Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

JAKĄ PRZYSZŁOŚĆ MA KRAJ
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 39, 40, 41 ... 62, 63, 64  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Historia i Przyszłość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 8:59, 28 Lut 2007    Temat postu:

Gabree...

Podobnie jak Jaga...Nie darzę sympatią byłych UB-ków, ale i podobnie jak ona..uparcie będę powracał do tego, że jakiekolwiek reperkusje powinny dosięgnąć tylko tych, którzy przekraczali swoje uprawnienia, niszczyli, torturowali lub doprowadzali do śmierci ludzi.

Nie ma możliwości zabierania komukolwiek emerytur z mocy ustawy, skoro regulują to przepisy o uposażeniach emerytalnych urzędznikow i słub Państwowych za wykonaną pracę. A to, że taka ustawa... w tym tygodniu zostanie ostatecznie napisana przez posłów PiS. nie znaczy jeszcze nic. Rownie dobrze ja mogę sobie taką napisać. Mr. Green Ustawy mają to do siebie, że działają... a określenia typu "przestępczej i antypolskiej działalności" to bardzo pojemne terminy, w ktorych zakres może wpaść nieopatrznie cała PiS Mr. Green Taki projekt ustawy może być największym historycznym gwoździem do trumny formacji o podobnych zapędach... z kratkami lub kaftanem bezpieczeństwa w tle... Ok! i to przy poparciu całego społeczeństwa.

Ja będę głosował za izolowaniem takich panow... aczkolwiek doceniam zasługi PiS na paru poletkach.

PS.... Na Twoje...Przypominam ze PZPR nie placil skladek na ZUS za swoich pracownikow kadrowych... a obcnie... na podstawie tych samych (może zmodyfikowanych przepisow) tys. przedstawicieli dziesiątek organizacji związkowych też nie płaci składek... a Partie(wszystkie) obecnie dysponują także podejrzanych źrodeł kasą.... i to bardzo szarą... Ok!

Pozdro... Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 17:04, 28 Lut 2007    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Stłuczone akwarium !!
Piotr Lisiewicz
W każdym demokratycznym i niepodległym państwie opublikowany w ubiegłym tygodniu raport o WSI wywołałby wielomiesięczne trzęsienie ziemi. Politycy odpowiedzialni za to, że służba mająca chronić wojsko i jego tajemnice służyła interesom obcego państwa, usiłowała sterować mediami, inwigilowała polityków oraz niszczyła własne archiwa, zostaliby zmieceni ze sceny politycznej. U nas tylko wzruszano ramionami, że to żadna sensacja. Ta reakcja mówi o tym, czym jest III RP, nie mniej niż sam raport. Ale ujawnionych lub potwierdzonych po raz kolejny przez raport faktów nie da się zamieść pod dywan. Będą one mieć wpływ na polskie życie polityczne przez lata.

Jesień 2006. Wojskowe Służby Informacyjne serwisują swoje samochody w firmie Abexim, przedstawiciela na Polskę firmy Avtoexport.

Avtoexport powstał w Moskwie w 1956 r. Miał sprzedawać wyprodukowane w Związku Sowieckim samochody, maszyny drogowe i zaopatrywać największe radzieckie przedsiębiorstwa w pojazdy oraz sprzęt. Ze względu na charakter, kontakty międzynarodowe i dostęp do newralgicznych sektorów gospodarki, m.in. wydobywczego, nietrudno wyobrazić sobie, jak bardzo jego przedstawiciele byli związani z sowieckimi służbami specjalnymi. Wraz z rozpadem bloku wschodniego Avtoexport został przeorganizowany. Zwiększył aktywność swych przedstawicielstw zagranicznych, nawiązywał nowe kontakty handlowe. Jednym z owych przedstawicieli jest właśnie warszawski Abexim. Siedziba firmy mieści się na terenie eksterytorialnej nieruchomości rosyjskiej. Założycielami Abeximu – oprócz obywatela ZSRR – byli także podejrzewany o zlecenie zabójstwa szefa policji Edward Mazur oraz wieloletni polityk PSL Zbigniew Komorowski. Jakie względy skłoniły kierownictwo WSI do zatrudnienia podejrzanej rosyjskiej spółki – odpowiedzi na to pytanie powinien zapewne poszukać nowy Kontrwywiad Wojskowy.

Czy taka sytuacja byłaby możliwa w służbach specjalnych lojalnych wobec własnego państwa? Czy nie mówi o niej wszystkiego to, że przez cały okres swojego istnienia WSI nie zatrzymały ani jednego szpiega rosyjskiego?

> Wierni i perspektywiczni

Jak piszą autorzy raportu, sowieckie służby specjalne KGB i GRU utworzyły oraz ściśle kontrolowały wojskowe służby specjalne PRL. W czasach komunistycznych to Rosjanie mieli decydujący wpływ na politykę kadrową w LWP. Tylko wytypowane przez nich osoby były przewidziane do sprawowania dowódczych funkcji w wojskowych służbach PRL oraz do służby w dyplomacji wojskowej, szczególnie w państwach NATO. Była to tzw. kadra perspektywiczna, czyli oficerowie, którzy w przyszłości mieli objąć stanowiska dowódcze. Zakwalifikowane do tego grona osoby kierowano na szkolenie przez GRU lub KGB w Związku Sowieckim lub innych krajach bloku komunistycznego.

Mimo nowej nazwy i nowego kierownictwa WSI utrzymały zasadniczą cechę służb specjalnych krajów podległych ZSRR: ich kadra składała się z wybranych i zaufanych ludzi, którzy przeszli specjalne szkolenia gwarantujące lojalność.

Według zebranych dotychczas przez komisję materiałów, od początku lat 70. do roku 1989 w ZSRR szkoliło się przynajmniej 800 oficerów z Polski. Jeden z załączników do raportu zawiera listę 295 oficerów WSI, którzy odbyli studia i szkolenia organizowane głównie przez KGB i GRU, najczęściej w ZSRR. Były to studia magisterskie (dzienne lub wieczorowe), studia podyplomowe (sześcio- lub dziewięciomiesięczne) lub trzymiesięczne kursy, które organizowano w zamkniętych budynkach specjalnych.

W trakcie szkoleń dochodziło do ujawnienia procedur i szczegółów działań operacyjnych służb PRL. Oficerowie byli pod nieprzerwaną obserwacją sowieckich służb specjalnych. W internatach oraz w salach wykładowych założone były podsłuchy. Jak piszą autorzy raportu, szkolenie „ukierunkowane było na zdobycie wiedzy na temat uczestników kursów, ich nałogów i przyzwyczajeń, stworzenia ich profili psychologicznych i na poszerzenie wiedzy o składzie kadrowym służb”.

Absolwenci mieli być najwierniejszymi z najwierniejszych, powiązanymi z sowiecką władzą zarówno ideologią, jak i wiedzą sowieckich służb o ich słabościach. Szkolenia w ZSRR przeszli m.in. szefowie WSI (kontradmirał Kazimierz Głowacki i gen. Marek Dukaczewski) oraz kolejni szefowie wywiadu, w tym płk Waldemar Żak i ostatni z nich, płk Krzysztof Surdyk. Uczestniczyli w nich także szefowie Oddziału Bezpieczeństwa WSI płk Marek Witkowski (kurs GRU) i płk Andrzej Ziętkiewicz (kurs KGB).

Istnienie absolwentów kursów KGB i GRU radzieckie i rosyjskie służby wykorzystały w ostatnich latach stacjonowania wojsk sowieckich w Polsce. GRU i KGB intensywnie pozyskiwały wówczas agenturę i operacyjnie zbierały informacje o polskich obywatelach. W każdym z radzieckich obiektów wojskowych znajdowały się etatowe placówki służb specjalnych (oddziały, wydziały lub sekcje KGB i GRU), które prowadziły pracę operacyjną w środowisku oficerów i wśród cywilnych obywateli polskich zamieszkałych w otoczeniu obiektów zajmowanych przez Armię Radziecką.

Ostatnie szkolenia prowadzone były przez KGB i GRU jeszcze na przełomie lat 80. i 90., gdy rozpad bloku komunistycznego był już nieuchronny. Według danych posiadanych przez Komisję Weryfikacyjną na sowieckie kursy wysłano oficerów, co do których planowano, że po zmianach politycznych obejmą w nowych służbach specjalnych stanowiska kierownicze (oraz agenturę wpływu). Dla niektórych uczestników było to już drugie takie szkolenie. Przypadki szkolenia oficerów WSI w Rosji odnotowano jeszcze w 1992 i 1993 r. (!).

> Paraliżować polską politykę wschodnią

Głównym celem tej działalności miało być stworzenie bazy informacyjnej, czyli tzw. agentury zamrożonej, która mogłaby zostać uruchomiona przez sowieckie lub postsowieckie służby w przyszłości, gdy w Polsce nie będą już stacjonowały jednostki Armii Radzieckiej.

Jak stwierdza raport, realizując te założenia, w latach 1994–1996 (w czasie rządów SLD) GRU i KGB podjęły działania zmierzające do ponownego „podjęcia na kontakt” osób wcześniej zwerbowanych bądź do zwerbowania spośród obywateli RP nowej agentury.

Szczególnie interesowały się oficerami, którzy w przyszłości mogli zrobić karierę w NATO. Raport wymienia w tym kontekście „osoby przewidziane do służby lub pełniące służbę w strukturach NATO”, „osoby kierowane na zagraniczne studia, kursy, sympozja czy konferencje w krajach NATO i UE”, „pracowników zakładów przemysłu obronnego, w tym przedsiębiorstw współpracujących lub kooperujących z różnymi podmiotami NATO”.

Pada tu jedna z najważniejszych tez raportu: „Efektem rozbudowy bazy informacyjnej na terenie Polski było podejmowanie przez rosyjskie służby działań w celu identyfikacji i neutralizacji prowadzonych przez polskie służby działań ofensywnych na tzw. kierunku wschodnim”.

Według raportu można „wyróżnić dwa kanały informacyjne, na których rosyjskie służby specjalne opierały aktywność na terenie Polski. Pierwszy z nich opierał się na oficerach WP – absolwentach wyższych szkół wojskowych oraz kursów specjalistycznych w ZSRR, a drugi na kontaktach wznowionych w latach 90.”. Autorzy raportu podkreślają, że zagrożeniem dla bezpieczeństwa RP mogą być także absolwenci sowieckich uczelni dyplomatycznych (chodzi głównie o słynne MGIMO). Również oni – podobnie jak oficerowie – podczas studiów byli poddani totalnej inwigilacji.

> Biznesmeni i turyści

Po wyprowadzeniu z Polski wojsk sowieckich ośrodkami rosyjskiej agentury stało się wiele spośród polsko-rosyjskich firm. Przykładowo na terenie zachodniej Polski tworzone były z inicjatywy oficerów sowieckiej armii spółki prowadzące działalność gospodarczą, np. „T-E” sp. z o.o., która czasowo przejęła w dzierżawę niektóre z obiektów przekazanych Polsce przez stronę rosyjską.

Poza organizowaną po roku 1990 na terenie Polski indywidualną działalnością handlową utworzonych zostało kilka tysięcy spółek z udziałem kapitału rosyjskiego. Na terenie samego tylko Poznania w latach 1990–1998 powstało 35 takich spółek, z których kilka utworzyli sowieccy oficerowie. Po wycofaniu wojsk sowieckich z terenu woj. gorzowskiego zaobserwowano po roku 1994 wzmożone kontakty rosyjskich oficerów z Polakami, które zazwyczaj miały charakter pozornie handlowy bądź turystyczny.

Jak czytamy w raporcie, oficerowie utrzymywali np. bliskie związki z działającą we Wrocławiu spółką „A”, założoną w połowie lat 90. przez Rosjan, która była właścicielem restauracji „AR”, gdzie odbywały się spotkania z wyższą kadrą oficerską wrocławskiego garnizonu WP. W organizowanych przez Rosjan spotkaniach w restauracji „AR” brali udział przedstawiciele klubu sportowego „S”, kadra dowódcza garnizonu wrocławskiego oraz wiele innych osób ze środowiska wojskowego i świata polityki. „Spotkania” w tej restauracji odbywały się w zaufanym gronie, z udziałem kobiet z agencji towarzyskich i na koszt właścicieli lokalu. Według prowadzących sprawę, w trakcie tych „spotkań” zbierane były tzw. materiały nacisku wobec ich uczestników.

Badający sprawę oficerowie WSI zwrócili uwagę, że wiele tego rodzaju kontaktów zostało nawiązanych przez byłych oficerów sowieckich pod przykryciem działalności handlowej, co oficerowie WSI opisali następująco: „Istotnym zagrożeniem ze strony wschodnich służb specjalnych jest ekspansja handlowa osób pochodzących z krajów WNP, na tereny gdzie w przeszłości stacjonowały jednostki wojskowe Północnej Grupy Wojsk AR. (…). Oceniamy, że wśród osób zajmujących się działalnością handlową, gros z nich to byli żołnierze zawodowi, pracownicy cywilni tychże jednostek, którzy pod przykryciem prowadzonej przez siebie działalności handlowej mogą również realizować zadania charakteru wywiadowczego”.

Jak stwierdza raport, „Poprawne zdiagnozowanie zagrożeń dotyczących bezpieczeństwa WP i polskiego przemysłu zbrojeniowego nie miało dalszego biegu, a za genezę tego stanu należy uznać brak rozwiązania opisanego problemu kadr samych WSI, w których większość oficerów sprawujących kierownicze funkcje przeszła szkolenia w akademiach ZSRR”.

> Spod ciemnej „Gwiazdy”

Dopiero za rządów AWS zdecydowano o rozpoczęciu kontroli problemowej o kryptonimie „Gwiazda”. Procedura „Gwiazda” (dotycząca osłony i weryfikacji oficerów WSI przeszkolonych na akademiach i kursach spec. KGB i GRU w byłym ZSRR) została formalnie wszczęta 14 stycznia 1998 r. i zatwierdzona przez szefa Oddziału Bezpieczeństwa płk. Andrzeja Ziętkiewicza, uczestnika… kursu w Wyższej Szkole KGB zakończonego w czerwcu 1983 r. „Tak więc od początku postępowanie kontrolowały osoby, którym mogło ono zagrozić, wykluczyć je ze służby w WP albo nawet postawić w stan oskarżenia” – stwierdza raport.

Z racji zajmowanych stanowisk osoby szkolone w ZSRR posiadały w latach 1989–2005 dostęp do informacji stanowiących tajemnicę wywiadu i kontrwywiadu WSI, w tym pochodzących z wymiany międzynarodowej. „Skutkiem tego stanu rzeczy była izolacja polskich służb bezpieczeństwa w NATO” – stwierdza raport.

> Kontrolowali wszystkie telewizje > > i większość pism centralnych

Nie mniej skandalicznym procederem uprawianym przez WSI było wpływanie na media. Służby dokonywały tego poprzez werbunek dziennikarzy i członków kierownictw redakcji stacji telewizyjnych, dzięki którym pośrednio wpływały na politykę wydawniczą i linię programową redakcji lub nadawców. W początkach lat 90. działania operacyjne były prowadzone zarówno w mediach publicznych, jak i w komercyjnych, co doprowadziło do wypracowania przez WSI pozycji, z których można było kontrolować wszystkie stacje telewizyjne i większość pism centralnych. Raport potwierdził informacje na temat współpracy z WSI dziennikarzy, o których głośno było w ostatnim czasie. W tym także informację „Gazety Polskiej”, że współpracownikiem WSI był Milan Subotić ps. „Milan”, dziennikarz TVP, potem wicedyrektor ds. programowych TVN. Jak czytamy w raporcie, oficer, który rozpracowywał i zwerbował Suboticia do współpracy z WSI, podczas pracy jako attaché w Korei utrzymywał zażyłe stosunki z kadrowym oficerem GRU ppłk. Siergiejem Kozyriewem, a w latach 1982–1983 był na kursie w Moskwie.

Według raportu, działalność WSI w mediach publicznych była prowadzona m.in. przez informatorów tych służb oraz tzw. oficerów pod przykryciem (OPP). Przykładem OPP jest Janusz Brodniewicz ps. „Burski” i „Grzegorz”. Centrala ściśle sterowała działalnością „Burskiego”. Świadczą o tym zapiski o wskazywaniu odpowiednich stowarzyszeń biznesowych czy fundacji, do których firma tego oficera powinna przystąpić (np. Fundacja Kultury, Dom Polski, TVP, POLSAT). W 1994 r. „Burski” został wprowadzony do TVP na stanowisko zastępcy dyrektora w organizowanej Prasowej Agencji Telewizyjnej (PAT) i formalnie zajmował się m.in. weryfikacją umów TVP z jej partnerami, ich opracowaniem itd. Według raportu „Burski” dążył do uzyskania wpływu na TVP i w 1994 r. zaproponował centrali WSI realizację projektu dotyczącego kontroli obiegu informacji. Chodziło o wykorzystanie tzw. sieci rozsiewczych do przesyłu informacji gromadzonych przez wszystkie regionalne stacje telewizyjne w Polsce. WSI planowały uzyskanie wyprzedzającego dostępu do tych informacji i zamierzały gromadzić je poprzez ówczesne Biuro ds. Obronnych TVP.

Głównym celem tego przedsięwzięcia miała być możliwość kontrolowania obiegu informacji wszystkich telewizji regionalnych w Polsce oraz uzyskanie dodatkowych pieniędzy dla WSI.

> Wojny alkoholowe WSI

Podczas prac Komisji Weryfikacyjnej ujawniono wiele przypadków wywierania przez żołnierzy WSI wpływu na środowisko dziennikarzy. Oficerowie WSI podejmowali wobec dziennikarzy działania inspirujące, których zasadniczym celem było kreowanie określonego obrazu danego zdarzenia bądź zjawiska. Zazwyczaj działo się to wówczas, gdy w grę wchodziły interesy WSI lub mające z nimi związek. Stosowaną zazwyczaj w tego typu działaniach metodą było prowadzenie przez oficerów WSI rozmów z dziennikarzami, którym przekazywano określone informacje, bądź podsyłanie dziennikarzom – zazwyczaj przez osoby trzecie – przygotowanych przez siebie materiałów informacyjnych.

Przykładem działań inspirujących WSI w mediach była publicystyka współpracowników tych służb o pseudonimach „Skryba” i „Dromader”. W tekstach publikowanych w prasie wojskowej angażowali się oni w promowanie oferty firmy Patria Vehicles Oy na kołowy transporter opancerzony.

Kolejnym przykładem tego rodzaju inspiracji były działania, jakie podejmował mjr Mieczysław Tryliński w odniesieniu do tzw. wojny alkoholowej, w którą zaangażowane były m.in. WSI. W sierpniu 1998 r. mjr Tryliński odbył m.in. spotkanie z red. Piotrem Najsztubem i red. Maciejem Gorzelińskim, którym udzielił ściśle ukierunkowanych informacji o działaniach inwestorów na polskim rynku alkoholowym, w efekcie czego dwaj wymienieni dziennikarze zamieścili w internecie artykuł „Belvedere wojna”. Z inspiracji majora Trylińskiego powstał również artykuł Michała Matysa „Czyja wódka” (w „Gazecie Wyborczej”) oraz artykuł Henryka Schulza „Wódka Marsyliankę śpiewa” (w „Nie”). Celem tej inspiracji było wsparcie pragnącej zainwestować na polskim rynku alkoholowym francuskiej firmy EURO-AGRO, która należała do K. Trylińskiego, brata majora M. Trylińskiego.

> Tekla, Sąsiad i Jericho

Jak czytamy, oprócz Suboticia do najgłośniejszych współpracowników WSI w mediach należeli m. in.: Krzysztof Mroziewicz ps. „Sengi” (dziennikarz PAP, „Polityki” i TVP); Maciej Górski ps. „Gustaw” (wiceprezes PAI S.A.); Andrzej Nierychło ps. „Sąsiad” (dziennikarz „Kuriera Polskiego” i redaktor naczelny „Przeglądu Tygodniowego”); Jerzy Tepli ps. „Eureko” (dziennikarz i korespondent Polsatu w Niemczech); Piotr Nurowski ps. „Tur” (wiceprezes Polsatu; oficerowie WSI liczyli m.in. na to, że Nurowski pomoże im w nawiązaniu współpracy z właścicielem Polsatu Zygmuntem Solorzem); Rafał Steffen ps. „Jericho” (prezes PAI S.A.); A. Bilik, ps. „Gordon” (redaktor naczelny Dziennika Telewizyjnego TVP).

W zasobie archiwalnym WSI znajduje się teczka personalna dotycząca współpracy w latach 1994–2000 z Zarządem Wywiadu WSI Andrzeja Madery ps. „Charon”, dziennikarza gazety „Nowiny” w Rzeszowie oraz Tygodnika „Ład” w Warszawie. Andrzej Madera został pozyskany do współpracy z Zarządem Wywiadu WSI w 1994 r. w Rzeszowie przez kpt. Leszka Piotra. „Charon” otrzymywał głównie zadania z zakresu typowania osób do współpracy z WSI.

Do osobistego prowadzenia agentury w mediach publicznych i komercyjnych angażował się gen. Konstanty Malejczyk. Osobiście prowadził m.in. Sławomira Prządę ps. „Tekla” (kierownika Teleexpressu w TVP 1, który przekazywał WSI pisemne analizy rynku prasowego w Polsce, ich sytuacji kapitałowej m.in. po likwidacji RSW „Ruch” oraz poziomu inwestycji zagranicznych w rynek prasowy w Polsce). Malejczyk interesował się także kształtem ustawy Prawo prasowe. Posiłkował się tu obszernymi ekspertyzami „Tekli”. Kiedy Prząda ps. „Tekla” stracił pracę w TVP, gen. Malejczyk obiecał mu znalezienie pracy w „jednej z gazet”.

Informatorem WSI był również Andrzej Ledwoch. W momencie rekrutacji Ledwoch pracował w „Trybunie”, a następnie w redagowanej przez Krzysztofa T. Toeplitza „Nowej Europie”. Od lipca 1994 r. pracował także w redakcji czasopisma „Teraz”, redagowanego przez Andrzeja Bilika. Należał tam do 7-osobowej Rady Redakcyjnej, zbierającej się w budynku przedsiębiorstwa „Polskie Nagrania”. Pracował tam także po zmianach własnościowych, gdy firma zmieniła nazwę na „Super Express”.

Przykładem aktywnej roli służb w sferze mediów była sprawa związana z „Przeglądem Międzynarodowym”, dodatkiem do „Trybuny Śląskiej”, który został powołany przez WSI w połowie lat 90. W inicjatywę tę zaangażowani byli m.in. gen. Malejczyk i gen. Dukaczewski. Jednym z realizatorów przedsięwzięcia był Grzegorz Woźniak ps. „Cezar”.

Współpracownikiem WSI był również Krzysztof Marcin Krzyszycha. Studiował on w Moskiewskim Instytucie Stosunków Międzynarodowych, skąd po dwóch latach przeniósł się do Mińska, gdzie ukończył studia na Wydziale Dziennikarstwa Radiowo-Telewizyjnego.

WSI swoje działania koncentrowały także na werbowaniu znanych publicystów, wywodzących się z opozycji solidarnościowej, którzy pośrednio lub bezpośrednio mieli wpływ na życie polityczne kraju, gdyż m.in. wykorzystywano ich jako konsultantów. Raport wymienia tu Andrzeja Grajewskiego ps. „Muzyk” (dziennikarza, późniejszego członka Kolegium IPN i zastępcę redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”) oraz Jerzego Marka Nowakowskiego ps. „Falkowski” (dziennikarza „Wprost”, publicystę i komentatora telewizyjnego). Nowakowski ps. „Falkowski”, pracując w charakterze konsultanta Wywiadu Wojskowego WSI, w 2002 r. m.in. informował o swoim zaangażowaniu w działalność prawicowych organizacji politycznych, w tym w ugrupowanie Kazimierza M. Ujazdowskiego (SKL).

Grajewski i Nowakowski zaprzeczają zarzutom. Nowakowski stwierdził, że jest to oczywista bzdura i konfabulacja. Oświadczył, że żaden z tych zarzutów nie jest prawdziwy. Przyznał, że dawno temu pracował dla WSI jako konsultant.

> Zaniepokojenie w Samoobronie

Raport wywołał nerwowe reakcje Andrzeja Leppera. Pojawiają się tam bowiem nazwiska działaczy Samoobrony. Potwierdza to tezy dotyczące związków Samoobrony z WSI, wielokrotnie podnoszone przez „Gazetę Polską”.

Mowa jest m.in. o Fundacji „Pro Civili”. Powstała ona 5 lipca 1994 r. Miała zajmować się ochroną pracowników i funkcjonariuszy służb państwowych i samorządowych oraz działaczy społecznych i związkowych, a także niesieniem pomocy osobom, które doznały szkody bądź uszczerbku na zdrowiu, broniąc bezpieczeństwa i porządku prawnego RP. Głównymi założycielami fundacji byli Anton Wolfgang Kasco i Patryk Manfred Holletschek (twórca pierwszej w Polsce piramidy finansowej: „Global System”). Radę fundacji tworzyli: przewodniczący Piotr Polaszczyk (do sierpnia 1995 r. oficer WSI), Beata Werlich, Krzysztof Kostrzewski, gen. Stanisław Świtalski oraz Marek Olifierczuk (współpracownik prowadzony przez Piotra Polaszczyka). Jednym z pracowników fundacji był oficer Zarządu III WSI Marek Wolny. W 1994 r. w skład Rady Fundacji wchodził Janusz Maksymiuk, jeden z liderów Samoobrony.

Z kolei działania innego posła Samoobrony, Andrzeja Grzesika, jako byłego szefa sejmowej komisji ds. służb specjalnych ułatwiały według raportu nielegalne działania WSI. Grzesik zdecydowanie zaprzeczył.

W raporcie kilkakrotnie pada też nazwisko związanego z Samoobroną byłego oficera WSI Marka Mackiewicza. Mowa jest o wypłacie dla niego 100 tys. dolarów z depozytu Oddziału Y.

Raport ujawnia wiele innych patologii związanych z funkcjonowaniem WSI. Podobnie jak grupa płk. Lesiaka, aktywnie inwigilowały one opozycyjne partie polityczne, głównie polityków prawicy z Porozumienia Centrum, Ruchu dla Rzeczypospolitej, Ruchu III Rzeczypospolitej i Polskiej Partii Niepodległościowej. „Zorganizowano działania operacyjne nakierowane na Jarosława i Lecha Kaczyńskich. Celem tych działań było rozbicie PC, uwikłanie jego przywódców i dezintegracja tej partii” – głosi raport.

WSI wiedziały też o nielegalnych działaniach mafii paliwowej w Polsce i tolerowały ich prowadzenie, a jej żołnierze współtworzyli główne ogniwa mafii. WSI miała ochraniać przestępcze działania rosyjskich służb i mafii, mających na celu niszczenie i przejęcie polskiego sektora energetycznego.

W zakończeniu raport wskazuje winnych nieprawidłowości. Szczególną odpowiedzialność za nie ponoszą prezydenci RP Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, ministrowie obrony Piotr Kołodziejczyk, Janusz Onyszkiewicz, Stanisław Dobrzański, Zbigniew Okoński, Bronisław Komorowski oraz Jerzy Szmajdziński, a także byli szefowie WSI – adm. Czesław Wawrzyniak, gen. Bolesław Izydorczyk, gen. Konstanty Malejczyk, gen. Kazimierz Głowacki, gen. Marek Dukaczewski. Jak powiedział prezydent Lech Kaczyński, raport ujawnia zaangażowanie tych osób w dziedziny, w które nie powinny się angażować.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 17:06, 28 Lut 2007    Temat postu:

PiS oskarża byłych szefów MON o "wyprowadzenie" gruntów!!!

Prawo i Sprawiedliwość oskarża byłych szefów MON - Janusza Onyszkiewicza i Bronisława Komorowskiego o nieprawidłowości w kierowaniu resortem.
Według posłów PiS, są oni odpowiedzialni za wyprowadzenie cennego gruntu z ministerstwa do prywatnej firmy. Teren kupiła spółka powiązana z Jolantą Kwaśniewską.

Poseł Jędrzej Jędrych zarzuca ponadto byłym szefom Ministerstwa Obrony Narodowej, że wyrażali oni zgodę na pozaprawne, pozabudżetowe finansowanie służb specjalnych.

O nieprawidłowościach w MON napisała dzisiaj "Gazeta Polska".
onet.pl
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 17:33, 28 Lut 2007    Temat postu:

Krótki kurs odświeżania pamięci. Kłamstwa wyborcze, afery PiS i towarzyszy:


1. Nie będę premierem, gdy mój brat będzie prezydentem (JK).
2. Dla mnie, raz dane słowo, jest święte... (J)
3. Nie będzie koalicji z Samoobroną (J).
4. Samoobrona jest tworem byłych oficerów służb bezpieczeństwa (J).
5. Cieszę się, że będę na pierwszej linii walki z Samoobroną, zbrojnym ramieniem SLD. (J).
6. My w kolejnej kompromitacji i w otwieraniu Samoobronie, podpórki Leszka Millera, drogi do władzy w Polsce uczestniczyć nie będziemy (J).
7. Andrzej Lepper udowodnił, że ma za nic prawo i jest politycznym awanturnikiem. Poparcie PISu dla tego polityka w jakiejkolwiek sytuacji jest nierealne (J).
8. Nie poprzemy nikogo z wyrokiem sądu lub przeciwko komu toczą się sprawy sądowe. To jest sprzeczne z ideałami PIS. Lepper skazany worakami i płaci grzywny. (J)
9. W-ce minister sprawiedliwości nie ścigał i nie osadzał w więzieniu działaczy opozycji w latach 70 (J).
10. Nie zmienia się ordynacji wyborczej na krótko przed wyborami. Bubel prawny, którego koszty ponosimy, ze względu na oświadczenia majątokowe.
11. Nie podniesiemy akcyzy na paliwa.
12. Wybudujemy trzy miliony mieszkań. (6-10 tys. zł za metr)
13. Wprowadzimy szybko niższe podatki. (Będą wyższe)
14. To będzie tanie państwo, zredukujemy administrację. (taśmy prawdy, ministerstwo mórz)
15. Wycofamy wojsko polskie z Iraku. (Jedziemy do Afaganistanu)
16. Marcinkiewicz, to premier na całą kadencję. (Zrobił się popularny więc go odsunięto i porzeczołgano)
17. Pomożemy Stoczni (UE chce zwrotu 4 mld).
18. Afera bilboardowa (Kurski kłamał).
19. Chcemy koalicji z PO (Jarek kłamał).
20. PO jest w koalicji z SLD. (Nigdy nie będzie, w przeciwieństwi do PiS, która kolaburuje z aparatem po PRL).
21. To wszystko wina PO i SLD.
22. Nie bedzie TKM-u. (Widzieliśmy u Begier i teraz w TVP)
23. Moja teczka jest sfałszowana (J).
24. Większość byłych szefów dyplomacji była na usługach KGB. (raport o WSI to konfabulacje)
25. Prawie 200 km autostrad w 2006, to nasza zasługa.
26. Tylko 6 km autostrad w 2007, to wina SLD.
.............
99. Dla mnie, raz dane słowo, jest święte w świętmym dla Pokaów miejscu... Jarosław Kaczyński 10 VII 2006 w stoczni otoczony przez 38 mln ZOMOWców)

Ta naprawdę wygląda czysty prawdomówny stary dewot Jaroslaw K
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 22:32, 28 Lut 2007    Temat postu:

Macierewicz: meldunki WSI potwierdzały wady transportera!

Wady kołowego transportera opancerzonego (KTO) "systematycznie potwierdzały kolejne meldunki WSI napływające do centrali przynajmniej od początku 2003 roku" - napisał w oświadczeniu szef komisji weryfikacyjnej WSI Antoni Macierewicz.

"Informacje na ten temat przekazywał Ministrowi Jerzemu Szmajdzińskiemu nawet b. Szef WSI gen. Marek Dukaczewski. Negatywnie KTO został oceniony podczas testów pod koniec 2006 roku" - czytamy w oświadczeniu.

Macierewicz zaznaczył, że "wszystkie te raporty oraz informacje znajdują się w dyspozycji Komisji Weryfikacyjnej i Służby Kontrwywiadu Wojskowego, o czym została poinformowana prokuratura".

Szmajdziński powiedział podczas środowej konferencji prasowej, że przetarg na KTO był wielokrotnie badany, a kontrola NIK, pozytywnie go zaopiniowała. Zaznaczył, że przetarg był jednym z najtrudniejszych i ważniejszych przetargów w MON. Ministerstwo nie chciało kupować sprzętu obecnego wtedy na rynku - chcieliśmy otrzymać coś lepszego i nowszego - powiedział.

Śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy zakupie kołowego transportera opancerzonego Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi od dwóch lat.

Zarzut niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień w związku z ustawą o zamówieniach publicznych postawiła b. dyrektorowi departamentu zaopatrywania MON, gen. bryg. rez. Pawłowi N. Pod koniec stycznia taki sam zarzut prokuratura postawiła gen. bryg. Romanowi P., który od marca przestaje być dyrektorem departamentu zaopatrywania MON i odchodzi do rezerwy - poinformował w środę rzecznik prokuratury mjr Ireneusz Szeląg. Grozi za to do 10 lat więzienia.

W najbliższych dniach prokuratura wojskowa może też podjąć inne śledztwo związane z przetargiem na kołowy transporter opancerzony (KTO) z zawiadomienia szefa komisji weryfikacyjnej WSI Antoniego Macierewicza. Wśród osób objętych zawiadomieniem jest b. wiceszef MON Janusz Zemke (SLD) - podał "Wprost" na swojej stronie internetowej. Macierewicz w rozmowie z PAP nie potwierdził i nie zaprzeczył informacjom, że zawiadomienie dotyczy Zemkego, ponieważ jest ono ściśle tajne.

MON podpisało kontrakt na KTO, gdy pierwszym zastępcą ówczesnego ministra obrony narodowej Jerzego Szmajdzińskiego był Janusz Zemke, obecnie przewodniczący sejmowej komisji ds. służb specjalnych.

Według opublikowanego 16 lutego raportu o WSI, Wojskowe Służby Informacyjne nie zapobiegły nieprawidłowościom przy przetargu na transporter, wybrany mimo niespełnienia pewnych wymogów.

Zaniepokojenie zarzutami wobec wyboru transportera wyrazili w ostatnich dniach ambasador Finlandii i przedstawiciele fińskiego koncernu Patria, konstruktora wozu, który w polskiej wersji otrzymał nazwę Rosomak. Wytknęli raportowi błędy i wyrazili obawę, że zostanie on wykorzystany przez konkurencję w innych przetargach, gdzie miałyby też szansę Patria i polscy producenci. (aka)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 0:35, 01 Mar 2007    Temat postu:

Wreszcie zmiany w TVP!!!

Czy tytuł jest przewrotny? Sprawdźcie sami.


Tak naprawdę, to najbezpieczniej dobrze mówić o martwych, bo niczym nowym już nas nie zaskoczą (choć mogą jeszcze w snach narozrabiać).


Wątpliwości być nie może, że Wildstein ma szansę stać się bohaterem opozycji, śladem innych, którym dane było opuścić swoje stanowiska, czyli: Radka Sikorskiego i Ludwika Dorna.



A nad czym tu wylewać krokodyle łzy. Wszak ta telewizja była – ponoć – skrajnie zła. Dla zwolenników PiS-u zbyt „salonowa”, a dla przeciwników – propisowska. Dodatkowo – miała słabe wyniki oglądalności - tak, jakby to miało być najważniejszym wskaźnikiem dla telewizji publicznej.


Wreszcie opozycja nie będzie miała dylematu poznawczego; PO - być może – będzie miała szansę na zebranie rzeczywiście rzetelnego materiału na kolejny „raport o mediach publicznych” (poprzedni był gniotem pełnym pomyłek i kłamstw).


Pan Urbański, to spolegliwy człowiek, to może i Andrzej Lepper coś dostanie – choćby - będzie częściej buszował w studiach programów rolniczych, nadawanych w primetime (np. po głównych wiadomościach).


A co z potrzebami społeczeństwa na rzetelną informacje i wyważony komentarz?


Oto mamy prywatne telewizje „salonowe”.


Apolityczne?


To niby Panów Waltera i Soloża zesłano nam tutaj z nieba? Czy aby nie okazało się niedawno, że jeden z nich szczególną sympatią i zaufaniem był obdarzany (w peerelowskich czasach) przez nijakiego Jerzego Urbana? A drugi? Coś tam mogliśmy obejrzeć w „Misji specjalnej”, ale powtarzać nie można, bo – pono – udało się wprowadzić sądową cenzurę na informowanie o przeszłości tegoż.


Ktoś powie, że to telewizje prywatne, to mogą być dowolnie nierzetelne i stronnicze. Czy aby? A jakiż to wolny rynek oddał im jedyne wolne częstotliwości? W eterze u nas się nie przelewa, to i koncesjonować trzeba. „Salon”, oddając częstotliwości w sprawdzone ręce, zapobiegliwie zapewnił sobie przyczółki w walce z ewentualnym „niebezpieczeństwem” i „wypaczeniami” demokracji, która wymknie się spod kontroli („salonu”) i odda władzę w „barbarzyńskie” ręce.


W kontekście wyraźnie stronniczych mediów prywatnych, telewizja publiczna Wildsteina stanowiła enklawę rzetelnej informacji i wyważonych (różnorodnych) komentarzy.


Może potrzeba, aby TVP stanowiło pewną przeciwwagę dla stronniczości Polsatu i TVN-u?


Chciałoby się napisać, że skoro ciągle oskarżaliście Wildsteina o pisowatość, to teraz będziecie mieli za swoje.


Nawet nie wiem czy się cieszyć. Ja nawet nie wiem po co nam w ogóle telewizja publiczna.


Misja?


A cóż to takiego? Przecież jeśli coś się da przedstawić w atrakcyjnej formule, to chętnie będzie realizowane również przez telewizje komercyjne. Jeśli – zaś – misją chcemy nazywać coś, co atrakcyjne być nie może, to „psu na budę” takie programy, których nikt nie będzie oglądał.

Zresztą reklam w mediach publicznych jest chyba więcej niż w prywatnych.


Szkoda tylko, że Wildstein nie dokończył restrukturyzacji TVP (czytaj – odchudzenia liczebności załogi). Obawiam się, że Urbański jest zbyt „miły” na tak trudne przedsięwzięcie.
A już słyszałem oświadczenie Solidarności z TVP, że należy uszczelniać zbieranie pieniędzy z abonamentu, a nie racjonalizacja zatrudnienia. Ot – taki świadomościowy relikt z okresu PRL-u.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 10:16, 01 Mar 2007    Temat postu:

Kraj nasz przyszłość ma swietną. Jeszcze tylko Ubrański wygra konkurs na szefa TVP.Przecież premier powiedział , zawyrokował że byłby to dobry prezes, jak więc komisja może mieć inne zdanie. A wtedy wróci do łask hasło "Aby Polska rosła w siłę a ludzie żyli dostatnio (dostatecznie)".
Jeszcze tylko wytniemy tych którzy sypią "piach w tryby" , TVN ,Polsat. Okaże się że opanowane zostały one przez agentów WSI.
Jeszcze tylko przeprowadzimy do końca ;
-dekomunizację
-deubekizację
-deratyzację
-dezynsekcję
-dezynfekcję
a na koniec
-dezodoryzację
Śladu ani zapachu po przeciwnikach , oprtunistach nie zostanie.
Zostaną tylko mierni , bierni ale wierni.
Do tego wszystkiego niezbędna jest dezinformacja i ku temu wszystko zmierza.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 14:53, 01 Mar 2007    Temat postu:

MIERNY........??? NO CO TY MOZESZ INNEGO NAPISAC !! -))) PRZECIEZ WSI24 I POLSAT TO SUPER OBIEKTYWNE MEDIA ! A ZYCIORYSY ICH WLASCICIELI DUZO MOWIA ! MACIE DUZO WSPOLNEGO !! -)))

"GP": Cios w majątek mafii!!!

Centralne Biuro Śledcze rozbiło 143 zorganizowane grupy przestępcze, zabezpieczając majątki. Ustawa o świadku koronnym sprawdziła się w praktyce przełamując solidarność świata przestępczego. Brakuje ustawy o pracy operacyjnej policji, która ułatwiłaby zbieranie dowodów procesowych.

W 2006 roku udało się rozbić 143 zorganizowane grupy przestępcze, zarówno o charakterze gospodarczym, kryminalnym, jak i narkotykowym - wynika z raportu Centralnego Biura Śledczego. W efekcie zatrzymano blisko 3,5 tys. osób, a zebrany materiał dowodowy pozwolił na postawienie ponad 13 tys. zarzutów ponad 4,7 tys. podejrzanym. Znacznie poważniejszy cios zadano również finansom polskiej mafii. Organom ścigania udało się zabezpieczyć przestępczy majątek o wartości ponad 172 mln zł.

Cios w majątek mafii

- To spory sukces, gdyż kwoty zabezpieczonego majątku są ponaddwukrotnie wyższe niż w 2005 roku - mówi nadkomisarz Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji.

Jego zdaniem likwidacja przestępczych majątków jest największym ciosem dla gangsterów, gdyż zabezpieczony majątek nie posłuży już do odbudowania struktur przestępczych w przyszłości, kiedy opuszczą więzienia.

- Możliwość szerszego zabezpieczania majątków pochodzących z przestępstwa dała m.in. nowelizacja ustawy o komornikach, gdzie zniesiono absurdalny wymóg wpłacania przez policję 5 procent wartości zabezpieczonego majątku. Te wadliwe przepisy prowadziły do sytuacji, gdzie policja, zabezpieczając np. cysternę paliwa, musiała wpłacić od razu 5 procent na poczet kosztów zabezpieczenia tego mienia. To nabijało przede wszystkim portfele komorników, w sposób nieuzasadniony uszczuplając budżety prokuratury i policji - mówi nadkomisarz Zbigniew Rau, ekspert ds. przestępczości zorganizowanej.

Zniesienie tych przepisów, a także większy nacisk kierownictwa policji i prokuratury spowodowały, że organy ścigania coraz chętniej zaczęły sięgać po ten środek prawny z bardzo dobrym skutkiem, gdyż nic tak nie dezorganizuje grup przestępczych, jak właśnie zajęcie majątku pochodzącego z przestępstwa.

- W tym roku należy spodziewać się, że kwoty zajętego mienia będą jeszcze większe
mówi Zbigniew Rau.

Zwłaszcza że wymiar sprawiedliwości zostanie wyposażony w nowe instrumenty do walki z mafią. W Ministerstwie Sprawiedliwości jest już gotowy projekt zmian w kodeksie karnym, zakładający umożliwienie sądom stosowania kary tzw. konfiskaty rozszerzonej. W ten sposób gangsterzy będą mogli utracić nie tylko majątek, który pochodził z już osądzonego przestępstwa, ale również z innej działalności przestępczej tego samego sprawcy.

Rozwiązania, które chcemy wprowadzić, od lat funkcjonują we Włoszech i są największym powodem strachu i przerażenia mafijnych bossów, bo mafijni przestępcy mniej boją się więzienia niż utraty nielegalnie zdobytych majątków - mówi Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości.
Świadek koronny zadziałał

Pozytywny wpływ na walkę z mafią ma też ustawa o świadku koronnym, która pozwoliła poznać organom ścigania wewnętrzne mechanizmy funkcjonowania zorganizowanych grup przestępczych. Obecnie statusem świadka jest objętych ok. 90 osób. Dzięki niej postawiono zarzuty ponad 3 tys. osób, wykryto ponad 9,2 tys. przestępstw oraz zabezpieczono majątki warte 10 mln zł.

- Efekty działania obowiązującej od kilku lat ustawy o świadku koronnym są teraz widoczne. W 2004 i 2005 roku uruchomiono kilka poważnych programów ochrony świadka, w ubiegłym roku sprawy te zostały zrealizowane i przyniosły wymierne efekty. Wybór osób objętych tym programem okazał się prawidłowy i dzięki ich wiedzy udało się uzyskać informacje umożliwiające dezorganizację innych grup przestępczych - mówi nadkomisarz.

Bariery ciągle istnieją

Piętą Achillesa w walce z zorganizowaną przestępczością jest brak dwustronnych i międzynarodowych umów o pomocy prawnej m.in. z krajami uznanymi za tzw. raje podatkowe. Zwróciła na to uwagę w specjalnym raporcie Prokuratura Krajowa, która zamierza podjąć działania zmierzające do zawierania takich umów. To powoduje, że wiele międzynarodowych grup przestępczych jest nieosiągalnych dla naszego wymiaru sprawiedliwości.

246 łącznie grup przestępczych działało w Polsce w 2006 roku
216 tys. osób należało do tych grup

Zdaniem Rau ciągle brakuje też ustawy o pracy operacyjno-rozpoznawczej, na podstawie której policja czy ABW mogłyby skutecznie rozbijać grupy przestępcze.

- Chodzi o transpozycję materiałów operacyjnych do procesu karnego, gdyż nie sztuką jest wiedzieć, czy dana osoba np. pierze pieniądze, ale móc to udowodnić przed sądem. Do tego należy mieć jednak instrumenty, które obecnie istnieją, jednak zawarte są w tajnych instrukcjach, których w procesie karnym niejednokrotnie nie można ujawnić. W ten sposób niemożliwe jest przedstawienie przed sądem istotnych informacji, które mogłyby mieć wpływ na osądzenie sprawców - mówi nadkomisarz.

Nie wszyscy wierzą policji

Sceptycznie do raportu CBŚ podchodzi prof. Jan Widacki, karnista z UJ.

- Zdaniem CBŚ spadła liczba gangów, które były przedmiotem ich zainteresowania, ale skąd wiadomo, ile tak naprawdę takich grup obecnie działa. Może w międzyczasie powstało kilkakrotnie więcej grup przestępczych, o których działalności policja nie ma pojęcia. Są to dane cząstkowe i one o niczym przesądzać nie mogą - mówi karnista.

Tłumaczy, że niezależnie od działań policji przestępczość w Polsce nieustannie spada od 2001 roku i nie jest to zasługa ekipy rządzącej ani czynników administracyjnych. Powodem jest chociażby niż demograficzny i spadek liczebności przedstawicieli tych roczników, które najczęściej popełniają przestępstwa.

Podobnego zdania jest Konstanty Miodowicz, poseł PO.

Rezultaty działalności CBŚ są bardzo trudne do zweryfikowania.

- Gdy pryska mit bezwzględnie skutecznej policji, tak jak to było w przypadku morderców właścicieli kantoru w Myślenicach, to mobilizacja państwa w walce z przestępczością zorganizowaną powinna polegać na kooperacji, a nie konkurencji pomiędzy organami ściągania. Wyzwaniem dla naszego kraju jest ustanowienie systemu efektywnej i realnej kooperacji pracy służb i stworzenie jednostki, która się tym zajmie - mówi Miodowicz.
[link widoczny dla zalogowanych]

brawo kaczory !!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 14:53, 01 Mar 2007    Temat postu:

Polska będzie szukać ropy i gazu w Norwegii

Już za kilka lat Polska może sprowadzać ropę i gaz nie tylko ze Wschodu. A to dzięki umowie, jaką Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podpisało z Norwegią. Polacy już za cztery lata będą mogli zacząć szukać surowców i wydobywać je właśnie w tym skandynawskim kraju.

PGNiG zakupiło złoża ropy i gazu na własność od koncernu Exxon - ogłosił to na konferencji prasowej premier Jarosław Kaczyński i minister gospodarki Piotr Woźniak. Na razie umowa mówi o 15 procentach złoża i jest to na razie wersja warunkowa dokumentu. Ale jak zapewnia minister gospodarki, umowa wejdzie w życie w całości.

Zasoby gazu w złożu, za które Polska zapłaci miliard złotych, są szacowane na 36 miliardów metrów sześciennych.

"Dlatego kupujemy złoża i popieramy zakup złóż w innych niż wschodnie źródła, żeby cena gwarantowała nam 100-procentowe bezpieczeństwo" - tłumaczył minister Woźniak. Nawiązał w ten sposób do rosyjskich praktyk zakręcania kurka, które niestety dotykają także Polski.

Wiceszef resortu gospodarki Piotr Naimski zapowiedział z kolei, że Polska przygotowuje się do budowy gazociągu przez Danię, którym można by transportować surowce wydobywane na Morzu Północnym.
dziennik.pl

BRAWO KACZORY !!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 22:28, 01 Mar 2007    Temat postu:

Wprost: Janusz Zemke sterował gen. Dukaczewskim?

Janusz Zemke, w czasie gdy był wiceministrem obrony narodowej, miał wpływać na szefa WSI gen. Marka Dukaczewskiego, by ten nie informował szefa MON Jerzego Szmajdzinskiego o nieprawidłowościach przy przetargu na kołowy transporter opancerzony (KTO) – dowiedział się „Wprost” ze źródeł zbliżonych do sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych.
Dowodem na to ma być odręczna notatka napisana przez gen. Dukaczewskiego. WSI zebrały informacje na temat zagrożeń i nieprawidłowości związanych z przetargiem na KTO.

Szmajdziński, po interwencji Janusza Zemke, nigdy nie miał się o nich dowiedzieć. Wczoraj ujawniliśmy, że Antoni Macierewicz, szef Komisji Weryfikacyjnej WSI, złożył do prokuratury wojskowej zawiadomienie dotyczące nieprawidłowości przy przetargu na KTO. W zawiadomieniu wymieniono nazwisko Janusza Zemke.
onet.pl
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 22:30, 01 Mar 2007    Temat postu:

-)))))))))))))))))

Salon dąsa się i miota!!

Uuuuch! Jeszcze zdążyłem przed odlotem do Toronto przejrzeć pobieżnie Raport Komisji Weryfikacyjnej ujawniony 16 lutego przez prezydenta Kaczyńskiego, ale za oceanem docierają do mnie już tylko echa rezonansu, jaki publikacja ta wywołała w Salonie i jego bliższym i dalszym otoczeniu.

Wygląda na to, że dominującą reakcją jest obraza. Specjalnie się temu nie dziwię, bo cóż w takiej sytuacji może zrobić mikrocefal, konfident zdemaskowany, albo obawiający się zdemaskowania w przekonaniu, że siekiera już do pnia przyłozona?

Gdyby jeszcze można było zadzwonić do red. Michnika, albo chociaż „drogiego Bronisława”, to wiedzielibyśmy, co myślimy, ale każdy milczy, jak ten ogon wilczy, więc na wszelki wypadek lepiej się obrazic, bo wtedy sprawy merytoryczne ustępują przed względami towarzyskimi, no a bywalcy Salonu sprawy towarzyskie mają już obcykane i na ich niebłaganym gruncie czują się bezpiecznie.

Słyszę tedy, ze Lech Wałęsa, były nasz prezydent (Maurycy Mochnacki pisząc o księciu Konstantym Pawłowiczu wspomniał, że „los swej ironii względem nas dalej posunąć nie chciał. Może też i nie śmiał?”) nazwał aktualnego prezydenta „durniem”.

Ciekawe, czy dlatego, że prezydent Lech Kaczyński ujawnił raport, zamiast przekazać go, dajmy na to Mieczysławowi Wachowskiemu, by się zorientował, który z tych dwójkarzy wystarczająco nasiąknął złotem i którego można już wycisnąć, czy dlatego, że uznał, iż Lech Wałęsa, jako zwierzchnik Sił Zbrojnych odpowiada za to, iż Wojskowe Służby Informacyjne, tzn. razwiedka, zamiast „wykonywać zadania” kręciła lody?

W tym drugim przypadku rozgoryczenie byłego prezydenta może być uzasadnione. Przecież Lech Kaczyński, jako szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, doskonale zdawał sobie sprawę, że Lech Wałęsa jest figurantem, rozwiązującym swoje krzyżówki na piętrze belwederskiego pałacu, by nikt niepowołany nie zaskoczył go przy wykonywaniu tej naukowej pracy. Skoro wszyscy o tym wiedzieli, a prezydent Wałęsa wiedział, że wiedzą, to byłoby dziwne, żeby nie wiedział o tym szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Na pewno wiedział a w takim razie potraktowanie przez niego Lecha Wałęsy jako rzeczywistego „zwierzchnika Sił Zbrojnych” może on przyjmować rzeczywiście jako dowód jakiejś niepojętej złośliwości ze strony prezydenta Kaczyńskiego. Złośliwości � albo naiwności. Czy to aby nie stąd ten „dureń”?

Ale mniejsza już o te przekomarzania między prezydentami, bo wydaje się, że Salon, nie bardzo mogąc zaprzeczyć ujawnionym informacjom, na wszelki wypadek przyjął manierę bagatelizowania Raportu. Koneserzy kręcą nosami, ze to niby „nie ma żadnych rewelacji”, że ujawnione nazwiska nie są z najwyższej półki i demonstrują temu podobne dąsy. Francuzi maja na tę okoliczność przysłowie, że nic nie jest dostatecznie dobre dla bony.

Oczywiście to tylko poza, bo, powiedzmy sobie szczerze, cóż mają mówić wyliniałe salonowe lwy, albo lwica, będąca żywym dowodem na prawdziwość teorii reinkarnacji, jako kolejne wcielenie upiornej stalinówy Melanii Kierczyńskiej? Najbezpieczniej się dąsać, bo przecież nie wiadomo, czy następny piorun nie strzeli zbyt blisko.

Razwiedczykowie natomiast obrali inna taktykę – lamenty, ze oto „zniszczony” został wywiad wojskowy. Doprawdy? WSI zapewne tak, ale właściwie z Raportu wynika, ze Polska miała z tej razwiedki tyle pożytku, co pies z piątej nogi. Jeśli ktoś oddał się kręceniu lodów, to niechże robi to na własną rękę i za własne pieniądze.

Z drugiej jednak strony w Raporcie rzeczywiście są przemieszane ze sobą sprawy ważne i sprawy chyba jednak błahe. Oczywiście z punktu widzenia autorów sprawa rozliczenia z panem Maciejem Rayzacherem może być kwestia życia i śmierci, ale dla osób nie uczestniczących w tej transakcji takie ważne to to nie jest, w każdym nie aż tak, żeby umieszczać to obok informacji o kontaktach funkcjonariuszy WSI z GRU.

Wspominam o tym właśnie z uwagi na kontakt z Polakami mieszkającymi w aglomeracji Toronto, z którego odniosłem dwa wrażenia. Po pierwsze – że sprawami krajowymi interesują się znacznie żywiej niż bardzo wielu mieszkańców Polski, a po drugie � że ich zainteresowanie ma charakter bezinteresowny. Od Polski bowiem nie oczekują ani zasiłków, ani emerytury.

Jeśli czegoś oczekują, to tylko tego, że chcieliby być z niej dumni. Jak dotąd kręgi pretendujace w kraju do roli elity nie dostarczają im zbyt wielu do tego powodów i najwyższy czas, by się trochę opamiętały.


Stanisław Michalkiewicz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 22:31, 01 Mar 2007    Temat postu:

Wejchert i Walter - ucieczka przed lustracją!!!!!!!!!!!

Zbiegi okoliczności zawsze pojawiają się dość nieoczekiwanie, lecz zawsze w chwilach przełomowych dla kogoś lub czegoś. Zbieg okoliczności dopadł właśnie twórców i właścicieli największej, prywatnej firmy medialnej w Polsce - Jana Wejcherta i Mariusza Waltera. Wczoraj - 27 lutego - wszystkie wieczorne wydania serwisów informacyjnych TVN24 informowały o rezygnacji z zasiadania w Radzie Nadzorczej TVN SA pp. Wejcherta i Waltera. Oficjalny komunikat głosi, iż rezygnacje podyktowane są tym, aby TVN i TVN 24 ”nie znalazły się w potencjalnym konflikcie interesów” w związku z ”działaniami prawnymi podejmowanymi przez Grupę ITI”. Chodzi o to, że wyżej wymienieni wytoczyli proces Antoniemu Macierewiczowi, szefowi Komisji Weryfikacyjnej WSI, za sugerowanie publicznie, iż obaj Panowie współpracowali w PRL z wojskowymi specsłużbami. Nadto grożą procesami sądowymi każdemu (nawet “swoim” dziennikarzom), kto będzie dywagował na ten temat, posiłkując się treścią Raportu z weryfikacji WSI.

Gdzie tu zbieg okoliczności? - ktoś zapyta rezolutnie? W dacie złożenia rezygnacji i wejścia w życie pewnej ustawy, o specyficznych przepisach. Otóż Wejchert z Walterem się usunęli z Rady Nadzorczej TVN SA - spółki będącej właścicielem telewizji i koncesji na ich nadawanie - 27 lutego tego roku. Dzień później, czyli 28 lutego weszła w życie prezydencka nowelizacja ustawy lustracyjnej. Według znowelizowanej treści art. 4 pkt. 20) oświadczenia lustracyjne o współpracy w czasie PRL-u z SB bądź jej wojskowym odpowiednikiem muszą złożyć członkowie zarządów i rad nadzorczych osoby prawnej, która posiada koncesję na nadawanie programów radiowych bądź telewizyjnych. Jak byk wynika więc, iż pp. Walter i Wejchert podlegaliby lustracji i byliby zmuszeni złożyć oświadczenia lustracyjne, które następnie badałby IPN, a wynik owych badań (czy oświadczenia są prawdziwe, czy nie) byłby dla wszystkich jawny i opublikowany. Poprzez swój manewr z usunięciem się z RN TVN wyżej wymienieni twórcy i właściciele telewizji lustracji już nie podlegają!

Na dodatek mają jeszcze czelność grozić procesami wszystkim tym, którzy będą coś sugerować o ich przeszłości na podstawie treści Raportu o WSI. Z oficjalnego komunikatu wynika co prawda, iż ich rezygnacje z rady nadzorczej są”tymczasowe” i powrócą do niej, jak tylko zakończą się procesy sądowe, które wytoczyli lub będą wytaczać. Szkopuł tylko w tym, że takie procesy mogą trwać latami. Poza tym jak się zakończy w końcu jeden przewód sądowy, to można zawsze wytoczyć drugi, przeciwko komuś kto właśnie zasugerował coś komuś o przeszłości pp. Wejcherta i Waltera. Potem trzeci procesik i tak dalej. Aż do samego końca… ich, albo lustracji.

I co na to “niezależni” dziennikarze w Polsce? Przecież ktoś chce im zamknąć usta! Czy Monika “kropka” Olejnik, Tomasz “co z tą Polską” Lis, Jacek “szok” Żakowski, Tomasz “szkło” Sianecki i inni tym podobni będą zamykać się przed siedzibą TVN-u w klatce?
by Dariusz Kos
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 22:33, 01 Mar 2007    Temat postu:

Groźby zamachu i skok na kasę!!

Dzisiejsza informacja na temat gróźb pod adresem premiera (przesłano mu trzy naboje i list - dla ciebie, twojej matki i twojego kota) jeśli nie jest wybrykiem nakręconego przez medialne przekazy nastolatka (a można przypuszczać że nie – dostęp do ostrej amunicji) potwierdza jedynie przypuszczenia, że Kaczyński mocno załazi za skórę czerwonym. Cieszy to, że jednak ruchy dekomunizacyjne nie są pozorne, a wręcz przeciwnie, jak widać bardzo bolesne!
Kolejna informacja dotyczy wicemarszałka Komorowskiego – Gazeta Polska pisze, że istnieją niezbite dowody, iż Komorowski i Onyszkiewicz (a być może nie tylko oni), odpowiadają za machinacje finansowe, na których skarb państwa stracił kilka milionów złotych. Ciekawe czy inne media podchwycą ten fakt czy też znów znajdzie się jakiś Szeremietiew, na którego plecach Komorowski będzie wyłaził po raz kolejny z szamba.
środa, 28 lutego 2007, geralt9
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 23:11, 01 Mar 2007    Temat postu:

-)))))))))))))))))) OBIEKTYWNE MEDIA I DZIENNIKARZE !!!!

podaje za: porter1977
[link widoczny dla zalogowanych]

DZIS U LISA SZOPKA PT. JAK NAM TESKNO ZA (SOBÓTKĄ,PĘCZAKIEM)!!!

GOSC ALEKSANDER KWASNIEWSKI!!!
PYTANIE LISA BEDZIE TAKIE:
- CZY KACZYNSKI JEST LEPSZYM PREZYDENTEM ( BUCZENIE PUBLICZNOSCI )
A DLACZEGO NIE BEDZIE PYTANIA:
- CZYLEPIEJ BYC PIJANYM NA GROBACH POMORDOWANYCH POLAKÓW , CZY POWIEDZIEC PIJANEMU - SPIEPRZAJ DZIADU...
LIS DZIS BEDZIE TESKNIŁ ZA POSŁAMI SLD: PANIA JAKUBOWSKA , PANEM JAGIEŁŁO , SOBOTKA , JASKIERNIA ITP ITP
I PO RAZ KOLEJNY GŁOSNO ZAZNACZY JAK TO POLSKA SIE STACZA W DÓŁ A POLACY ZYJA ZASTRASZENI !!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 23:30, 01 Mar 2007    Temat postu:

Anonymous napisał:
PKB na przekór
Trwa czarny sen Platformy Obywatelskiej i SLD zapowiadających, że pod rządami Kaczyńskich polska gospodarka zawali się, będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wszelkie zapowiedzi renomowanych banków i ośrodków mówią o czymś wręcz przeciwnym. W pierwszym półroczu inwestycje zagraniczne w naszym kraju wzrosły, w związku z czym analitycy przewidują trwałe zwiększenie wzrostu PKB. Wyjścia są dwa. Albo zagraniczni inwestorzy nie czytają polskich gazet i nie słuchają "autorytetów", albo mają o nich określone zdanie...


Problem w tym, że równie wysoką dynamikęwzrostu PKB obserwuje się w chwili obecnej i w krajach ościennych .... Daje to możliwość koalicji pod przewodnictwem PiS robienia niewiele, ukrywania swojej niekompetencji i indolencji pod pozytywnymi wskażnikami, których wysokość nie jest ich zasługą, i skupić się na ulubionym, zajęciu - przejmowania władzy, obsadzania kluczowych stanowisk państwowych niewydarzonymi lecz dyspozycyjnymi politykami, oraz - przede wszystkim - na zwalczaniu komunistów, post-komunistów, i wszelkich innych konkurentów politycznych - z PO na czele...
W tej sytuacji nalezy nie upajać się wskażnikami, lecz zastanowić się, jak wiele tracimy, nie wykorzystując pozytywnej sytuacji gospodarczej do szybkiego rozwoju Polski.
Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Historia i Przyszłość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 39, 40, 41 ... 62, 63, 64  Następny
Strona 40 z 64

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin