Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

JAKĄ PRZYSZŁOŚĆ MA KRAJ
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 62, 63, 64  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Historia i Przyszłość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 14:03, 16 Lut 2007    Temat postu:

W raporcie są nazwiska 64 agentów
Aneks do raportu ws. weryfikacji WSI zawiera 64 nazwiska tajnych współpracowników oraz oficerów "drugiej linii" WSI wykraczających poza zadania związane z obronnością.
Wśród agentów wymienieni są m.in.:

Andrzej Bilik (dziennikarz z PRL, szef "Dziennika Telewizyjnego", b. ambasador w Algierii - jego zadaniem miała być praca typowniczo-werbunkowa); Maciej Górski (b. ambasador w Rzymie, b. wiceprezes PAI);

Grzegorz Hołdanowicz (dziennikarz wojskowy - miał oferować oficerom WSI łamy pisma "Raport").

Marek Jędrys (aktualny ambasador w Wiedniu - miał realizować "zadania związane z wpływaniem na ambasadora w kierunku pożądanym przez WSI" i pomagać w plasowaniu wskazanych osób na placówkach dyplomatycznych);

Andrzej Kiński (dziennikarz wojskowy - miał monitorować środowisko dziennikarskie i na łamach prowadzonego miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa" zamieszczać materiały prasowe o charakterze lobbingu związanego z kontraktem na kołowe transportery opancerzone "Rosomak");

Jarosław Kociszewski (korespondent "Życia Warszawy", "Rzeczpospolitej" Polskiego Radia i TVP - miał rozpracowywać podmioty gospodarcze).

Jan Litwiński (b. prezes LOT - jako pracownik firmy miał przekazywać informacje o działalności spółki i jej strukturze. "Po skandalu o charakterze korupcyjnym skierowany do Air Polonia" - czytamy w raporcie);

Edward Mikołajczyk (b. dziennikarz TVP z PRL, miał typować dziennikarzy do współpracy z WSI);

Andrzej Nierychło (b. dziennikarz "ITD", "Kuriera Polskiego", naczelny "Pulsu Biznesu"), według raportu miał "współpracować z WSI służbami od 1983 r. i brać udział w próbach wykorzystania na rzecz WSI struktur medialnych organizowanych przez Zygmunta Solorza - właściciela Polsatu);

Jerzy Marek Nowakowski, pseud. "Falkowski" (b. dyrektor Programu V Polskiego Radia. Zastępca redaktora naczelnego "Wprost", b. doradca premiera Jerzego Buzka ds. międzynarodowych - miał dokonywać analiz sytuacji w organizacjach pozarządowych i partiach politycznych, charakteryzować przywódców PiS i PO);

Piotr Nurowski (Prezes PKOl, b. dyplomata, współpracownik Z. Solorza - miał kształtować program "Polsatu" zgodnie z wytycznymi przekazywanymi przez gen. Malejczyka);

Tadeusz Pawlak ("w 1999 r. instruowany przez oficerów WSI by zataić wieloletnią współpracę z Zarządem II w ankiecie bezpieczeństwa osobowego. W 2002 r. po złożeniu fałszywego oświadczenia lustracyjnego mianowany ambasadorem w Mińsku" - czytamy o nim w raporcie);

Sławomir Prząda (b. szef Teleexpressu, dziennikarz Polskiego Radia. Miał współtworzyć grupę dziennikarzy realizujących zadania informacyjne na korzyść WSI. "Podjął działania na rzecz utworzenia Biura Prasy i Reklamy mającego zatrudniać osoby wskazane przez WSI. Rozpracowywał rynek prasy, radia i TV" - piszą autorzy raportu);

Ireneusz Sekuła (zmarły w 2000 r. - w 1970 r. miał zostać przeszkolony na kursie Agenturalnego Wywiadu Operacyjnego);

Milan Subotić (b. dziennikarz TVP, b. dyrektor programowy TVN);

Jarosław Szczepański (b. rzecznik TVP, wg raportu, jako dziennikarz TVP i zastępca dyrektora TAI miał informować WSI o planach zmian personalnych co do zagranicznych korespondentów TVP. Po opuszczeniu Telewizji miał oferować WSI gotowość infiltracji "Rzeczpospolitej" lub "Wprost", bądź "innej związanej z jego profesją instytucji").

Jerzy Tepli (w PRL korespondent radia i TV z Bonn, współtwórca powołanego przez WSI "Przeglądu Międzynarodowego", obecnie berliński korespondent "Polsatu");

Jakub Wolski (dyplomata, miał typować kandydatów, m.in. spośród redaktorów "Wolnej Europy");

Grzegorz Woźniak (peerelowski dziennikarz TVP, redaktor "Przeglądu Międzynarodowego").



xxxxxxxmoze uwazac , ze te wstawki sa mojego autorstwa ! oczywiscie , ze to sa rzeczy z internetu ! wazne sa tresci w nich zawarte ! jak sie czyte te informacje i twoje komentarze to mozna sie niezle bawic !
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Dyskutujmy, a nie obrażajmy się nawzajem. Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 14:29, 16 Lut 2007    Temat postu:

Nie nie obraziłeś mnie nie jesteś po prostu w stanie tego zrobić rozumiem Twoją desperację jak nawet Wasz idol dostaję roztroju żołądka na samą myśl o zagranicznych dyplomatach, jaki pan taki kram niestety powtórzę to kolejny raz wasz czas się kończy i nawet w roku Świn niczego już nie zepsujecie. pogódź się wreszcie z tym że już niczego nie dokonacie to już koniec zażrecie się sami w tym waszym szambie ,ale jest i sukces wreszcie napisałeś od siebie całe zdanie mimo iż zacząłeś od małej litery. Dla jasności kończę dyskusje z tobą jesteś nudny po prostu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 19:52, 16 Lut 2007    Temat postu:

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Jaga


Sejm: będzie zapomoga dla emerytów i rencistów
Sejm znowelizował w piątek ustawę o zapomogach dla najuboższych emerytów i rencistów - zapomogę będą mogły otrzymać osoby, których świadczenie nie przekracza 1,2 tys. zł.
Posłowie nie głosowali nad poselskimi propozycjami dotyczącymi tegorocznej waloryzacji rent i emerytur.

Za nowelizacją było 352 posłów, przeciw - jeden, a dwóch wstrzymało się od głosu. Posłowie przyjęli zgłoszoną przez Rajmunda Morica (Samoobrona) poprawkę do rządowego projektu, zgodnie z którą w ustawie zamiast słowa "dodatek" pojawi się słowo "zapomoga". Zgodnie z nowelizacją zapomogę w maksymalnej wysokości 420 zł otrzymają osoby, których renta bądź emerytura nie przekracza 600 zł. W przypadku świadczeń w wysokości 600-800 zł zapomoga wyniosłaby 310 zł; w przypadku rent i emerytur w wysokości 800 - 1 tys. zł - byłoby to 180 zł. Pozostałe osoby, których dochód nie przekracza 1,2 tys. otrzymają 140 zł. Dodatek ten miałby być wypłacony w kwietniu.

Przyjęcie nowelizacji ustawy o zapomodze oznacza, że w roku 2007 nie będzie waloryzacji rent i emerytur. Z piątkowego porządku obrad skreślono punkt przewidujący głosowanie nad zgłoszonymi przez SLD i Samoobronę projektami tegorocznej waloryzacji, przewidującymi wzrost rent i emerytur o wskaźnik inflacji i udział we wskaźniku wzrostu płac.

Podczas głosowania Izabela Jaruga-Nowacka (SLD) miała wątpliwości, czy wprowadzenie dodatku nie ograniczy praw nabytych osób, którym na podstawie dotychczasowych przepisów przysługiwałby dodatek wyższy niż kwota przyjętej przez Sejm zapomogi. "Czy prawdą jest, że przy tych dodatkach, które nie uwzględniają kryterium dochodowego może być taka sytuacja, że wielodzietna rodzina na Śląsku pobierająca rentę po zmarłym górniku nie otrzyma żadnego świadczenia, bo kwota renty jest wysoka, a bieda w rodzinie aż piszczy?" - pytała Jaruga-Nowacka (SLD)

"Czy nie jest prawdą, że według tej ustawy, wszyscy którzy otrzymują niskie świadczenia otrzymują 310, 420 zł, czyli znacznie więcej niż w wersji waszej ustawy i niż w wersji waloryzacji, nawet uwzględniającej 20 proc. wzrostu płac" - odpowiadał retorycznie sprawozdawca Komisji Polityki Społecznej Tadeusz Cymański.

"Współzależność między wysokością świadczeń a ubóstwem jest bardzo wyraźna, znaczy to że znakomita większość ludzi, którzy mają renty na poziomie 400, 500 i emerytury 600 zł - tam jest bieda i to jest wiele milionów ludzi" - stwierdził.

Na podwyżkę emerytur i rent zaplanowano w tegorocznym budżecie 1,7 mld zł. Według szacunków z zapomogi skorzysta około 6,5 mln emerytów i rencistów.
BRAWO KACZORY !!!!!!!!!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 22:49, 16 Lut 2007    Temat postu:

Do Kancelarii Premiera trafiły projekty "deubekizacyjne"!

Klub parlamentarny PiS przekazał do konsultacji w Kancelarii Premiera wstępny projekt tzw. ustaw deubekizacyjnych - poinformowała rzeczniczka klubu Sylwia Kwas. Projekty zostaną zgłoszone w Sejmie jako inicjatywa klubowa.
Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Przemysław Gosiewski powiedział w piątek dziennikarzom, że jeszcze nie zapoznał się z tymi projektami.

Według wcześniejszych zapowiedzi, PiS chce m.in. ujawnić listy funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, zakazać im pracy w instytucjach publicznych i administracji oraz obniżyć ich emerytury do poziomu najniższego świadczenia emerytalno-rentowego, a także ustanowić sankcje karne za przechowywanie dokumentów SB. Skierowanie do Sejmu projektów tzw. ustaw deubekizacyjnych Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało w połowie stycznia. Premier Jarosław Kaczyński przedstawił wtedy deklarację "Pamięć i Odpowiedzialność".

Szef rządu mówił wtedy, że inicjatywa dotycząca ujawnienia i rozliczenia aparatu represji PRL odpowiada na wielką społeczną potrzebę sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński podkreślał, że "każdy przyzwoity człowiek, pominąwszy siły związane z poprzednim systemem, to poprze".

"Chcemy doprowadzić do tego, aby polski aparat państwowy został ostatecznie oczyszczony z ludzi, którzy funkcjonowali w dawnej Służbie Bezpieczeństwa i służbach pokrewnych" - mówił premier. Podkreślał, że służby te powinny zostać określone w odpowiedniej ustawie jako organizacje przestępcze.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 18:05, 17 Lut 2007    Temat postu:

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Jaga


Polska gospodarka najprężniejsza w Europie
Financial Times, 17.02.2007
Według najnowszych prognoz wzrostu opublikowanych wczoraj przez unijnego komisarza ds. polityki pieniężnej Joaquína Almunię, europejska gospodarka zmierza w kierunku kolejnego rekordowego roku z 2,7 procentowym wzrostem gospodarczym.

Pan Almunia przedstawił swoje prognozy po tym, jak okazało się, że styczniowa podwyżka VAT w Niemczech nie wpłynęła negatywnie na wzrost gospodarczy w tym kraju, ze Stanów Zjednoczonych zaczęły napływać obiecujące sygnały oraz pojawiły się nowe dowody na to, że inflacja została opanowana.

Na czele najszybciej rozwijających się gospodarek wśród dużych krajów w Europie znajdują się Polska i Hiszpania, choć zarówno Niemcy jak i Włochy mają zamiar zakończyć 2007 rok na wyższym poziomie niż poprzednio zakładano.

Almunia oświadczył, że ożywienie gospodarcze ”jest szeroko zauważalne w całej Unii Europejskiej” a napędza je wzrost inwestycji oraz coraz silniejszy popyt ze strony konsumentów.

Przewiduje on również, że gospodarka amerykańska zakończy rok miękkim lądowaniem na poziomie 2,5 procent wzrostu gospodarczego oraz sugeruje, że Unia Europejska może dokonać rzadkiego wyczynu i w 2007 roku prześcignąć Stany Zjednoczone.

Niemniej jednak przedstawił też swoje zwyczajowe ostrzeżenia na temat ryzyka wynikającego z nierównowagi na poziomie globalnym oraz możliwości wystąpienia niestabilności cen ropy naftowej.

Ostrzegł także, że słaby jen uderzał w konkurencyjność europejskiego eksportu. Powiedział, że japońska waluta ”utrzymuje się na poziomie znacznie niższym od punktu równowagi długoterminowej”.

Jednak ogólne przesłanie wynikające z tej wstępnej prognozy uwzględniającej jedynie 7 największych gospodarek Europy jest takie, że wzrost gospodarczy nadal będzie szybki choć zwolni nieznacznie w porównaniu do wartości z 2006 roku. Prognozy wzrostu gospodarczego dla całej Unii kształtują się na poziomie 2,7 procenta a dla strefy euro 2,4 procenta. W obu przypadkach wartości te są o 0,3 procenta wyższe niż listopadowe prognozy.

Znacząca zmiana na lepsze zaszła w prognozach dotyczących Niemiec, które według przewidywań pana Almunii osiągną w tym roku 1,8 procentowy wzrost w porównaniu z poprzednią prognozą zakładającą 1,2 procenta. Oświadczył, że oczekuje iż gospodarka tego kraju odbije się po chwilowym szoku wywołanym styczniową podwyżką VAT z 16 do 19 procent.

Prognoza dla Włoch, postrzeganych przez większość jako najsłabsze ogniwo strefy euro, również została podniesiona i wynosi obecnie 2,0 procent.

Almunia ocenił, że gospodarka Wielkiej Brytanii znajduje się w "bardzo korzystnej sytuacji" z prognozą wzrostu na poziomie 2,7 procenta – podobnie jak w zeszłym roku.

Jednocześnie najlepsze prognozy wzrostu gospodarczego uzyskały Hiszpania – 3,7 procent – oraz Polska, 5 procent. Almunia wyraził nadzieję, że w takiej sytuacji władzom w Warszawie łatwiej będzie zmniejszyć deficyt budżetowy, czego on sam się gorąco domagał.

Obniżenie prognoz wzrostu zanotowano jedyne we Francji –2,2 procenta – oraz w Holandii -2,8 procenta.

Również prognozy dotyczące inflacji w strefie euro zostały obniżone z 2,1 do 1,8 procenta.

Autor: George Parker - Bruksela

© The Financial Times Limited 2007
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 16:15, 19 Lut 2007    Temat postu:

GUS: zaskakujące dane o produkcji!!

Produkcja przemysłowa wzrosła w styczniu o 0,4 proc. w stosunku do grudnia 2006 roku i wzrosła o 15,6 proc. w porównaniu do stycznia 2006, podał Główny Urząd Statystyczny w komunikacie.

"Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja sprzedana ukształtowała się na poziomie o 15,5 proc. wyższym niż w analogicznym miesiącu ub. roku i o 2,7 proc. większym w porównaniu z grudniem ub. roku" - czytamy w komunikacie GUS.

W grudniu wzrost produkcji przemysłowej wyniósł 5,9 proc. (po rewizji) w ujęciu rocznym.

Produkcja budowlano-montażowa wzrosła w styczniu o 60,8 proc. w porównaniu z styczniem 2006 roku, ale spadła o 62,1 proc. w stosunku do grudnia 2006 roku.

Z ankiety przeprowadzonej przez agencję ISB wynikało, że produkcja w styczniu wzrosła od 9,6-13,3 proc. r/r, przy średniej na poziomie 11,7 proc.

Ceny produkcji przemysłowej wzrosły zgodnie z oczekiwaniami

Ceny produkcji sprzedanej przemysłu (PPI) w styczniu 2007 roku wzrosły o 0,5 proc. w stosunku do grudnia 2006 roku i wzrosły o 2,9 proc. w ujęciu rocznym, podał GUS.

Ceny producentów w grudniu 2006 roku wzrosły (po rewizji) o 2,6 proc. w ujęciu rocznym.

Najbardziej w styczniu wzrosły ceny w górnictwie (9,0 proc. r/r), ceny wytwarzania i zaopatrywania w energię elektryczną, gaz i wodę (o 5,1 proc. r/r) oraz w przetwórstwie przemysłowym (o 2,1 proc. r/r).

Ceny produkcji budowlano-montażowej wzrosły o 4,6 proc. r/r.

Z ankiety przeprowadzonej przez agencję ISB wynikało, że wskaźnik PPI wzrósł w styczniu o 2,6-3,0 proc., przy średniej na poziomie 2,8 proc.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 18:51, 19 Lut 2007    Temat postu:

Gabree

Jakoś Ci to umkneło zatem ... poczytaj sobie co piszą o Twoich towarzyszach

"Economist": Polski rząd pogrążony w paranoi

Mściwy, pogrążony w paranoi, narkotycznie uzależniony od kryzysów, podzielony i w większości niekompetentny polski rząd przetrwał tylko dlatego, że gospodarka jest silna, a opozycja słaba. Ani jedno, ani drugie nie będzie trwać wiecznie - przestrzega "The Economist", który w swoim najnowszym wydaniu krytykuje Polskę pod rządami braci Kaczyńskich..


[link widoczny dla zalogowanych]

I jaką przyszłość ma kraj....?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 18:56, 19 Lut 2007    Temat postu:

Wojtek temu xxxxxxxxxxxxxxxx nie wytłumaczysz nawet tego że kartofel jest rośliną dla niego zawsze będzie panem K
Pozdrawiam. Partyman Partyman Partyman

Łukasz, po sprawiedliwości i Tobie skreslam. Dyskutujcie racje, a nie obrzucajcie się epitetami. Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 21:33, 19 Lut 2007    Temat postu:

Analitycy: wzrost PKB może wynieść powyżej 6 proc.!!
(ISB, pr/19.02.2007, godz. 16:32)
Styczniowe dane o cenach w przemyśle i produkcji przemysłowej są potwierdzeniem na utrzymujące się wysokie tempo wzrostu gospodarczego i jednocześnie powinny pozostać neutralne dla polityki pieniężnej, oceniają analitycy.

"Dane te sugerują, że wzrost gospodarczy w pierwszym kwartale może wynieść powyżej 6%" - napisali ekonomiści Banku Zachodniego WBK w komentarzu.

Oceniają jednocześnie, że o ile dane o produkcji były neutralne z punktu widzenia polityki pieniężnej i oczekiwań rynku odnośnie możliwych zmian stóp procentowych, to wzrost inflacji PPI (szczególnie w sektorze przetwórczym) może być jastrzębim argumentem dla Rady Polityki Pieniężnej (RPP).

Natomiast ekonomiści BGŻ są zdania, że poniedziałkowe dane nie powinny mieć wpływu na decyzje RPP.

"Dane wskazują na lekki wzrost presji kosztowej w gospodarce, jednak nie powinny one skłonić Rady Polityki Pieniężnej do zmiany swojego nastawienia na bardziej restrykcyjne" - pisze Wojciech Matysiak, analityk BGŻ w komunikacie.

Podobnie oceniają ekonomiści Banku BPH.

"Dzisiejsze dane nie wpłyną na decyzję RPP, a inflacja konsumencka jest nadal poniżej celu" - napisał Ryszard Petru z BPH w raporcie.

Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał w poniedziałek, że ceny produkcji sprzedanej przemysłu (PPI) w styczniu 2007 roku wzrosły o 0,5% w stosunku do grudnia 2006 roku i wzrosły o 2,9% w ujęciu rocznym. Średnia oczekiwań wynosiła 2,8% r/r.

Ponadto GUS podał, że produkcja przemysłowa wzrosła w styczniu o 0,4% w stosunku do grudnia 2006 roku i wzrosła o 15,6% w porównaniu do stycznia 2006 roku. Średnia oczekiwań wynosiła 11,7% r/r.

Zobacz również:

GUS: zaskakujące dane o produkcji

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Wg wcześniejszego komentarza. Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 0:14, 20 Lut 2007    Temat postu:

podaje za : fgajek
[link widoczny dla zalogowanych]

Wy tu -gadu-gadu-a ja pracuę i widzę zmanę-warto przeczytać!

Witam wszystkich,

Ostatnio sporo pracowałem, Od tego roku (podatkowego) są zmiany (działalność gospodarcza) na które warto zwrócić uwagę.

1. Zaczynający działalność lub wznawiający ją po przerwie (to już było w zeszłym roku - a właściwie od 25 sierpnia 2005) ma na 24 m-ce ulgę w składkach na ZUS. Płaci ZUS od podstawy 30 % kwoty 936 zł (najniższe wynagrodzenie)-oszczędność miesięcznie - 418,94 zł
2. Od stycznia 2007 jest "ulga inwestycyjna", dla małych nowych oraz "starych małych" (800.000,- EURO)w wysokości 37.620 zł. Wynika to z faktu , że można zaksięgować w koszty amortyzację wysokości 198.000 zł w roku.
3. I HIT - od 2007 roku nie ma już obowiązku składania deklaracji na MIESIĘCZNE zaliczki na podatek dochodowy (PIT 5 i PIT 5 L oraz PIT 4 ) - W przypadku PIT 4 jest jedna deklaracja za rok. To wywołało konsternację w instytucjach typu Bank - co oni teraz będą żądać ? . Podatnicy są w "siódmym niebie" - ja też. Choć jako biuro mogę się doczekać redukcji zarobków.
Jest to zmiana do tego aby rozliczenia były w stosunku rocznym. Większość woli miesięczne rozliczenia - Nie ma jednak DEKLARACJI - To jest Bomba ! - i krok do redukcji w Urzędach Skarbowych.
4. Są nowe progi podatkowe to jest oszczędność.
5. Podatek liniowy jest utrzymany - proszę nie mówić, że płacimy podatki wg skali . U mnie na 24 firmy (które prowadzę) tylko dwie są jeszcze na "progresywnym (bo mają oprócz działalności umowy o pracę - i rozliczają się z małżonkami) RESZTA PłACI PODATEK 19 % .

Warto zapytać - komu zmienimy podatek na liniowy ? Spółki prawne już taki płacą (19 %) , liczne "osoby fizyczne (może olbrzymia większość) płaci liniowy 19 % , pozostają umowy o pracę (np Prezesi Spółek) i emeryci i renciści. (Mam na myśli Emerytów co to mają w roku więcej niż 48.000,- zł w roku - czyli 4.500 miesięcznie)
Można szukać złych przykładów (pewnie są bo takie jest życie) ale jak mi ktoś powie że w Polsce nie opłaca się "zaczynać" działanie to nie uwierzę. To o czym napisałem pomaga.

Raport na pewno wymaga oceny - kto czytał niech pisze o nim. Ja pisze o tym co też jest w Polsce.

Franek
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 0:17, 20 Lut 2007    Temat postu:

podaje za strona:
[link widoczny dla zalogowanych]

Anonimowe paszkwile

Pamiętacie "niezależny" głos tajemniczego komentatora w brukselskim Le Soir informujący, że Polska spadła do trzeciej ligi w Europie, w chwili gdy wszystkie europejskie tytuły podawały dokładnie odwrotną informację? A pamiętacie jak długo ww. tekst wisiał na jedynce elektronicznej Wyborczej? A czy ktoś jeszcze pamięta kto był tajemniczym, niezależnym komentatorem? Przypomnę - Jerzy Kuczkiewicz.

Dziś, na stronach gazety.pl znow możemy poczytać paszkwil na temat naszej ojczyzny. Znow anonimowy. Tym razem trudniej ustalić autora (co byłoby zapewne niewygodne bo zmieniłoby znów wydźwięk artykułu) ze względu na to, że tekst ukazal się w Economist , a tam autorzy nie podpisują własnych tekstów. Lecz po bliższym przyjrzeniu się tekstowi możemy przypuszczać, że znów lokalne autorytety srają do własnego gniazda pomagając spłodzić paszkwil? Sami zobaczcie, że z rzetelną analizą anonimowy artykuł ma niewiele wspólnego .Otóż The Economist pisze tak:

Mściwy, pogrążony w paranoi, narkotycznie uzależniony od kryzysów, podzielony i w większości niekompetentny polski rząd przetrwał tylko dlatego, że gospodarka jest silna, a opozycja słaba.

Cóż za wyważona opinia niezależnego komentatora, ale znamy to już z wypowiedzi np. Niesiołowskiego o małych mściwych ludziach, co z lubością cytuje gazeta, bo przecież lustracja jest w jej rozumieniu zemstą a niedochodzeniem prawdy. Czy też zemstą jest dochodzenie w sądzie poszanowania urzędującego prezydenta gdy jeszcze za Kwaśniewskiego czy Wałęsy było to czymś na porządku dziennym.

W korespondencji z Warszawy publicysta brytyjskiego tygodnika "The Ecomomist" negatywnie ocenia politykę personalną, wewnętrzną, zagraniczną i ekonomiczną braci Kaczyńskich.

Wystarczy, że obejrzał Fakty TVN czy Polsatowskie, tam wyrażane są same negatywne opinie. Szkoda, że nie pokusił się o rozmowę z jakimś członkiem rządu (ups, zapomniałem, przecież oni są niekompetentni co zostało zaznaczone a początku tekstu a jedyny mówiący po angielsku minister został wyrzucony - Utrata Sikorskiego, który jako jedyny potrafił mówić do rzeczy po angielsku uwypukli jeszcze słabości pozostałych).

Odszedł Radek Sikorski, po tym jak odkrył, że śledzą go ludzie Macierewicza, który w miejsce zlikwidowanego WSI utworzył prywatną agencję wywiadowczą braci Kaczyńskich.

Ten kawałek o prywatnej agencji wywiadowczej Kaczyńskich jest mistrzowski. Szczególnie w chwili gdy uwolniono Lesiaka (o czym przecież nie warto pisać)

Według polskich informatorów gazety jest to oznaka słabości rządu, w którym mają szansę pozostać tylko osoby lojalne i pasywne. Komentator pisze, że obecna władza wydaje się przyhamowywać reformy, stanęła prywatyzacja, a administracja jest ślamazarna.

I znów anonimowi informatorzy, w artykule na temat sytuacji politycznei i ekonomicznej obcego kraju. zetelna wiedza dla brytyjskiego czytelnika, pan Felek w sklepie na Marszałkowskiej powiedział...

I najważniejsza analiza:

Tygodnik źle ocenia również polską politykę zagraniczną, zwłaszcza wobec Niemiec, a dyplomację określa jako niekompetentną. Zwraca też uwagę, że wysokie podatki w sferze zatrudnienia spowodowały wyjazd za granicę ponad miliona Polaków i powszechne braki na rynku pracy.

Czyli gorzej niż na Białorusi, stamtąd przynajmniej nie uciekają, a odkąd Kaczyńscy doszli do władzy w Polsce zaczęla się polityczna emigracja (publicyści "niezależni" biją na alarm już od dawna)

I jeszcze jedno, założę sie, że ten ptrzedruk znów dlugo powisi na portalu, przeciez niezależny komentator potwierdzil to, co i tak wszyscy wiemy...

PS.

A może ktoś z czytelników wie kto jest komentatorem Economist w Polsce? Już chyba nie Edward Lucas?

PS2

TUTAJ Dodaje do wpisu analizę tekstu z MyśloZbrodni, warto zajrzeć. Okazuje się bowiem, że aby zmanipulować tekst nie trzeba docierać do autora, wystarczy odpowiedni przekład i omówienie tekstu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 0:19, 20 Lut 2007    Temat postu:

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Jaga


podaje za stronka:
[link widoczny dla zalogowanych]

Paszkwilanckie omówienie paszkwilu czyli paszkwil do kwadratu!!!

Geralt zwrócił moją uwagę na anonimowy paszkwil pod adresem polskiego rządu, który został opublikowany w ostatnim numerze The Economist. Tekst jest rzeczywiście bardzo ostry ale nie aż tak ostry jak "tłumaczenie" albo "omówienie" jakie zamieściła Gazeta Wyborcza. Wystarczy rzucić okiem na oryginał tekstu i od razu widoczne są następujące kwiatki:

Nie zacytowano tych określeń, które stawiają wymienionych z imienia i nazwiska ludzi PISu w dobrym świetle.


"Money is flowing in from Brussels, thanks to Grazyna Gesicka, the diligent regional-affairs minister."

[Z Brukseli płyną pieniądze dzięki Grażynie Gęsickiej, pracowitej minister rozwoju regionalnego.]

"The justice system, under a zealot named Zbigniew Ziobro, at least sounds serious about catching the biggest crooks."

[System sprawiedliwości pod wodzą gorliwego Zbigniewa Ziobry, który wydaje się na serio interesować złapaniem największych hochsztaplerów]

"brainy and hard-working Mr Dorn."

[Łebski i pracowity Dorn]


Przecież wszyscy ludzie PISu to zidiociali niekompetentni złodzieje i pijacy ("bo każdy pijak to złodziej"). Po co czytelnikom Gazowni mieszać w główkach?

Nie przetłumaczono też stwierdzeń pozytywnych o partii Kaczyńskich i szczegółów o pozytywnych skutkach ich rządów.


"The upper reaches of the Kaczynskis' Law and Justice party exude a puritanical rectitude."

[Wyższe szarże partii Kaczyńskich tchną purytańską uczciwością.]

"Its two small coalition partners, once known for their outlandish populism, have been tamed by power.”

[Dwaj mali partnerzy koalicyjni, kiedyś znani z księżycowego populizmu, zostali utemperowani przez sprawowanie władzy]

"Even as their enemies become more hysterical, however, the Kaczynskis' supporters are untroubled. Law and Justice is polling a steady 28%, more than it scored in the election of September 2005."

[Pomimo tego, że ich wrogowie popadają w coraz większą histerię, popierający Kaczyńskich nie przejmują się. Poparcie PIS w sondażach trwale wynosi 28% czyli więcej niż otrzymali w wyborach we wrześniu 2005 r.]

"Poland took in a record $14.7 billion in foreign investment last year, and the economy is growing at almost 6% a year."

[Polska przyciągnęła rekordowe 14,7 mld USD inwestycji zagranicznych w zeszłym roku a gospodarka rośnie prawie o 6% rocznie.]


Te wszystkie stwierdzenia pozostają przecież w sprzeczności z doktryną Gazowni. Współrządzenie z Lepperem i Giertychem nie cywilizuje ich lecz jest oczywistą kompromitacją. Pisowcy kradną tak samo jak ludzie SLD. Zaś przeciwnicy z pewnością nie są histeryczni. To dżentelmeni i państwowcy z PO i SLD. Poza tym po co przypominać o wysokim poparciu w sondażach, poparciu wyższym od tego uzyskanego półtora roku temu! Przecież wiadomo, że "pisiorów" popiera tylko garstka moherów. No i jeszcze ten nieszczęsny rekordowy poziom inwestycji zagranicznych. Takie rzeczy to tylko w Erze! Tj. za rządów PO i SLD. Oficjalna wersja na dziś brzmi, że inwestorzy zwiewają gdzie pieprz rośnie przed mackami krwawych Kaczorów. I tego należy się trzymać towarzysze!

Najśmieszniejsze jest to, że takie manipulacyjki są skuteczne. Przecież "młodzi, wykształceni" czytelnicy Gazowni są zbyt leniwi żeby sięgnąć po oryginalny tekst a starzy nie znają angielskiego bo w Instytucie Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu uczono przecież znacznie bliższego nam (geograficznie) języka.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 14:15, 21 Lut 2007    Temat postu:

miejmy nadzieje , ze to resztki po III RP !!!


5,4 miliona dla byłego prezesa TP

Nie tylko mają najdroższe połączenia w Europie i skandaliczną obsługę klienta, ale i najwyższe odprawy dla kadry zarządzającej. Bo były prezes Telekomunikacji Polskiej dostanie na otarcie łez po odejściu z firmy aż 5,4 miliona zł.

Zarząd firmy przyznał nagrodę po cichu. Nikt by o tym nie wiedział, gdyby nie raport, który firma musi złożyć na giełdzie. I to z niego można dowiedzieć się, ile pieniędzy dostanie Marek Józefiak za to tylko, że zwolniono go na kilka miesięcy przed zakończeniem kontraktu.

To jedna z najwyższych odpraw w Polsce. Szef Orlenu Zbigniew Wróbel miał dostać 13 milionów zł, ale pieniędzy jeszcze nie zobaczył i nie wiadomo, czy zobaczy, bo pojawiły się protesty.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 16:45, 21 Lut 2007    Temat postu:

Imperium Romanum ze szpiegiem w tle - str.10
Przemysław M. Harczuk
Co łączy Romana Budzyńskiego, prezesa spółdzielni turystycznej „Gromada”, z Rosjanami? Czy jego firma jest infiltrowana przez rosyjskie służby? Polskie władze milczą, lecz jak ustaliliśmy, jednym z dobrych znajomych prezesa jest rosyjski dyplomata, według cytowanego przez media dokumentu UOP – pułkownik rosyjskiego wywiadu.

Niedziela, 9 października 2000 r. Hotel Gromada w Warszawie, dawniej Dom Chłopa. Trwa wieczór wyborczy Aleksandra Kwaśniewskiego. Strzelają korki szampana, piękne dziewczyny w koszulkach komitetu wyborczego roznoszą jedzenie i napoje. Postkomuniści tryumfują. Od 1989 r. nie byli tak mocni. Ich kandydat, urzędujący prezydent Aleksander Kwaśniewski, już w pierwszej turze bez trudu pokonał rywali. Nieudolne rządy Akcji Wyborczej Solidarność są bezlitośnie i brutalnie atakowane przez media. W atakach tych celuje TVP, w której niepodzielną władzę ma związany z lewicą prezes Robert Kwiatkowski. Sojusz Lewicy Demokratycznej od ponad roku wygrywa w sondażach, a jego lider, Leszek Miller, szykuje się do przejęcia władzy.

9 października to także dzień tryumfu gospodarza imprezy, prezesa Ogólnokrajowej Spółdzielni Turystycznej „Gromada” Romana Budzyńskiego. Dla niego rozpoczyna się najlepszy okres w karierze. Mijają kolejne miesiące. Wybory parlamentarne wygrywa SLD, a w latach 2002–2005 na organizowane przez Budzyńskiego imprezy przychodzą najważniejsi ludzie w państwie. Wśród nich tajemniczy tęgi mężczyzna, mówiący z wyraźnie wschodnim akcentem. To Nikołaj Zachmatow, rosyjski dyplomata, oficjalnie radca handlowy Federacji Rosyjskiej w Polsce. Jak twierdzą nasi informatorzy, jest on szarą eminencją w ambasadzie rosyjskiej. Zachmatow jest jednym z 22 dyplomatów, opisanych przez dziennik „Życie” w 1997 r. Ma być pułkownikiem SVR – Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji. Wiarygodność dokumentu potwierdza w wypowiedzi dla „Gazety Wyborczej” były szef UOP Zbigniew Siemiątkowski: „Artykuł «Korpus agentów» był napisany na podstawie autentycznego dokumentu UOP z kwietnia 1995 r.” („Gazeta Wyborcza”, 6 października 2004 r.). Zachmatow nie jest jedynym Rosjaninem w bliskim otoczeniu Budzyńskiego.
> Awans dzięki sekcji „D”

Rok 1988. Upadek systemu jest nieunikniony. Komuniści szykują sobie miękkie lądowanie. Rząd Mieczysława Rakowskiego przygotowuje podstawy pod gospodarcze imperium postkomunistów. Głównymi architektami planu są minister gospodarki Mieczysław Wilczek i wicepremier, minister finansów Andrzej Wróblewski. Powstają spółki nomenklaturowe. Jedną z nich jest Gromada Tourist. Kapitał zagraniczny reprezentuje Jerzy Hodak, z pochodzenia Jugosłowianin, obywatel RFN. Bardzo starannie dobiera sobie współpracowników. Wiceprezesem spółki zostaje osławiony gen. Konrad Straszewski, twórca i wieloletni dowódca cieszącej się ponurą sławą sekcji „D”. Jego podwładni wsławili się okrucieństwem i brutalnością. Z założenia mieli łamać prawo, nawet peerelowskie. Sekcja „D” była supertajną formacją w ramach Służby Bezpieczeństwa, a jej głównym zadaniem było zwalczanie Kościoła.

Wtedy do „Gromady” przychodzi Roman Budzyński, który pomimo młodego wieku cieszy się dużym zaufaniem towarzyszy. Już w 1989 r. niektórzy zauważają nieprawidłowości w funkcjonowaniu „Gromady”. Potwierdza to pismo do rady nadzorczej, wysłane przez nieżyjącego już ówczesnego wiceprezesa spółdzielni Henryka Skoczylasa. Ma on bardzo krytyczny stosunek do Hodaka i jego ludzi, w tym do Budzyńskiego. W latach 90. prezesem „Gromady” jest Jan Błoński, jednak w połowie lat 90. odchodzi on do Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki (UKFiT). Jego miejsce zajmuje Budzyński. Dziś Błoński znów jest w „Gromadzie”; jest szefem rady nadzorczej, niezwykle lojalnym wobec Budzyńskiego. Wolny czas poświęca na działalność w Towarzystwie Przyjaźni Polsko-Koreańskiej, gdzie walczy o zacieśnienie przyjaźni między Polską a komunistyczną Koreą Północną.
> Czerwone imperium Budzyńskiego

Ciemna, deszczowa noc. Pod hotel „Gromady” podjeżdża kilka samochodów. Do budynku wchodzą dżentelmeni w eleganckich garniturach, wszyscy mówią po rosyjsku. Podobno spotykają się w piwnicy Domu Chłopa. – Plotka głosi, że ta piwnica była kiedyś schronem atomowym, więc jej ściany są dźwiękoszczelne – mówi były pracownik hotelu. Czy opowieści o piwnicach są autentyczne, czy to tylko plotki, nie wiadomo. Jednak zdaniem naszych informatorów faktem jest, że goście zza wschodniej granicy są w hotelach „Gromady”, szczególnie w tym jednym, częstymi bywalcami. Część z nich nie jest umieszczana w ewidencji hotelowej. Oczywiście na tej podstawie nie można stwierdzić, że Budzyński jest rosyjskim agentem, jednak zdaniem naszych rozmówców jego działanie może ułatwiać pracę SVR. – Pamiętajmy, że na imprezach „Gromady” bywają najważniejsi do niedawna ludzie w państwie. Jeśli na takiej imprezie pojawia się Zachmatow, oskarżany o szpiegostwo, brzmi to niepokojąco – mówi jedna z pracownic „Gromady”.

Zdaniem naszych informatorów, imprezy „Gromady” są doskonałą okazją do zawarcia znajomości i zrobienia interesów. O Romanie Budzyńskim w branży turystycznej krążą legendy. Pracownicy „Gromady” boją się z nami rozmawiać, gdyż ich zdaniem prezes w sposób bezwzględny traktuje nielojalnych pracowników. Zastraszeni są nawet emeryci. – On trzyma z Ruskimi, nie chcę mieć na starość kłopotów – mówi szeptem jedna z byłych pracownic „Gromady”.

Czas rządów SLD to wspaniały okres dla Budzyńskiego, który bez większych przeszkód buduje swoje imperium. Na organizowanych przez niego hucznych imprezach bywają najważniejsi politycy lewicy, m.in. Józef Oleksy, Krzysztof Janik, Andrzej Pęczak, Robert Kwiatkowski, osoby z najbliższego otoczenia Aleksandra Kwaśniewskiego – Ryszard Kalisz, Marek Ungier. Z większością z nich Budzyński się przyjaźni. Bardzo częstym gościem jest wspomniany Zachmatow, o którym staje się głośno w roku 2004, po śmierci Marka Karpa z Ośrodka Studiów Wschodnich. Sprawa ta do dziś nie jest wyjaśniona, w spekulacjach prasowych pojawiają się nazwiska Zachmatowa i Roberta Gmyrka z Orlenu (notabene również kolegi Budzyńskiego). O sprawie pisze „Gazeta Wyborcza”:

„Karp miał pracować jako ekspert komisji [ds. Orlenu – przyp. „GP”]. Kilka dni przed wypadkiem powiedział posłowi [Wassermannowi], że ma ważne informacje na temat Gmyrka. Obiecał, że szczegóły poda podczas następnego spotkania. Nie zdążył. Karp zetknął się z Gmyrkiem parę lat wcześniej. We wrześniu 2000 roku był z nim w delegacji rządowej, która odwiedziła Gruzję, Armenię, Uzbekistan i Azerbejdżan. Po powrocie Karp opowiadał swojemu przyjacielowi, jak ku jego zdumieniu Robert Gmyrek, wtedy wiceminister rolnictwa, początkowo prawie niewidoczny, nagle ożywił się w Azerbejdżanie. Interesował się jednak nie sprawami rolnymi, lecz handlem ropą i gazem” („Gazeta Wyborcza”, 2–3 października 2004 r.). „Robert Gmyrek ma dobre układy w ambasadzie rosyjskiej. Jest w bliskich stosunkach z Nikołajem Zachmatowem, szarą eminencją rosyjskiej ambasady, oficjalnie przedstawicielem handlowym Federacji Rosyjskiej. Zachmatow, częsty gość w inspektoracie weterynaryjnym resortu rolnictwa, zawsze najpierw odwiedzał pokój Gmyrka, potem załatwiał inne sprawy i znowu zachodził do Gmyrka. – My z Robertem paznakomilis, mam jeszcze dla niego buteleczkę, zapomniałem dać – żartował do urzędników” („Gazeta Wyborcza”, jw.). Po publikacjach „GW” Gmyrek tłumaczy się w kuriozalny sposób – twierdzi, że Zachmatowa nie zna, nigdy o nim nie słyszał. Jest to o tyle dziwne, że z Zachmatowem musiał się zetknąć chociażby na drodze oficjalnej. W rozmowie z nami Zachmatow jest wyraźnie zdenerwowany. – Nie będę komentował niczego dla „Gazety Polskiej” – mówi. – Znam was z najgorszej strony. Nie jesteście dla mnie partnerem do rozmowy – dodaje wzburzony.
> Machinacje prezesa

Hotel Gromada w Cedzynie koło Kielc – wizytówka firmy, jeden z najlepszych hoteli w kraju. Budzyński i zarząd „Gromady” oddają hotel w leasing. Firmą, która go przeprowadza, jest Nywig SA. Jej prezesem jest Andrzej Wróblewski, ten sam, który jako wicepremier i minister finansów w rządzie Rakowskiego przygotował podstawy gospodarcze pod imperium postkomunistów. Nywig wchodzi w skład grupy kapitałowej razem z PFK Gaskon SA i PHZ Baltona SA. Są to typowe firmy nomenklaturowe. Prezesem Baltony jest Grzegorz Dietrich, w przeszłości działacz ZSMP i wiceprezes „Gromady”. Firma Wróblewskiego, by przeprowadzić leasing, zaciąga w BGK kredyt, który zostaje poręczony przez „Gromadę”.

Wątpliwości wzbudzają też inne operacje finansowe z udziałem OST „Gromada”. W Elblągu powstaje nowa spółka, Hotel Elzam sp. z o.o. Udziały w niej ma Budzyński i kilku członków zarządu „Gromady”. Spółka kupuje hotel od firmy Elzam SA i w tym celu zaciąga dwa kredyty, w Kredyt Banku i Banku Ochrony Środowiska, na łączną kwotę ok. 3,5 mln euro (w przeliczeniu ok. 13 mln zł). Poręczycielem kredytu jest „Gromada”, w imieniu której podpis składa… Budzyński. W ten sposób prezes spółdzielni poręcza kredyt własnej prywatnej firmie. „Gromada” wydzierżawia od Elzam sp. z o.o. hotel i płaci firmie Budzyńskiego za dzierżawę. – Prezes ewidentnie działa na niekorzyść spółdzielni – mówi jedna z pracownic. Pozycja Budzyńskiego jest bardzo mocna, jednak kondycja finansowa spółdzielni fatalna. Nasi informatorzy przypominają, że „Gromada” jest zadłużona, ma problemy finansowe.

Sierpień 2005 r. Krążą plotki, że prezes dwa razy w roku organizuje huczne imprezy, imieniny swoje i żony, za pieniądze spółdzielni. Sprawą interesują się dziennikarze. Budzyński ma bardzo poważny problem, gdyż zbliżają się jego 50. urodziny, nie chce jednak, by plotki się potwierdziły. Wpada na genialny pomysł. Oficjalnie organizuje obchody 70-lecia „Gromady” i 15-lecia Polskiej Izby Turystyki. Tylko niektórych zaskakuje to, że do jubileuszu spółdzielni pozostały jeszcze dwa lata.
> Zdobyć wpływy w nowej władzy

Wrzesień 2005 r. Sytuacja polityczna powoli się zmienia. Kolejne afery z udziałem postkomunistów powodują, że tracą oni poparcie. Zmienia się też sytuacja przyjaciół prezesa „Gromady”. Krzysztof Janik jest nic nieznaczącym politykiem SLD, Andrzej Pęczak od kilku miesięcy siedzi w więzieniu. Wprawdzie czerwone imperium nie padło, widać jednak na nim kolejne rysy. Wybory parlamentarne wygrywa Prawo i Sprawiedliwość przed Platformą Obywatelską. SLD jest w odwrocie. Pozycja Budzyńskiego może być zagrożona. Prezes postanawia szukać sojuszników wśród przedstawicieli nowej władzy. Pierwszym, którego chce wciągnąć w układ, jest wicepremier Ludwik Dorn, ten jednak nie daje się nabrać. W „Dużym Formacie” tak wspomina swój kontakt z Budzyńskim: „Na imprezę «Gromady» poszedłem, bo miał być koncert pieśni cygańskiej i żydowskiej. A tam nim zaczęli grać, stoły wyjeżdżają, uginają się od dostatków, a prezes uwiesza się na mnie, zaciąga do gabinetu, wódeczka, gra wstępna, podchody… od razu wyczuwam to specyficzne dla bezpieki skracanie dystansu. Na 1000 proc. czegoś ode mnie chciał” („Duży Format”, 31 października 2005 r.).

Jak twierdzi jeden z naszych rozmówców, Budzyński to mistrz blefu. – Ma układy w SLD, ale uwielbia grać wszechmocnego. Po mieście krąży plotka, że Budzyński ma świetne kontakty z władzami PiS. To bzdura. Jeśli ma kontakty z kimś z rządu, to poprzez Samoobronę – mówi. Potwierdzają to słowa Ludwika Dorna, opisujące wspomnianą imprezę: „Dałem dyla, potem chodził po mieście i opowiadał, ile to razem wódy wypiliśmy” („Duży Format”, jw.).

Z pewnością życiorys Romana Budzyńskiego jest owiany tajemnicą. Nie do końca jasna jest jego rola podczas pobytu w Związku Radzieckim, gdzie miał być opiekunem polskich studentów w Moskwie. Mówi się, że temat jego pracy doktorskiej dotyczył historii partii komunistycznych. Po latach w kręgu znajomych chwalił się nieraz, że pieniądze zarobił na przemycie – do ZSRR miał zawozić dżinsy, z powrotem miał przywozić kawior. Jednak nawet jego najbliżsi przyjaciele nie wiedzą, czy to prawda. – Nie wiem, czy tak było, gdyż Roman ma tendencje do koloryzowania – mówi pracownik „Gromady”. – Jeżeli jednak ktoś trudnił się przemytem w tamtych czasach, musiał to robić za przyzwoleniem ówczesnych władz i za wiedzą tajnych służb.

Wszystko wskazuje na to, że sprawa będzie miała swój dalszy ciąg. Będziemy o niej informować. <

„GP”: Na czym polegają Pana kontakty z Nikołajem Zachmatowem, rosyjskim dyplomatą, w kilku publikacjach prasowych oskarżanym o szpiegostwo?

R.B.: Pan Zachmatow jest radcą handlowym Federacji Rosyjskiej w Warszawie i zajmuje się stosunkami gospodarczymi pomiędzy naszymi krajami. „Gromada” obsługuje ruch turystyczny do i z Federacji Rosyjskiej. Pośredniczy w uzyskiwaniu wiz rosyjskich i stara się wykorzystać jak najlepiej wzrastający ruch turystyczny oraz biznesowy do Polski. Kontakty z Panem Zachmatowem związane są z tą właśnie tematyką. Niestety, ubolewam nad tym, ale z braku czasu są one zbyt rzadkie.

„GP”: Czego dotyczą osławione rozmowy w piwnicy hotelu Gromada w Warszawie (dawny, Dom Chłopa)?

R.B.: Niestety nie wiem, o jakie rozmowy Pan pyta.

„GP”: Jak często miewa Pan gości zza wschodniej granicy?

R.B.: Za pośrednictwem „Gromady” przyjeżdża do Polski rocznie ok. 8–10 tys. turystów z samej tylko Federacji Rosyjskiej. Gdyby wziąć pod uwagę wszystkie byłe republiki dawnego Związku Radzieckiego i Daleki Wschód, liczby te będą znacząco większe.

„GP”: „Gazeta Polska” dotarła do dokumentów, z których wynika niezbicie, że „Gromada”, której jest Pan prezesem, poręczyła kredyt prywatnej firmie, w której udziały ma Pan i kilku członków zarządu „Gromady”. Chodzi o spółkę Hotel Elzam sp. z o.o. Proszę o komentarz.

R.B.: To prawda. W zgodzie z obowiązującym prawem i za pełnym przyzwoleniem Rady Nadzorczej siedem lat temu „Gromada” dokonała poręczenia takiego kredytu. Do dziś „Gromada” czerpie z tego tytułu korzyści, a Rada Nadzorcza nie ma żadnego powodu, aby oceniać tamtą decyzję jako nietrafną biznesowo.

„GP”: Czy umowa z firmą Nywig SA o wyleasingowaniu hotelu w Cedzynie koło Kielc jest dla „Gromady” korzystna?

R.B.: Tak. Jest korzystna. Tę decyzję biznesową akceptowała Rada Nadzorcza i Walne Zgromadzenie. Źródłem finansowania nowych inwestycji w firmach są środki własne, kredyt bankowy lub inny, a także tzw. leasing zwrotny. W tym przypadku zdecydowano się na tę ostatnią formę, dość często stosowaną w działalności gospodarczej. W 2003 roku była to dla nas najlepsza z dostępnych ofert. Corocznie poddajemy się audytowi, który ani razu takiego rozwiązania nie zakwestionował.

„GP”: Czy prawdą jest, że w latach 80. przemycał Pan kawior i jeansy?

R.B.: W latach 80. zajmowałem się studiowaniem, a nie przemytem. Dla Pana informacji: w tym czasie prawnie niemożliwe było przemycanie jakiejkolwiek żywności. W związku z niedoborami żywności w Polsce jej sprowadzanie z jakiegokolwiek kraju świata zwolnione było z cła.

„GP”: Jak wspomina Pan okres, gdy był Pan opiekunem polskich studentów w Moskwie?

R.B.: Nie byłem opiekunem polskich studentów w Moskwie. Za opiekę nad studentami odpowiedzialna była polska ambasada.

„GP”: Kto finansuje imprezy organizowane przez „Gromadę” i czy prawdą jest, że imieniny Pana i żony są finansowane z pieniędzy spółdzielni?

R.B.: Imprezy organizowane przez „Gromadę” finansowane są przez jej klientów. Nie jest prawdą, że czyjekolwiek imieniny finansowane są z pieniędzy spółdzielni.

„GP”: Na czym polegała Pana współpraca z panami Hodakiem i Straszewskim?

R.B.: Kiedy pojawiłem się w „Gromadzie” i objąłem stanowisko dyrektora hotelu Dom Chłopa, Pan Straszewski był wiceprezesem spółki Gromada Tourist, która miała się zajmować budową nowych hoteli. Większościowym udziałowcem w tej spółce była OST Gromada, a mniejszościowym firma, którą reprezentował Pan Hodak. Główny udziałowiec spółki Gromada Tourist miał inną wizję rozwoju niż Pan Straszewski, który w związku z tym odszedł po kilku miesiącach. Następnie OST Gromada rozpoczęła postępowanie prawne, zmierzające do wykluczenia ze spółki Pana Hodaka. Moje działania w tej sprawie po kilku latach procesu zakończyły się sukcesem.
Przemysław Harczuk
tel.: 0 606 934 800,
e-mail: [link widoczny dla zalogowanych]

Wiemy o wielu nieprawidłowościach w funkcjonowaniu OST „Gromada”, a także w całej branży turystycznej. Informacje te wymagają jednak potwierdzenia. Prosimy o kontakt osoby, które mają wiedzę na ten temat. Zapewniamy pełną dyskrecję i anonimowość.



SVR – spadkobiercy KGB

Służba Wywiadu Zagranicznego SVR powstała w grudniu 1991 r. Przejęła zadania wykonywane wcześniej przez I Zarząd Główny KGB (PGU), zajmujący się wywiadem zagranicznym. Głównym zadaniem SVR jest m.in. dostarczanie prezydentowi i rządowi Federacji Rosyjskiej informacji politycznych, ekonomicznych, technicznych i naukowych o danych państwach lub organizacjach. Agenci SVR działają pod przykrywką ataszatów wojskowych i cywilnych, przedstawicielstw handlowych lub jako reporterzy, dyplomaci itp., wykorzystując do tego celu konsulaty i ambasady rosyjskie na całym świecie.

Służba Wywiadu Zagranicznego przejęła po KGB wielu agentów-informatorów. Jednym z ważniejszych był Earl Edwin Pitts, oficer FBI, pracujący w sekcji kontrwywiadu w Nowym Jorku. Zwerbowany został przez KGB między 1987 a sierpniem 1989 r. Po 9 latach współpracy z wywiadem rosyjskim został aresztowany przez FBI w 1996 r. Drugim agentem, którego SVR odziedziczyła po KGB, był Harold Nicholson, pracownik Centralnej Agencji Wywiadowczej CIA z 16-letnim stażem. Został aresztowany przez FBI w listopadzie 1996 r. Dokładnie nie wiadomo, ilu jeszcze agentów SVR pracuje na Zachodzie i w Polsce.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 22:16, 22 Lut 2007    Temat postu:

podaje za: marylak 16
[link widoczny dla zalogowanych]

Zakazana ksiązka S.Remuszki juz drugi miesiąc!!!!

zajmuje pierwsze miejsce na liscie bestsellerów w ksiegarni UW!
Bez reklamy, recenzji, wzmaniek w prasie, tylko poprzez internetową 'Poczte pantoflową"!!

Wolne słowo i wolna "nieporawna politycznie" mysl górą

[link widoczny dla zalogowanych]

a tak działa cenzura :

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Historia i Przyszłość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 62, 63, 64  Następny
Strona 38 z 64

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin