|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 12:43, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
ZOMO - Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej, formacje milicyjne powołane 1956 na mocy decyzji prezesa Rady Ministrów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 15:05, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Wczorajsze komunistyczne ZOMO dzisiaj zwane eufemistycznie .... Oddziałami Prewencji.
Bądźcie jednak spokojni jak przyszłoby co do czego to .... łomot pewny.
Tyle, że demokratyczny... oczywiście
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 15:31, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Łukasz
Spokojnie ... żadnego upadku nie będzie skoro sie ... leży.
Raczej grozi nam permanentne... pełzanie.
A swoją drogą popatrz Łukaszu, nasi ...szanowni adwersarze jakoś są zupełnie nie zainteresowani naszą ... przyszłością.
Ale widocznie na tyle ich tylko stać, łatwiej bowiem wpaść na agenta czy złodzieja /zwłaszcza w necie/ niż na ...dobry koncept
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 18:09, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
No właśnie W51 jaka przyszłość? Nie jestem prorokiem ale z tego co widzę i obserwuję na pewno obecny kierunek nie wróży przyszłości na miarę Japonii powiedziałby że raczej Białorusi. Przede wszystkim od władzy należy odsunąć nawiedzonych braci zająć się wreszcie poważnie gospodarką która dryfuje siłą rozpędu i dobrej światowej koniunkturze ,to wszystko. Zakurzone teczki zostawić historykom a nie absorbować najwyższe państwowe czynniki w każdej niejasnej sprawie w której można dopiec politycznym przeciwnikom. Poza tym nie dopuścić do politycznego przejęcia państwowej kasy, gdyż TK jest już tylko usprawiedliwieniem dla każdej podjętej decyzji która zaświta w chorych umysłach to trzeba zmienić. Następnie zająć należy się polityką zagraniczna nie w sensie kurtuazyjnych wizyt z których poza kolejna międzynarodową zadymą nic innego nie wynika, po prostu polityka zagraniczna w wymiarze gospodarczym. Niestety z tą koalicją która przypomina bardziej komediantów niż poważnych polityków moich spraw nie da się załatwić.Na pewno sprawa do załatwienia to sprawa ZUSu który w niemiłosierny sposób łupi nasze kieszenie nie dając w zamian obiecanych profitów, zresztą sprawę ZUSu podejmowała swego czasu Zyta Gilowska lecz z niewiadomych podwodów sprawa ucichła a po zmartwychwstaniu pani premier nie została już podjęta, jak ważna to dziełka w działalności gospodarczej wiem chyba bardzo dobrze to po prostu hamuje rozwój i zmusza do emigracji rzesze naszych rodaków. W51 Polskę widzę jako kraj przyjazny swojski taki nasz. Na pewno trzeba zlikwidować nienawiść a nie pielęgnować go jak sposób na sprawowanie władzy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ahron
Gość
|
Wysłany: Wto 22:05, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
W51-pominołeś moje pytanie -czy naprawdę uważasz że rządy PiSu są gorsze nież rządy Belki,Buzka?????????
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 22:45, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ahron, przepraszam
Jezeli podstawowym miernikiem Twojej a takze i mojej satysfakcji z jakichkolwiek rządów jest ... wzrost gospodarczy i spadek bezrobocia to porównując bilans otwarcia i zamkniecia w tych obszarach obu rządów, odpowiedź jest chyba oczywista.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 23:17, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Kredyt za słoiczek trucizny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
W sejfie banku PKO BP stoi lodówka, a w niej sloik z melityną - sproszkowanym jadem pszczelim - jedną z najdroższych substancji swiata. 109 g. tego żółtawego proszku warte 125 mln zł to pamiątka po wyłudzonych z banku przez firmy krzaki zalożonych przez byłych funkcjonariuszy WSI.
Ta historia to gotowy scenariusz szpiegowskiego filmu. Są w niej agenci, gangsterzy, zabójstwa w egzotycznych krajach i gigantyczne pieniądzet 125mln zł. Właśnie tyle może stracić PKO BP.
Historia rozpoczyna się w latach 90, gdy kilkanaście firm handlowało między sobą dyskietką komputerową tajemniczym programem do szyfrowania dokumentów Axis. Firmy powolali do zycia oficerowie wojska, prawdopodobnie funkcjonariusze WSI.
Dzis po firmach, które handlowały dyskietka z programem i wspierającą je fundacją ProCivili nie ma sladu. Tym czasem sam program tak naprawdę nigdy nie istniał: handel nim odbywal się na papierze, a wykazywane w ten sposób obroty służyły jako podstawa do zaciągania kredytów w bankach. Prawdziwe były za to długi Firm ponad 100 mln zł wyłudzonych z IV Oddziału PKO BP w Warszawie i melityna w sejfie, która miała być dla banku zabezpieczeniem dla wypłacanej gotówki.
-Melitynę przemycili do Polski oficerowie likwidowanych dziś WSI - opowiada nasz informator proszący o zachowanie anonimowości. - Kupili ją w Gruzji. Działało tam laboratorium produkujące różne niepotrzebne trucizny na potrzeby KGB. Melityna stosowana jest w przemyśle farmaceutycznym, zwiększa przepuszczalność naczyń krwionośnych i powoduje lepsze przyswajanie leków w terapiach nowotworowych. Może być jednak używana jako trucizna, wstrzymuje akcję serca.
Melityna w banku w skarbcu? Nie slyszalam o sprawie - mówi dziś była szefowa NBP Hanna Gronkiewicz-Waltz - Ale wszystko jest możliwe. Pamiętam kredyty, których zabezpieczeniem było stado gęsi.
Melityny nikt w Polsce nie używa.
Bank PKO BP przyjął melitynę jako zabezpieczenie, gdyż jest to jedna najdroższych substancji
na świecie. Z dokumentów, do których dotarliśmy, wynika, że w lipcu 1999 r. ekspert Bogusław Jastrzębski wycenił 109.72 g melityny na 124 mln 752 tys. zł. Dziewiętnaście firm z komputerowego łańcuszka podpisało umowę PKO HP, na mocy której bank stal się właścicielem jasnożóltego proszku. W 2000 r. pojemniki z cenną zawartością powędrowaly do lodówki, a ta - do sejfu.
Wtedy też przyjrzał się im biochemik prof. Marcin Dramiński. „Napisy cyrylicy pozwalają sądzić, że substancja była wyprodukowana w 1992 roku”- napisał w opinii dla banku. „Ze względu na pracę w niewielkim pomieszczeniu i obecność kilku osób odczyt wagi nie był w stabilny. Zawartość melityny w badanych próbkach jest wysoka, 98 proc.”.
-Melityna stopniowo traci swoje wlasciwosci - tłumaczy prof. Marcin Dramański. Pojawiają się w niej produkty rozkładu. Trzeba będzie ją oczyścić . Wszystko zależy od warunków przechowywania. Nie slyszałem jednak, aby melityny używała dziś któraś z polskich flrm farmaceutycznych -109 g to ogromna ilość, wystarczająca na wiele lat produkcji całego światowego przemyslu farmaceutycznego - mówi prokurator M. Stajniak z Prokuratury Okr. W Warszawie która prowadziła śledztwo. - W Polsce nie ma zapotrzebowania na melitynę.
Macierewicz: wyjaśnimy tę sprawę!
Jak ustaliliśmy śledztwo dotyczące wyłudzenia pieniędzy z banku przez oficerów WSI -założycieli łańcuszka firm -jest zawieszone. Prokuratorzy nie mogą pójść do przodu, gdyż czekąją na pomoc prawną z Gruzji, Rosji i Cypru. Do sądu trafi jedynie akt oskarżenia przeciwko trójce byłych pracowników PKO BP. Byly szef IV Oddzialu PKO BP w Warszawie oficer WP Jerzy S. przesiedział w areszcie 5 miesięcy. Nie chciał współpracować z prokuraturą. W ubiegłym roku zmarł na zawał. To niejedna śmierć wśród osób zamieszanych w sprawę: nie żyje też dwóch właścicieli firm, które handlowały Apisem. Wysoki rangą oficer zamieszany w sprawę płk Andrzej M. został napadnięty i pobity, gdy wracał do domu.
Do dziś jest sparaliżowany. To właśnie on upoważnił do korzystania z konta w PKO BP cywila J.P. Ten zaś trafił do szpitala z ranami postrzałowymi brzucha.
Prokuratorowi zeznał, że sam dwukrotnie postrzelil się w brzuch podczas czyszczenia broni.
- Sprawa Wojskowej Akademii Technicznej, fundacji Pro Cicilii i handlu programem Axis, a także PKO BP zostanie do końca wyjaśniona -obiecuje likwidator WSI, wiceminister obrony Antoni Macierewicz.
- Mam nadzieję, że zajmie się nią tez sejmowa komisja śledcza do spraw banków.
Co bank ma zamiar zrobić z melityną? - Ze względu na postępowanie prokuratorskie objęte jest to tajemnicą - oświadczyl tylko Marek Kluciński rzecznik PKO BP.
ARTYKUL Z DZIENNIKA.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 23:17, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Byłemu szefowi służb prokurator zarzuca tuszowanie nielegalnego handlu bronią
Kilkadziesiąt spraw karnych, które obecnie toczą się w sądach i prokuraturach wojskowych, obciąża konto likwidowanych Wojskowych Służb Informacyjnych - powiedzial Dziennikowi Zbigniew Wassermann, koordynator slużb specjalnych.
Wśród nich znajduje się sprawa nielegalnego handlu bronią, w którą na początku lat 90 byli zamieszani oficerowie i wspólpracownicy WSI. W środę prokuratura wojskowa postawila zarzuty gen. Konstantemu Malejczykowi, szefowi WSI w latach l994-1996.
Na początku lat 90 z Polski via Łotwa i Estonia sprzedawano broń do krajów objętych enbargiem, w tym na pogrążone w wojnie Bałkany. Wedlug prokuratury wojskowej WSI trafily na trop afery, jeszcze gdy kierował nimi Malejczyk. Jednak w kierownictwie tych slużb zawiązal się spisek: w zamian za łapówkę doprowadzono do zatuszowania sprawy. Taki wlaśnie zarzut został postawiony Malejczykowi, który jest pierwszym podejrzanym żołnierzem w tej sprawie.
Wczoraj informację na temat afer WSI i procesu likwidowania tych slużb przedstawiali sejmowej komisji ds slużb specjalnych wiceszef MON Antoni Macierewicz i minister Wassermann. Obaj nie chcieli ujawnić szezególów. Wedlug naszych informacji padly słowa o zaangażowaniu oficerów w struktury mafii paliwowej oraz o nielegalnym handlu bronią. -Szefowie WSI mają już szczegółowy obraz patologii - mówi nam były oficer wojskowych spec służb.
- Choćby informacje o kulisach wykorzystania przez mafię wojskowych baz paliwowych. Parasol ochronny zapewniali mafiosom wynajmującym zbiorniki paliwowe porcie wojennym w Gdynii i bazie marynarki na Helu oficerowie WSI, którzy brali od nich za to pieniądze - dodaje. O wspólpracy oficerów z gangami paliwowymi mówił też po posiedzeniu Wassermann.
- Nowe kierownictwo slużb wykryło kilkadziesiąt przypadków naruszenia prawa przez żołnierzy. Również tu pojawia się wątek mafii paliwowej. Zakres patologii jest większy i poważniejszy, niż się spodziewaliśmy - powiedział.
Posłowie interesowali się też przebiegiem likwidacji WSI. - Ministrowie mówili o problemach z przewożeniem i przechowywaniem dokumentów, które wykorzystuje obradująca poza Warsznawą komisja weryfitkacyjna - relacjonuje nam jeden z poslów. Według ministrów nowe służby mają działać w październiku, choć komisja może mieć problem z weryfikacją wszystkich ankiet.
Nikt się nie spodziewał ze będzie ich do przejrzenia ok. 3 tyś. W wielu przypadkach oficerowie składali po dwa oświadczenia, jedno do wywiadu , a drugie do kontrwywiadu wojskowego.
Na posiedzeniu komisji pojawił się również, na własną prośbę były szef wojskowych specsłużb gen. Marek Dukaczewski. Jak uzasadnił, by odnieść się do krytycznych wypowiedzi polityków (w tym Wassermanna) na własny temat i na temat patologii w WSI.
Dziennikarzom oznajmił, że ma zakaz wypowiadania się dla medi6w. Według szefa komisji Marka Biernackiego Dukaczewski uważa, że za jego kadencji służby pracowały dobrze i nie było nieprawidłowości.
ARTYKUL Z DZIENNIKA
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 23:18, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Kolejny były szef WSI podejrzany w śledztwie ws. handlu bronią!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Były szef Wojskowych Służb Informacyjnych, kontradmirał Kazimierz Głowacki, to kolejny podejrzany o korupcyjne przekroczenie obowiązków służbowych w tajnym śledztwie w sprawie nielegalnego handlu bronią w latach 90. przez członków kierownictwa WSI.
Poinformował o tym w środę mjr Ireneusz Szeląg, rzecznik prasowy prowadzącej postępowanie Wojskowej Prokuratury Okręgowej (WPO) w Warszawie. Powołując się na tajny charakter śledztwa, odmówił podania jakichkolwiek szczegółów.
Ujawnił tylko, że zarzut postawiono z artykułu kodeksu karnego, który przewiduje do 10 lat więzienia dla funkcjonariusza publicznego, który - w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej - przekracza uprawnienia lub nie dopełnia obowiązków.
W zeszłym tygodniu taki sam zarzut postawiono gen. w stanie spoczynku Konstantemu Malejczykowi - szefowi WSI w latach 1994-96. Głowacki był jego następcą; kierował wojskowym wywiadem i kontrwywiadem w latach 1996-1997. Zarzut postawiono mu dzień po przedstawieniu zarzutu Malejczykowi.
Na koniec listopada 2005 r. WPO zapowiadała podjęcie "końcowej decyzji" w całej sprawie, ale po rozmowie z ministrem sprawiedliwości - prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobrą, naczelny prokurator wojskowy przedłużył je do lutego 2006 r. Z kolei w lutym przedłużono je do początków maja; w maju zaś - do sierpnia. Ostatnio śledztwo przedłużono do 4 lutego 2007 r.
O udziale WSI w handlu bronią doniosła w 2001 r. "Rzeczpospolita". Gazeta opisała nielegalne operacje prowadzone w latach 1992-1996 przy udziale oficerów i współpracowników WSI. Broń z polskich magazynów miała trafiać za pośrednictwem cywilnych firm do państw objętych embargiem ONZ - Chorwacji, Somalii i Sudanu oraz do przestępców działających w Polsce i innych krajach, w tym do rosyjskiej mafii.
Według "Rz", WSI nie tylko nie ujawniły, że broń trafiała do terrorystów i gangsterów, ale wręcz przeciwnie - same umożliwiły przestępstwo, pomagając należącej do ich współpracownika prywatnej spółce Steo otrzymać koncesję na handel bronią i kupić broń z magazynów wojska. Aferę wykryli w 1996 r. celnicy w Estonii, przez którą przerzucano broń, przechwytując na przejściu granicznym z Łotwą 1600 pistoletów.
Przed sądem w Gdańsku toczył się od 2000 r. tajny proces sześciu osób kierujących polskimi spółkami Cenrex i Steo - ostatnio przeniesiony do Warszawy. Mężczyzn oskarżono o nielegalny handel bronią o wartości ok. 4,5 mln dolarów, m.in. do krajów objętych embargiem ONZ. Grozi im do 12 lat więzienia.
Spółki Cenrex i Steo kupowały broń od MON i policji, które pozbywały się uzbrojenia z lat 50. Odbiorcami broni miały być spółki działające w Estonii, Łotwie, a także znany handlarz bronią pochodzenia arabskiego Monzer al-Kassar. Z Polski wyeksportowano w ten sposób m.in. ponad 20 tys. pistoletów TT, kilkaset karabinków maszynowych typu kałasznikow, karabinki dla strzelców wyborowych, kilka tysięcy "pepesz", kilkaset sztuk granatników, pociski moździerzowe i kilka milionów sztuk amunicji.
Prokuratura wojskowa prowadziła postępowanie w sprawie - jak to określono - "niedopełnienia i przekroczenia obowiązków w latach 1993-96 w celu osiągnięcia korzyści majątkowych przez osoby z kierownictwa WSI". Umorzyła je we wrześniu 2000 r. Dwa lata później WPO podjęła postępowanie na nowo.
Sprawą zajmowała się sejmowa komisja ds. służb specjalnych, gdy jej szefem był Antoni Macierewicz - dziś wiceszef MON i szef komisji weryfikującej funkcjonariuszy likwidowanych służb oraz pełnomocnik ds. tworzenia nowego wojskowego kontrwywiadu. Według komisji, doszło do złamania prawa przez WSI. "Przypomnę - kolejni szefowie WSI to robili. Handlowali bronią z mafią rosyjską, z terrorystami arabskimi; ta broń była dostarczana od Japonii po Somalię naprawdę olbrzymi i bardzo groźny dla polski proceder. I ich proces trwa już siedem lat" - mówił ostatnio Macierewicz.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 23:19, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
W centrali WSI znaleziono cenne przedmioty z afery "Żelazo"!!!!!!!!!!!
W centrali Wojskowych Służb Informacyjnych odnaleziono cenne precjoza, m.in. monety, pochodzące częściowo z przedwojennego Funduszu Obrony Narodowej, a częściowo z afery "Żelazo" z lat PRL.
Poinformował o tym rzecznik wiceszefa MON Antoniego Macierewicza - Piotr Bączek.
Potwierdził tym samym doniesienia najnowszego tygodnika "Wprost", który napisał, że w pancernym sejfie WSI ukryto "stos złotych sztab, pióra z cennego kruszcu i biżuterię z brylantami". Według tygodnika, jest to pozostałość po wywiadzie wojskowym PRL, a dzieje jego zdobycia stanowią pilnie strzeżoną tajemnicę WSI. Według Bączka, teraz biegli ocenią wartość znaleziska, które może być warte co najmniej kilkaset tysięcy zł. Macierewicz chce, by skarb stał się podstawą fundacji, która wspierałaby osoby pokrzywdzone przez służby specjalne PRL.
Sprawa ta nie była przedmiotem doniesienia do prokuratury.
Fundusz Obrony Narodowej (FON) utworzono na mocy dekretu prezydenta Ignacego Mościckiego z 9 kwietnia 1936 r. w celu uzyskania dodatkowych środków na dozbrojenie armii. Gromadził środki pochodzące ze sprzedaży nieruchomości państwa, dotacji skarbu państwa oraz darów i zapisów osób prywatnych i instytucji. Łącznie zgromadzono ok. 1 mld ówczesnych zł. W czasie II wojny światowej zbiórkę na FON kontynuowano wśród Polonii amerykańskiej i kanadyjskiej. W 1945 r. minister obrony rządu RP w Londynie przeznaczył środki FON na pomoc dla byłych żołnierzy Armii Krajowej i pozostałych po nich rodzin.
Funduszem zarządzał tzw. Komitet Trzech (gen. Stanisław Tatar, pułkownicy Stanisław Nowicki i Marian Utnik), który w 1947 r. podjął decyzję o przekazaniu darów w złocie i srebrze oraz reszty pieniędzy do opanowanego przez komunistów kraju. Tu część FON rozkradziono; część trafiła do komunistycznych dygnitarzy. Po 1989 r. wszczęto śledztwo w sprawie losów FON, ale umorzono je z braku dowodów.
Akcję "Żelazo" prowadzili w latach 70. w Europie Zachodniej Europie agenci wywiadu MSW, którzy przeniknęli do struktur przestępczych i przez napady rabunkowe (podczas których zginęły dwie osoby) zdobywali pieniądze, złoto, dzieła sztuki. Duża część łupu trafiła do oficerów MSW zaangażowanych w akcję i nadzorujących ją w kraju; część przedmiotów miała zostać przywłaszczona przez członków ekipy Edwarda Gierka.
Afera wyszła na jaw w połowie lat 80., ale gen. Wojciech Jaruzelski zdecydował się wtedy jedynie odsunąć członka Biura Politycznego PZPR, 78-letniego dziś gen. Mirosława Milewskiego, który w latach 70. był szefem wywiadu. Z "Żelazem" związani byli trzej bracia Janoszowie: Jan, Mieczysław i Kazimierz, którzy prowadzili przestępczą działalność w zamian za zapewnienie bezkarności w PRL oraz udział w łupach.
Śledztwo w tej sprawie wszczęto po 1989 r.; nawet na krótko aresztowano Milewskiego, ale w końcu sprawę umorzono.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział niedawno odtajnienie prokuratorskich materiałów afery "Żelazo".
Zdaniem historyka IPN Antoniego Dudka, to że cenne precjoza odnaleziono w archiwach WSI może być zaskoczeniem, "bo dlaczego akurat tam, a nie na przykład w Narodowym Banku Polskim, czy w Ministerstwie Finansów. Natomiast fakt ten nie dziwi, jeśli się wie jaką rolę WSI odgrywały w Polsce po roku 1989".
"Można być zaskoczonym na poziomie pewnych zasad, które powinny obowiązywać, bo jest absurdem żeby akurat służby wojskowe były depozytariuszem tego typu rzeczy, ale jak się zna rzeczywistość po 1989 roku, to już to zaskoczenie jest mniejsze" - wyjaśnił Dudek w rozmowie z PAP.
Jak dodał, WSI były jedynymi służbami specjalnymi, które nie przeszły żadnego procesu weryfikacji. "Właściwie poza zmianą nazwy nic się tam nie zmieniło, więc skrywano tam rzeczy niewygodne dla ludzi, którzy nie chcieli ujawnienia niektórych faktów z epoki PRL. Teraz nagle pewne rzeczy w końcu zaczynają wychodzić", bo doszło do likwidacji WSI" - powiedział historyk.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 23:19, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
"ŻW": WSI ukryły przed IPN akta bezpieki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
"Życie Warszawy": Wojskowe Służby Informacyjne ukryły przed IPN tysiąc tomów akt wojskowej bezpieki.
Są to m.in. materiały ewidencyjne wywiadu wojskowego PRL. Dzięki nim można odnaleźć konkretne sprawy, a także ustalić w jakich zbiorach znajdują się nazwiska agentów.
Skandal może być jeszcze większy. Archiwiści zbadali bowiem jedynie jeden z czterech zbiorów WSI. W najbliższym czasie zajmą się ewidencjonowaniem kolejnych. W trakcie sprawdzania dokumentów już przekazanych Instytutowi Pamięci Narodowej okazało się, że część akt usiłowano zniszczyć, zamazując nazwiska agentów. Dotyczyło to np. agentury w Gdańsku i Gdyni w latach 1985-1990. Na szczęście część danych będzie można odtworzyć, choć zapowiada się mrówcza praca.
- Jeżeli rzeczywiście tak się stało, sprawą powinna się zająć jak najszybciej prokuratura, powiedział gazecie Paweł Graś (PO) z Sejmowej Komisji d/s Służb Specjalnych.
Skandal w archiwach wyszedł na jaw w trakcie likwidacji WSI. Archiwiści sprawdzają teraz wszystkie zbiory akt wojskowych służb, pisze "Życie Warszawy".
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 23:20, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
"Wprost": Skarb w sejfie centrali WSI
"Wprost": W pancernym sejfie centrali Wojskowych Służb Informacyjnych ukryte są: stos złotych sztab, pióra z cennego kruszcu i biżuteria z brylantami.
Jeszcze kilka lat temu była tam także pokaźna kolekcja południowoafrykańskich złotych krugerrandów, wenezuelskich boliwarów, amerykańskich dolarów i znaczne ilości indyjskich rupii w banknotach. Jak i kiedy ten skarb trafił w ręce tajnych służb wojskowych? Czy jest to zaginiona część przedwojennego Funduszu Obrony Narodowej?
Według tygodnika złoty skarb jest pozostałością po wywiadzie wojskowym PRL - Zarządzie II Sztabu Generalnego WP. Historia jego zdobycia do dziś stanowi pilnie strzeżoną tajemnicę WSI.
Z informacji zebranych przez "Wprost" wśród oficerów WSI wynika, że depozyt może być zaginioną częścią przedwojennego Funduszu Obrony Narodowej, który komunistom udało się wydobyć podstępem od przebywających na emigracji oficerów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
Szansę wyjaśnienia jednej z największych tajemnic WSI ma komisja weryfikacyjna kierowana przez wiceministra obrony Antoniego Macierewicza. Jest to tym bardziej zasadne że na skarb natknęła się - jak wynika z nieoficjalnych informacji - nowa ekipa kierująca wojskowymi tajnymi służbami. Nie udało się jej dotychczas odnaleźć dokumentacji pochodzenia skarbu. Znaleziono natomiast dowody na to, że dokumenty te zostały zniszczone, prawdopodobnie w pierwszej połowie lat 70.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 23:21, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Były szef WSI Konstanty Malejczyk podejrzany w sprawie handlu bronią
Kilkudziesięciu wywiadowców ma kłopoty z prawem
Antoni Macierewicz (z prawej) i Zbigniew Wassermann przez ponad półtorej godziny przedstawiali posłom speckomisji stan prac komisji likwidującej WSI. Nawet opozycja przyznaje, że toczą się one dobrze Wydawało się, że sprawa badanej przed kilku laty afery nielegalnego handlu bronią w części dotyczącej funkcjonariuszy Wojskowych Służb Informacyjnych jest już zamknięta. Tymczasem po kilku latach raz już umarzanego postępowania Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła zarzuty byłemu szefowi WSI gen. Konstantemu Malejczykowi. Dotyczą one przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. WSI są likwidowane, a ich funkcjonariusze - weryfikowani. W tej chwili toczy się już wobec nich kilkadziesiąt postępowań.
- Są już pierwsze wnioski do prokuratury w sprawie nieprawidłowości w WSI - powiedział wczoraj, wchodząc na posiedzenie sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych minister koordynator Zbigniew Wassermann. Stwierdził, że skierowano je w ostatnich tygodniach. Jakie? Nie wiadomo, bo po opuszczeniu pokoju komisji minister powiedział tylko, że takich wniosków jest kilkadziesiąt.
- A raczej nie wniosków, lecz spraw toczących się przeciwko funkcjonariuszom WSI - powiedział minister. Dodał, że "jedne trafiły, inne trafią, a niektórymi organa ścigania już się zajmowały".
- Zjawisko patologizacji w tych służbach zostało potwierdzone, nie jest fikcją - stwierdził Wassermann.
- Mamy do czynienia ze sprawami, które są uszczegółowieniem prac komisji orlenowskiej, ale i z nowymi informacjami - powiedział wiceminister obrony odpowiedzialny za likwidację WSI Antoni Macierewicz. Dodał, że wszystkie wnioski przechodzą przez ministra koordynatora.
- Przeprowadziłem kwerendę w służbach specjalnych, Żandarmerii Wojskowej, prokuraturach wojskowych i powszechnych oraz sądach wojskowych, żeby ujawnić, jakie i ile tych spraw toczyło się bądź toczy - wyjaśnił Wassermann. Dodał, że przekazał speckomisji ważne sygnały.
- Służby działają bez zakłóceń, nie wpływa to negatywnie na bezpieczeństwo państwa, a wreszcie zobowiązania sojusznicze są wypełniane - dodał minister.
Komisja weryfikacyjna od ubiegłego tygodnia prowadzi już przesłuchania żołnierzy WSI, którzy złożyli oświadczenia i ubiegają się o angaż w nowych służbach - wywiadzie i kontrwywiadzie wojskowym. Czas na składanie tych oświadczeń minął dokładnie miesiąc temu. Kwestionariusze wypełniło ok. 3 tys. osób. Jednym z punktów tej ankiety był obowiązek ujawnienia komisji, czy funkcjonariusz zdradzał tajemnice służbowe, czy wie o jakimś przestępstwie WSI, czy utrudniał postępowania karne, czy stosował przemoc, czy nie zawiadomił o jakimś przestępstwie, czy wpływał bezprawnie na władze lub prowadził tajną współpracę z przedsiębiorcą lub dziennikarzem.
WSI przestaną istnieć 30 września 2006 r. W nowych służbach zatrudnienie ma znaleźć ok. 1300 osób.
Weryfikacja do 25 września
- Należy stwierdzić, że komisja weryfikacyjna działa prawidłowo - powiedział poseł Samoobrony Andrzej Grzesik po zakończeniu jej obrad. Podobną opinię na ten temat prezentuje szef komisji Marek Biernacki (PO).
- Żaden żołnierz WSI nie przeszedł jeszcze weryfikacji. Wszystkie prace zostaną zakończone w okolicach 25 września - powiedział nam Macierewicz. Wówczas też możemy się spodziewać ujawnienia przez Wassermanna statystyki mówiącej np., ilu żołnierzy WSI w ankietach weryfikacyjnych przyznało się do udziału w przestępstwie.
WSI były oskarżane o udział w wielu aferach III RP. Wymieniano przede wszystkim szpiegostwo na rzecz Rosji, udział w aferze FOZZ, "dziką" lustrację, inwigilację obecnego szefa MON Radosława Sikorskiego i nielegalny handel bronią. I właśnie ta ostatnia sprawa znów wraca. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła zarzuty byłemu szefowi Wojskowych Służb Informacyjnych, generałowi w stanie spoczynku. Konstanty Malejczyk jest podejrzany o korupcyjne przekroczenie obowiązków służbowych w tajnym śledztwie. Był on szefem WSI w latach 1994-1996. To pierwszy podejrzany w śledztwie, które w lipcu przedłużono do 4 lutego przyszłego roku.
O udziale WSI w handlu prasa informowała w 2001 r., opisując nielegalne operacje prowadzone w latach 1992-1996 przy udziale oficerów i współpracowników WSI. Broń z polskich magazynów miała trafiać za pośrednictwem cywilnych firm do państw objętych embargiem ONZ - Chorwacji, Somalii i Sudanu, oraz do przestępców działających w Polsce i innych krajach, w tym do rosyjskiej mafii. Aferę wykryli w 1996 r. celnicy w Estonii, przez którą przerzucano broń, przechwytując na przejściu granicznym z Łotwą 1600 pistoletów. Przed sądem - najpierw w Gdańsku, teraz w Warszawie - toczy się od 2000 r. tajny proces sześciu osób kierujących polskimi spółkami Cenrex i Steo. Są oskarżone o nielegalny handel bronią o wartości ok. 4,5 mln USD i grozi im do 12 lat więzienia.
Sprawą zajmowała się speckomisja, gdy jej szefem był Macierewicz. Według posłów, doszło do złamania prawa przez WSI i kolejnych ich szefów.
Mikołaj Wójcik
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 23:23, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
W listopadzie 1997 r. związana z SLD "Trybuna" nazwała papieża "prostackim wikarym", a jedną z jego wypowiedzi określiła jako "niechlujną i bełkotliwą". "Jak temu człowiekowi, który w rzeczywistości nigdy nie przestał być prostackim wikarym z Niegowicia, nie wstyd tak kompromitować siebie (o to najmniejsza), związku religijnego, któremu szefuje, i narodu, do którego niegdyś należał" - brzmiała konkluzja artykułu nieżyjącego już Zbigniewa Wiszniewskiego. Bezpośrednio po tym "Trybuna" dwa razy przepraszała za te słowa.
Artykułem poczuł się dotknięty jako katolik i Polak ks. Zdzisław Peszkowski. Skierował pozew o ochronę swych dóbr osobistych przeciw wydawcy gazety - spółce "Ad Novum", redaktorowi naczelnemu i autorowi tekstu. Kapłan domagał się od nich przeprosin w mediach oraz wpłaty 100 tys. zł na cel dobroczynny.
W 2002 r. Sąd Najwyższy orzekł ostatecznie, że "Trybuna" ma przeprosić księdza za znieważenie Jana Pawła II, ale nie musi wpłacać zadośćuczynienia.
Jednocześnie Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola wszczęła śledztwo o znieważenie Jana Pawła II - z doniesienia oburzonych wierzących, w tym ks. Peszkowskiego. Wprawdzie prokuratura postawiła naczelnemu "Trybuny" zarzut znieważenia papieża, ale w 2001 r. uznała, że "należy śledztwo umorzyć, bo podejrzany nie popełnił zarzucanego mu czynu". Od tej decyzji ks. Peszkowski odwoływał się do sądu okręgowego, a potem - apelacyjnego.
98-letni ks. Peszkowski (kapłan od lat 50.) jest jednym z ocalałych więźniów obozu jenieckiego NKWD dla polskich oficerów w Kozielsku. Obecnie jest krajowym duszpasterzem Rodzin Katyńskich.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 23:23, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
SZKOLA SOLIDARUCHOW GRUBEJ KRECHY I POSTKOMUCHOW!!!!!
GDZIE PRZYWILEJE UCZNIOW , SWOBODA , WOLNOSC I ICH PRAWA OSIAGNELY GRANICE ABSURDU ! PRZEMOC I BRAK DYSCYPLINY KROLUJA ! UCZNIOWIE SAMI SOBIE PISZA USPRAWIEDLIWIENIA I CHYBA ZA NIEDLUGO SAMI BEDA WYBIERAC SOBIE MINISTRA EDUKACJI ! SAMI BEDA TEZ DECYDOWAC CZEGO I ILE SIE MAJA UCZYC ! MAMY PRAWIE SAMYCH DYSLEKTYKOW I OSOBNIKOW O OBNIZONYM POZIOMIE WYMAGAN SZKOLNYCH ! KACZORY !!!!! GIERTYCH ! PRZYWROCCIE PORZADEK , DYSCYPLINE I SZACUNEK DLA NAUCZYCIELI W POLSKIEJ SZKOLE!!!!!!!!!!!!!!!!!!
List "Załamanej uczennicy": tak się nie da żyć!!!!
"Gazeta Wyborcza": "Molestowanie, zastraszanie, obmacywanie, a nawet czynne gwałty w szkole to dla nas, polskich uczennic, dzień powszedni" – pisze w dramatycznym liście do redakcji uczennica jednej z krakowskich szkół.
Krakowski dodatek "Gazety Wyborczej" zamieścił list "Tak się nie da żyć!" podpisany przez "Załamaną uczennicę".
"Jedną z dziewczyn prześladuje sadystyczny chłopak. Przychodzi do szkoły i bije ją, straszy. Grozi innym chłopakom, dwóch z nich już pobił. Obnosi się ze swoją przynależnością do »JudeGangu« (bojówka Cracovii – przyp. red.), straszy odwetem, w razie gdyby ktoś się poskarżył. Może ta dziewczyna skończy tak jak Ania – na sznurze albo z żyletką w ręku. On jej grozi śmiercią. Szkoła, rodzice, klasa – żadnej reakcji" – czytamy w liście.
Dziewczyna opisuje historię siostry jej koleżanki, zgwałconej przez kilku kolegów z klasy z jednego z "lepszych LO w Krakowie".
"Nikomu nic nie powie (…), bo te bydlaki nagrały to na komórkę i szantażują ją umieszczeniem tego w necie" – pisze.
Opisuje ordynarne zachowania kolegów, ale także nauczycieli i woźnych.
"Przechodzimy nad tym do stanu codzienności, marząc tylko o tym, aby skończyć te durne, pełne zakłamania szkoły, pójść na studia, gdzie takiego chamstwa może nie będzie, wyjechać z tego strasznego kraju jak najszybciej albo przynajmniej znaleźć sobie jakiegoś starszego faceta, najlepiej bezwzględnego, który będzie nas bronił" – pisze "Załamana uczennica".
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|