszary niz miejsca, wktórych mlodzi ludzie maja bezpiecznie i pozytecznie spedzac czas. Ich zabawy przypominaja wiezienne cwelowanie albo wojskowa fale. Jak ta : - Koles musi szukac zywych kultur bakterii w slinie. Jak sie stawia, to jest jeszcze gorzej, bo wtedy nie przebieramy wsrodkach. Ma tez przechlapane , jesli spodoba sie jakiejs fajnej laseczce. Ona od razu staje sie obiektem naszych kpin i docinków. Bluzgi pod jej adresem to normalka A koleś? Na początku ciezkie ma zycie, a pózniej albo bedzie krecil sie z nami albo dostanie latke " frajera " - opowiada Patryk, uczen drugiej klasy gimnazjum Łodzi. Co na to wszystko nauczyciele, dyrektorzy szkól ? Jak reagują na zachowania? - Organizuje dzis apel i wręczam 26 osobom discmany za to że od początku roku nie opuscily ani jednego dnia w szkole - mówi Andrzej Cichon, dyrektor Zespolu Szkól nr l w Krakowie. Opowiada tez, ze nie pozwala nosic uczniom kapturów. Dlaczego? Żeby było ich wyraźnie widać w kamerach zalozonych w szkolnych pomieszczeniach, w klasach, na korytarzach, w lazienkach. Wczoraj wyrzucil ze szkoly trzech chlopców, którzy wszczeli bójke na lekcji przy nauczycielu. Jeden z uczestników cale zdarzenie nagrywal telefonem komórkowym. Teresa Gromnicka , wieloletnia dyrektorka szkoly podstawowej i gimnazjum w Gdyni, uwaza, ze wine za to, co sie dzieje w szkolach, ponosi...sam fakt istnienia gimnazjów. -Młodzi ludzie w tym wieku przezywaja najtrudniejszy emocjonalnie okres dojrzewanie. I w tym trudnym wieku wyprowadza sie ich ze szkól podstawowych, gdzie czuli sie bezpiecznie, prawie jak w rodzinie, i wrzuca w nowe, czesto wrogie otoczenie. Dla niektórych to może być za trudne. Jeżeli w szkole nie funkcjonuje dobrze opieka Psychologiczna i pedagogiczna uczeń z takim doświadczeniem może sobie nie poradzic.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 18:15, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Poruszający list, który dotarł do krakowskiej redakcji "Gazety Wyborczej"!!
To, co państwo piszecie o okropnej śmierci biednej Ani, wstrząsnęło mną do głębi. (...)
Molestowanie, zastraszanie, obmacywanie, a nawet czynne gwałty w szkole to dla nas, polskich uczennic, dzień powszedni. Nie interesuje się tym nikt - ani szkoła, ani rodzice, ani policja. Mało tego, żadna z moich koleżanek nie wyobraża sobie informowania o tym nauczycieli czy rodziny, o policji nawet nie wspominając. Nosimy to cały czas w sobie, wiedząc, jakie są tego przeważnie efekty, tzn. wołania o pomoc. Zawsze wychodzi na to, że to my, dziewczyny, jesteśmy winne. Nawet nie piszę do państwa ze swojego komputera ani mejla, bo wiem, jakie mogą być konsekwencje.
W mojej szkole też tak jest. Jedną z dziewczyn prześladuje sadystyczny chłopak. Przychodzi do nas do szkoły i bije ją , straszy. Grozi innym chłopakom ze szkoły, dwóch z nich już pobił. Obnosi się ze swoją przynależnością do "Jude Gangu", strasząc odwetem, w razie gdyby ktoś się poskarżył. Może ta dziewczyna skończy tak jak Ania - na sznurze albo z żyletką w ręku. On jej grozi śmiercią. Szkoła, rodzice, klasa - żadnej reakcji.
Siostra mojej dobrej koleżanki została zmuszona miesiąc temu do stosunku z kilkoma chłopakami z jej klasy w ubikacji szkolnej, w jednym z lepszych LO w Krakowie. Nic nikomu nie powie, nikomu nie pozwala sobie pomóc, bo te bydlaki nagrały to na komórkę i szantażują ją umieszczeniem tego w necie.
To są takie drastyczniejsze przykłady. Wiem też, i słyszę czasami, że przemoc seksualna nie jest tylko zarezerwowana dla naszych "kolegów" ze szkoły. Takie historie to też ofiary nauczycieli, szkolnych woźnych. Cały czas jesteśmy macane po tyłkach, łapane i szczypane za piersi, składa się nam ordynarne propozycje, a jeśli się nie zgadzamy, często reakcją jest agresja - szarpanie za włosy, za ubranie, wykręcenie rąk, oplucie, wyzwiska. I przechodzimy nad tym do stanu codzienności, marząc tylko o tym, aby skończyć te durne, pełne zakłamania szkoły, pójść na studia, gdzie takiego chamstwa może nie będzie, wyjechać z tego strasznego kraju jak najszybciej albo przynajmniej znaleźć sobie jakiegoś starszego faceta, najlepiej bezwzględnego, który będzie nas bronił.
Proszę w imieniu wszystkich molestowanych, przechodzących ten koszmar 5 dni w tygodniu dziewczyn: zróbcie coś. Piszcie o tym jak najwięcej, zorganizujcie jakąś akcję, (...), przecież tak nie da się żyć!
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ahron
Gość
|
Wysłany: Śro 18:15, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
W51-nie chce wdawać sie w długa polemikę ,powiem tak że zgadzam sie z Twoją krytyką ,uważam że wszystko jest za wolno ,męczy mnie to samo co Ciebie ,ale mając w pamieci inne polskie rządy -obecny wychodzi na plus,a to co odpisałem Awcsowi powtórzę że cokolwiek byśmy nie robili zacząć trzeba od gospodarki pieniędzy -bez nich nic się nie da zrobić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 18:27, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Próbował się zabić, bo dokuczali mu koledzy!!!
Czternastoletnia uczennica drugiej klasy Gimnazjum nr 1 w Rabce została pobita przez swoją o dwa lata starszą koleżankę. Do zdarzenia doszło koło boiska szkolnego. Sprawę opisuje "Gazeta Krakowska".
Ania z licznymi siniakami podbrzusza trafiła do rabczańskiego szpitala, gdzie przebywała 5 dni na obserwacji. Starsza koleżanka biła ją po twarzy i kopała po brzuchu. Nikt z uczniów nie zareagował, jeden natomiast rejestrował zajście kamerą w telefonie komórkowym. 11-sekundowy film jest dla policji dowodem.
Rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu Krzysztof Knap potwierdza, że zostało wszczęte postępowanie w tej sprawie. Akta sprawy zostaną przesłane do sądu dla nieletnich.
Gazetę o zdarzeniu poinformował wujek pobitej dziewczynki, z zawodu nauczyciel. Oburzony przede wszystkim brakiem reakcji ze strony dyrekcji szkoły. "Dzisiaj wiemy, pomni wydarzeń z Gdańska, że nie można przejść obojętnie obok takich ekscesów" - mówi Tomasz Baliczek. "Cały czas moja siostrzenica czuje się zastraszona" - dodaje.
Dyrektorka gimnazjum Wanda Macioł-Urbańczyk zapewnia, że szkoła podjęła kroki, by złagodzić narastający od jakiegoś czasu konflikt pomiędzy uczennicami. Pedagog szkolny - mówi dziennikowi dyrektorka - prowadzi rozmowy ze sprawczynią pobicia. W piątek dojdzie do spotkania uczennic, w którym uczestniczyć mają również rodzice, wychowawczynie i kuratorka sądowa sprawczyni.
"Z tym czekaliśmy, aż Ania wróci do zdrowia, bo dla nas to było w tym momencie najważniejsze" - zapewnia dyrektorka, która jest przeciwniczką ostrego karania sprawczyni. "Długo z nią rozmawiałam i wiem, że jej zachowanie może być efektem trudnej sytuacji rodzinnej. Nie ukrywam, że dziewczyna ta stwarza problemy wychowawcze, ale same kary mogą okazać się półśrodkiem. Dlatego chcemy, żeby dziewczynki się pogodziły" - dodaje.
O zdarzeniu zawiadomiono jednak Sąd Rodzinny. "Nie można mówić, że szkoła w tym wypadku nic nie zrobiła, bo to właśnie my byliśmy inicjatorami powołania dla tej uczennicy kuratora sądowego" - mówi "Gazecie Krakowskiej" Macioł-Urbańczyk.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 18:29, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Próbował się zabić, bo dokuczali mu koledzy!!
14-letni Adrian z gimnazjum w podkrakowskich Mogilanach próbował się powiesić, bo od kilku miesięcy terroryzowali go rówieśnicy ze szkoły.
- To był grzeczny uczeń. Cichy i zamknięty w sobie - mówią o Adrianie koledzy ze szkoły. Według policyjnych ustaleń chłopiec od co najmniej roku był ofiarą ataków ze strony rówieśników z równoległej klasy. Przezywali go, straszyli pobiciem, kilkakrotnie pobili. Zdarzało się to także w obecności innych uczniów, którzy jednak nie zareagowali. W zeszłą środę jeden z uczniów uderzył Adriana w twarz, próbując doprowadzić do bójki. Chłopiec nie dał się sprowokować i wrócił do domu. Tam próbował targnąć się na swoje życie, urwała się jednak lina, na której chciał się powiesić. Obecnie przebywa pod opieką psychologów. O gehennie oprócz ofiary i uczniów szkoły nikt nie wiedział.
- To się może zdarzyć w każdej szkole - tłumaczy Janina Mizińska-Rutkowska, dyrektorka szkoły. - Nie mieliśmy żadnych sygnałów. Chłopiec przyznał, że nikogo nie informował o tym, co się działo.
- Z zachowania chłopca mogło wynikać, że jest krzywdzony. Zbyt rzadko przeglądano także taśmy z kamer monitorujących szkolne korytarze - mówi Bożena Borysewicz z Małopolskiego Kuratorium Oświaty.
Trzech gimnazjalistów zostało zatrzymanych, jutro trafią przed sąd rodzinny. Czwarty chłopiec jest poszukiwany przez policję.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|