POLITYKA 2o

Gość

TROCHĘ MIODU, TROCHĘ DZIEGCIU!

Tak sobie przed wyjazdem słucham felietonu Pieczaka na temat rekonstrukcji rządu i nie sposób przyznać Mu rację.

Oto najlepiej odejść ze stanowiska, aby zasłużyć sobie na laurki pochwalne opozycji i „obiektywnych” mediów.

Od pół roku była zapowiadana rekonstrukcja rządu. Kiedy się dokonuje, to „wszyscy” są nagle zaskoczeni. No tak, bo oni widzieliby inne zmiany. Gdyby były inne, to pewnie inni ministrowie zyskaliby sobie uznanie opozycji. Nawet Fotyga pewnie mogłaby liczyć na przychylność, gdyby tylko Ją zdymisjonowano.

Zresztą pamiętacie, jak Kaczyński zdymisjonował Leppera? Nagle „obiektywni” zaczęli wyciągać, że tego bardzo dobrze oceniono w UE i tak w ogóle nie był taki zły.

Taką mamy opozycje i takie media.

Cóż przeraża przeciwników Kaczyńskich? Ano to, że wzmacnia się pozycja Kaczyńskich. A ja się cieszę. Nie ukrywam, że głosując na PiS, glosowałem na Kaczyńskich; na Ich osobowości. Przyznam też, że nie znajduję zbyt wielu osób w PiS-ie, którzy budzą moje zaufanie. Może jeszcze Ziobro. Sikorskiego ceniłem, ale jeśli Jego koncepcje różniły się od celów Kaczyńskich, to dobrze się stało. Być zresztą może, że Sikorski nabierze znaczenia w innym rozdaniu, czego Mu życzę.

Słowo o gospodarce.

Czytam tutaj na forum nawoływania różnych nawiedzonych do dyskusji o gospodarce; że reszta to tematy zastępcze. Tymczasem jest zupełnie inaczej. Zbyt głębokie dyskutowanie o gospodarce jest tematem zastępczym, mającym na celu odwrócenie uwagi od rozliczeń z draniami, którzy psuli Polskę przed 89 i w ostatnich latach.

Dlaczego?

Zwróciliście uwagę, jakim zdziwieniem powitali program Rokity (PO) nawiedzeni liberałowie? Okazało się, że program gospodarczy wcale nie jest rewolucyjny w stosunku do obecnego. A to tylko program. Gdyby PO doszło do władzy to - jestem przekonany – realizowałby coś zupełnie podobnego do tego, co robi PiS. Zawsze o tym pisałem na tym forum, że możliwe ruchy w gospodarce (podatkach i rozdzielnictwie) są niewielki, a różnice polegają raczej tylko na akcentach. Przecież gdyby PO doszło do władzy z PSL-em, jak to ma w zamiarze, to jestem pewien, że doszłoby również do wykupu „górki świńskiej” (choć mi się to nie podoba), bo to byłaby sprawa życia lub śmierci dla PSL-u.

Dlatego wszelkie pogłębione dyskusje gospodarcze, przewidujące rewolucje liberalną, z cytatami z nijakiego Miltona F. Maja sens czysto akademicki.

I teraz trochę dziegciu.

Bardzo mnie niepokoi nasza polityka zagraniczna. Ja nawet jeszcze nie krytykuję, bo nie wiem, jakie karty ma w ręku Kaczyński.

Wiem jedno, że kiedy byłem jeszcze młodzieńcem i trafiło mi się spotkać chuliganów na ulicy, a byłem sam – to nie miałem oporów, aby „stawić opór” nawet jeśli skazany byłem na porażkę. Trenowałem sporty siłowe i traktowałem to jako okazje do praktycznego sprawdzenia umiejętności.

Inaczej sytuacja wyglądała, kiedy byłem w towarzystwie dziewczyny. W takich okolicznościach starałem się uniknąć starcia, a to proponując wycofanie (jeśli była możliwość), a to stosując dyplomację.

Przyglądając się naszej obecnej polityce zagranicznej, odnoszę wrażenie, że rządzący są przekonani, że Polska jest supermocarstwem i nic nie musimy robić. Ot – świat padnie na kolana przed naszą wielkością.

Gdyby Kaczński był sam, to rozumiałbym, gdyby „trzaskał” się z Putinem. Pamiętać jedna należy, że ciągnie za sobą „dziewczynę” – calą Polskę, za która jest odpowiedzialny. W tej sytuacji zalecałbym dyplomację. Czasem warto się pochylić, aby nie upaść pod ciosem.

Tyle na razie. Jak wrócę, to zajrzę tutaj i uzupełnię jeszcze moją wypowiedź. Być może ktoś zechce się odnieś do mojej bazgraniny. [link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam.

autor: BALZAK
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

"Wprost": będą zarzuty dla prezydenta Krakowa?
IAR - dodane 56 minut temu

Prokuratura Okręgowa w Kielcach wysłała do Trybunału Stanu wniosek o uchylenie prezydentowi Krakowa Jackowi Majchrowskiemu immunitetu, który przysługuje mu jako sędziemu Trybunału Stanu - dowiedział się "Wprost". Tygodnik pisze na swojej stronie internetowej, że oznacza to, iż prokuratura chce postawić Majchrowskiemu zarzuty.

Jak ustalił "Wprost", śledczy zarzucają prezydentowi Krakowa, że nie powiadomił organów ścigania o przestępstwie, które miał popełnić przedsiębiorca pogrzebowy Zbigniew Baran.

REKLAMA Czytaj dalej

W styczniu 2003 roku ten znany krakowski biznesmen zgłosił się do Zbigniewa Fijaka, ówczesnego dyrektora Urzędu Miejskiego w Krakowie. Baran powiedział, że zostanę szefem Zarządu Cmentarzy Komunalnych. Zapowiedział, że mam przeprowadzić przetarg na prywatyzację pochówków na cmentarzach komunalnych, który wygra jego firma. Milion złotych z tego interesu miało pójść na reelekcję Majchrowskiego. Twierdził, że uzgodnił to z prezydentem - powiedział "Wprost" Zbigniew Fijak. To samo powtórzył już przed sądem - pisze tygodnik.

"Wprost" dodaje, że Fijak opowiedział o spotkaniu dyrektorowi magistratu Andrzejowi Kuligowi, który zorganizował konfrontację z Jackiem Majchrowskim. Prezydent zaprzeczył, aby miał jakikolwiek związek z propozycją przedsiębiorcy. Nie zawiadomił jednak prokuratury o przestępstwie. Później twierdził, że sprawa nie wydawała mu się poważna. Zniecierpliwiony brakiem reakcji Fijak sam zgłosił sprawę do prokuratury - czytamy na stronie internetowej "Wprost".

Jak dowiedział się "Wprost", wysłany przez kielecką prokuraturę wniosek o uchylenie immunitetu Majchrowskiemu powinien dotrzeć do Trybunału Stanu na początku przyszłego tygodnia. (js)

Gość

Gość

Włosi potwierdzają: Polacy wiedzieli o zamachu na papieża!!

Generał Giuseppe Cucchi, szef Cesis, czyli komitetu koordynującego pracę włoskiego wywiadu wojskowego i cywilnego potwierdził, że polski oficer przekazał mu wiadomość o tym, iż służby w PRL wiedziały o planach zamachu na Jana Pawła II.
Wersja wydarzeń według generała Cucchiego, polemiczna z tą, jaka zawarta jest w artykule na łamach "Wprost", została przedstawiona w najnowszym numerze włoskiego tygodnika "L'Espresso".

W publikacji zatytułowanej "W Warszawie wiedzieli o Agcy" przytoczona jest relacja generała Cucchiego, który prostuje niektóre wiadomości, przekazane przez "Wprost" na jego temat i stanowczo dementuje pojawiające się tam sugestie, jakoby mógł mieć powiązania z KGB. Przede wszystkim jednak obecny koordynator włoskich służb specjalnych, bliski współpracownik premiera Romano Prodiego przyznał, że w roku 1987 (a nie w 1985 według polskiego tygodnika) poznał w Kairze oficera o nazwisku Bąk. Jak dodaje, Polak "zwłaszcza, kiedy wypił" pozwalał sobie na ostre słowa przeciwko Rosjanom. Z Rzymu obecny generał, wówczas attache wojskowy w Egipcie, otrzymał polecenie, by spróbował zwerbować polskiego oficera. Kiedy Włoch zwrócił się do niego z propozycją współpracy z krajem NATO, Bąk ją odrzucił oświadczając, że nie zamierza uciekać z Polski, bo ojczyzna go potrzebuje i chce prowadzić walkę o wyrwanie się, jak to ujął, spod rosyjskiej niewoli.

Wprawdzie, jak zauważył generał Cucchi, "człowiek z Warszawy" nie dał się zwerbować, ale wyraził gotowość ujawnienia sekretu, dotyczącego zamachu na papieża. Usłyszawszy to włoski oficer zawiadomił o tym natychmiast wywiad wojskowy Sismi, który polecił mu nagrać rozmowę z Polakiem. Ten zaś podczas następnego spotkania powiedział mu, że polskie służby wiedziały o przygotowywanym spisku na życie Jana Pawła II, i że on sam widział dokumenty w tej sprawie. Kiedy zaś podjął działania i próbował rozmawiać o tym ze swymi zwierzchnikami, został przesunięty na inne stanowisko, a następnie wysłany do Kairu.

Z relacji włoskiego generała wynika, że na koniec swej zarejestrowanej wypowiedzi polski oficer miał powiedzieć: "Teraz daj to nagranie swoim. Mamy nadzieję, że nie będzie ono nigdzie krążyło, bo w przeciwnym razie znajdzie nas bułgarski zabójca z zatrutym parasolem".

Cucchi opowiedział następnie, że nagranie to wysłał wywiadowi wojskowemu Sismi, od którego otrzymał potem odpowiedź: "Nie widzimy potrzeby podjęcia działań. Przekazane informacje są ogólnikowe i nie ma w nich żadnego nazwiska".

Generał dodał, że jego polski kolega nie powrócił już do Kairu po wakacjach w 1987 roku, gdyż jak mu wyjaśniono w polskiej ambasadzie miał problemy z sercem.

Tymczasem trzy lata później, już po upadku muru berlińskiego, spotkał się w Paryżu na międzynarodowej konferencji ze swym znajomym z Kairu, który był w otoczeniu Lecha Wałęsy. Według słów Cucchiego, Polak rzucił mu się w ramiona wyznając, że miał kłopoty z powodu nagrania i znalazł się nawet w więzieniu. Polski oficer powiedział mu wtedy również, że włoskie służby popełniły błąd, przekazując uzyskane od niego wiadomości do Watykanu, gdzie, jak przypomniał, byli agenci KGB, także wśród młodych księży z krajów afrykańskich. Generał Cucchi twierdzi, że polski oficer ujawnił mu wtedy, że tajne informacje od niego miał przekazać stronie polskiej młody ksiądz z Ghany.

Na zakończenie swej wypowiedzi dla tygodnika "L'Espresso" generał Giuseppe Cucchi wyraża opinię: "Nie wiem, czy to, co mówił mi Bąk, było wiarygodne. Z całą pewnością brzmiało to jako coś możliwego".

Zapewnił również, że żyją wszystkie osoby, które w 1987 roku były w tę sprawę zaangażowane po stronie włoskiej, także jego szef z wywiadu wojskowego.

Dlatego, jego zdaniem, łatwo byłoby zrekonstruować wszystkie okoliczności związane z przekazaniem tajnej informacji włoskiemu wywiadowi.

W SWIETLE TYCH REWELACJI I STOSUJAC SPOSOB MYSLENIA WOJSKOWEGO HIPOKRYTY I BLAZNA Z MIESCINY TO WOLSKIEGO , KTORY W OWYM CZASIE WLADAL PRL NALEZY UZNAC ZA BOHATERA NARODOWEGO !!???? -(((((((((((((( BO OKRESLENIE CZLOWIEK HONORU I GODNY SZACUNKU TO ZDECYDOWANIE ZA MALO !!!!!

Gość

Nie ma przeszkód prawnych do wydania Europejskiego Nakazu Aresztowania stalinowskiego śledczego i byłej prokurator oskarżonych o zbrodnie komunistyczne
Wolińska i Michnik do ekstradycji!!

Wykorzystując Europejski Nakaz Aresztowania, Prokuratura Generalna zamierza wystąpić z wnioskiem o wydanie byłego stalinowskiego sędziego Stefana Michnika, mieszkającego obecnie w Szwecji, oraz byłej prokurator Heleny Wolińskiej-Brus, przebywającej w Wielkiej Brytanii. W ocenie prokuratury nie ma ku temu przeszkód prawnych, ale ostateczne oceny będą znane na początku przyszłego tygodnia.

Ministerstwo Sprawiedliwości - Prokuratura Generalna przy wykorzystaniu ENA zamierza sprowadzić do Polski Stefana Michnika i Helenę Wolińską-Brus, którym zarzuca się popełnienie zbrodni komunistycznych. - Zmierzamy ku temu, żeby te osoby, którym postawiono zarzuty popełnienia zbrodni komunistycznych, zwłaszcza w pierwszej dekadzie PRL, ściągnąć do Polski i postawić przed sądem - zapewnił w rozmowie z nami zastępca prokuratura generalnego Przemysław Piątek. - Analizujemy możliwość zastosowania przepisów dotyczących Europejskiego Nakazu Aresztowania do zbrodni komunistycznych - wyjaśniał prokurator. Ich wynik ma być znany na początku przyszłego tygodnia.
Jednak na podstawie tych informacji, które już posiada, Piątek ocenia, że nie ma nieprzekraczalnych barier, przeciwnie - istnieją duże szanse, aby w przypadku Michnika mieszkającego w Szwecji oraz Wolińskiej przebywającej w Wielkiej Brytanii zastosować ENA. - Wydaje mi się wstępnie, że nie ma przeszkód prawnych, aczkolwiek z tych unormowań dotyczących ENA wynika, że istnieje szereg okoliczności mogących dać podstawy państwu, które miałoby w takiej sytuacji wydać te osoby, do odmowy, np. powołując się na przyczyny zdrowotne - tłumaczy Piątek.
Prokurator stwierdził, że sprawa Wolińskiej "nie budzi żadnych wątpliwości prawnych i istnieją podstawy, żeby ją przed sądem postawić". Natomiast w przypadku Michnika jest przeszkoda natury dowodowej, która zablokowałaby ekstradycję i dlatego potrzeba weryfikacji.
Jak powiedział nam prokurator Marek Klimczak z pionu śledczego warszawskiego oddziału IPN prowadzący śledztwo w sprawie Michnika, chodzi o wyjaśnienie jego daty urodzenia. Podana przez niego w Szwecji data różni się bowiem o jeden dzień od tej znajdującej się w dokumentach polskich. - W tym momencie wszystkie czynności zmierzają do tego, żeby zweryfikować tę datę urodzenia - zapewnia Piątek, dodając, że do IPN zostanie skierowana sugestia wykorzystania pewnej możliwości, praktykowanej w innych sprawach śledczych, weryfikacji tej daty urodzenia.
Pion śledczy warszawskiego IPN już w grudniu 2005 r. wydał postanowienie o postawieniu Stefanowi Michnikowi-Szechterowi, mieszkającemu od 1969 r. w Szwecji, zarzutu udziału w bezprawnych działaniach przedłużenia aresztu wobec Józefa Stemlera. Był on wiceministrem informacji w Delegaturze Rządu na Kraj i został uniewinniony w moskiewskim "procesie szesnastu" Polskiego Państwa Podziemnego w 1945 roku. IPN w dalszym ciągu sprawdza, czy także w innych przypadkach Michnik nie naruszył prawa, pozbawiając wolności inne osoby.
Michnik-Szechter w okresie stalinowskim był sędzią w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie, gdzie pełnił funkcję przewodniczącego składów sędziowskich w sfingowanych procesach orzekających często karę śmierci na żołnierzach AK, NSZ i podziemia antykomunistycznego. Najbardziej znaną sprawą było skazanie na karę śmierci mjr. Zefiryna Machalli w tzw. procesie odpryskowym gen. Tatara. Po 1956 r. skazani na karę śmierci przez Michnika zostali zrehabilitowani, również pośmiertnie. Szechter jest przyrodnim bratem Adama Michnika, redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej".
Wolińskiej-Brus stawiany jest zarzut bezprawnego pozbawienia wolności w latach 1950-1953, kiedy była prokuratorem Naczelnej Prokuratury Wojskowej, kilkunastu żołnierzy Polski podziemnej, w tym gen. Augusta Emila Fieldorfa "Nila", legendarnego przywódcy Armii Krajowej. Niestety, Wolińska od 1968 r. przebywa w Wielkiej Brytanii. Podjęte dwukrotnie (w 1999 i 2001 r.) starania o jej ekstradycję spełzły na niczym. W czerwcu zeszłego roku sekretarz stanu w brytyjskim Home Office odmówił wydania Wolińskiej z uwagi na "przesłanki natury humanitarnej", w szczególności podeszły wiek, stan zdrowia, a także okoliczności osobiste. W reakcji strona polska wysłała do Wielkiej Brytanii zapytanie, czy od tej decyzji przysługuje wniesienie odwołania.
Zastosowanie ENA niestety nie jest możliwe wobec Salomona Morela, oskarżonego o przyczynienie się do śmierci ok. 1,5 tys. więźniów obozu w Świętochłowicach. Izrael, gdzie mieszka, nie należy do UE, gdzie można skorzystać z ENA, i już dwukrotnie odmówił jego ekstradycji.
Podobnie wygląda sprawa z Antonem Skulbaszewskim, byłym wiceszefem Informacji Wojskowej i sowieckim "doradcą". Prowadził on sprawę "Tatara", własnoręcznie stosując tortury i sugerując ich stosowanie przez śledczych. W latach 90. wojskowa prokuratura wystąpiła o ekstradycję Skulbaszewskiego, zarzucając mu przyczynienie się do mordu sądowego 20 oficerów Wojska Polskiego. Ukraina, gdzie mieszka, odpowiedziała, że te przestępstwa w świetle ich prawa uległy już przedawnieniu.
Prokurator Piątek przyznaje, że niewielkie efekty osądzenia zbrodni stalinowskich to skutek mało precyzyjnych uregulowań prawnych poprzedniczki IPN - Głównej Komisji Badań Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, i np. nieposiadania przez nią uprawnień śledczych. Dziś Instytut nie może postawić zarzutów, ponieważ większość oprawców stalinowskich już zmarła, ale żyła jeszcze w latach 90.
Zenon Baranowski

Gość

Gość

67 rocznica katorgi Polaków z rak Rosji sowieckiej!!!

Dzisiaj przypada 67 rocznica zsyłki Polaków z terenów wschodnich okupowanych przez ZSRR od 17 stycznia 1939 r.
Ocenia sie szacunkowo, że około 2 mln Polaków wygoniono z domów i w bydlecych wagonach wywieziono na zagładę na Sybir.
Stalin był lepiej przygotowany od Hitlera do niszczenia Polaków - tu miał "sąsiadów" komunistów, którzy szykowali listy do wywózki. Rodziny oficerów, nauczycieli, urzędników państwowych i ziemiaństwa.
Wykorzystał carską tradycje "kibitek" wywożących powstańców kolejnych zrywów narodowych, ale i doswiadczenia sojusznika Nimiec hitlerowskich.
Wciąz nie mamy dostępu do archiwów tych zbrodni znajdujacych sie w Moskiwe. Szacunki zrobiono na podstawie list poszukiwawczych Czerwonego Krzyża, przez który rodziny szukały swoich bliskich.
W przypadku zagłady całej rodziny, nikt ich nie szukał !
Dlatego szczególnie surowo nalezy oceniać postępki
obywateli narodowosci polskiej, którzy podjeli sie służby u Moskiewskich mocodawców dla dalszego przesladowania i niszczenia narodu polskiego.

Pamiętamy !!!
autor: MARYLAK 16
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Gabree-nie można żyć przeszłoscią ,Stalina nie można porównac do Hitlera ,może jedynie statystycznie -cała ta historia z Rosją nie jest jednoznaczna,moja rodzina pochodzi z tamtych stron,część z nich była na syberi ,część uciekła pod okupację niemiecką -nigdy nie spotkałem sie z nienawiścią do rosjan.

Zakończmy temat Katynia Syberi ,treblinki to już historia.

Gospodarka nie jest tematem zastepczym -Kaczory sobie z nią nie radzą tak jak zapowiadali,wiekszość tu forumłowiczów traktuje gospodarkę jako temat poboczny ,mówią o jakiś reformach -a to czysta bzdura ,bez kasy nic nie ma .

Co do tej lustracji agentów ,ok zróbmy to jak najszybciej i zapomnijmy o tym-jako człowiek chce normalnie zyc i sie rozwijać ,a nie zyc przeszłoscią.

Pozdrawiam

Gość

o czym ty mowisz czlowieku. jak mozesz twierdzic, ze kaczory nie radza sobie z gospodarka. przeciez cale to towarzystwo krytykujace kaczorow twierdzilo , ze w marcu 2006 roku w polsce pod rzadami kaczorow bedzie krach gospodarczy , inwestorzy uciekna a benzyna bedzie po 7 zl za litr ! jest dokladnie odwrotnie ! w glownej mierze miedzy innymi dlatego , ze kaczory gospodarce nie przeszkadzaja ! pomagaja jej przez to , ze wyeliminowaly z zycia publiczno - gospodarczego ordynarnych , wyksztalcony i beszczelnych zlodziei , ktorzy przez 17 lat wszelkimi sposobami wyprowadzali publiczne pieniadze z obiegu gospodarczego , pisali ustawy z lukami prawnymi pod przyszle przestepstwa finansowe , korumpowali cale zycie gospodarcz-polityczne jak tylko mogli przez te 17 lat ! i to sa te srodowiska , ktore ten rzad tak zaciekle krytykuja ! te lobuzy , ktore 17 lat rzadzily , lacznie z tym najbardziej szanowanym polakiem osiagnely przez te 17 lat srednio 2.9 wzrostu gospodarczego rocznie , sprzedaly caly system bankowy i zlodziejsko prywatyzowaly co sie dalo ! uslugi bankowe , koszty kredytow , koszta obslugi kont mamy najdrozsze na swiecie dzieki tym faryzeuszom! -))))))))) pod rzadami kaczorow lekarze dostali po raz pierwszy w dziejach 30 procentowa podwyzke , wydluzono urlopy macierzynskie, byly doplaty do paliwa rolniczego , nauczyciele dostana 5 procent , dano na dozywianie dzieci w szkolach , z kasy panstwa dano na ubezpieczenia rolnicze na wypadek susz , ostatnio lepper dostal na skup zywca , gornikom nie cofnieto wywalczonych przywilejow emerytalnych , emeryci maja dostac po raz pierwszy jednorazowa roczna zapomoge po okolo 200 zl , rzad dal na becikowe itd ! i chwala temu rzadowi za to !! ale te lobuzy , ktore przez 17 lat rzadzily i nie zrobily przez ten czas zadnej reformy , za to kradly i braly lapowki na potege opowiadaja dyrdymaly o szkodliwym rozdawnictwie ! zawsze lepiej rozdawac potrzebujacy niz okradac spoleczenstwo !!! jednoczesnie od niepamietnych czasow nie ma w warszawie zadnych demonstracji spolecznych ! kaczor jezeli tylko bedzie to mozliwe ( potwierdzila to gilowska ) bedzie chcial przeprowadzic reforme finansow publicznych ! ale taka operacje trzeba bardzo dokladnie przygotowac i policzyc nie mowiac o dwoch panach z rzadu giertychu i lepperze !! WARTO BYLO WYBRAC KACZYNSKICH !!!!!!

Gość

Gabree- ja to wszystko wiem i doceniam ,twoje argumenty przytaczam przeciwnikom PiSu ,ale mysle że to jest program minimum i 5% pkb już mnie nie zadawala ,oni zrobili niewiele dla gospodarki(tu przeciwnicy PiSu maja racje) owszem byli zdecydowani lepsi niż poprzednicy,mieli tez swoje trudności to ,też wiem ,ale myśle że 7-8 %pkb było by realne i w tym roku takiego wzrostu oczekuję ,ale na razie cisza .

Pozdrawiam

Gość

Gabree - ale ty nawijasz! Pesymista jak cholera. Wszystko jest źle, a jak jest na kogo to go pałą!
Na przykład to o zamachu na JP2! Ja ci powiem więcej! Szykowany, co tam szykowany! Szykowane są zamachy na BVI-go! A bo to mało jest szaleńców? Byleby znaleźli sposobność wybicia się, aby ich zauważyli, że żyją. Czy w imię jakichś racji! A papież nie wyznaje islamy tylko jakąś inną wiarę, a wyznawcy islamu w tej sprawie są w nikłym procencie jak sam autentyczny Mahomet! Czyli "czują" obowiązek niszczenia inowierców. Zabicie papieża, najzagorzalszego katolika, przedstawiceila KK uważają za największy honor! Byleby mieli sposobność! Jednak nie mają ku temu okazji a i pieniędzy! A i organizację należałoby założyć i przy tym nie wpaść! A Bin Laden niczego nie szykuje? A tarcza antyrakietowa nawet w Polce nie pomoże, jeżeli rakiety na Rzym można wysłać spod samego Rzymu, czyli z M. Śródziemnego! A nikt nie kontroluje ruchu statków handlowych czy turystycznych na tym wicinku! Tak więc szleńców jest co niemiara!
Łatwo ich znaleźć i tylko chodzi o pieniądze.

Broń może mieć każdy. Aż dziwi mnie "wiara" zapaleńców jakiejkolwiek broni. Załatwiają pozwolenia, magazynują po strychach i garażach, a żeby postrzelać legalnie, a żeby przysłużyć się krajowi, nawet wyjechać na prawdziwą wojnę, to do wojska chęci już nie mają! Tam za mało się zarabia. Coś spektakularnego lub szybkiego im by lepiej odpowiadało! Mało to takich w kraju? Na świecie? Mr. Green

Więc, że ktoś coś wiedział, że tacy są, że więcej nic o tym nie wie nie jest powodem, że można było temu zaradzić. Tu potrzebne były lepsze "znajomości". Mr. Green

Gość

Gabree dużo tego aż aż dużo po prostu raj i to wszystko w czasie niewiele większym niż rok. Zauważ łaskawie że dopłaty do paliwa rolniczego to w dalszym ciągu tylko projekty powstałe za czasów znienawidzonych przez Ciebie rządów pis jedynie nie może się z tego wycofać (tak na marginesie to jest chore że jednym się dopłaca innym nie ja też prowadzę działalność gosp i nie słyszałem żeby planowano mi dopłacać a wiadomo że rolnicy i tak jeżdżą po polach na opałowym),Lekarze dostali bo nie było wyjścia, dzieci do szkolnych posiłków dodatek mieli już za PRLu a becikowe i suszowe to szantaż koalicyjny ta zapomoga 200 zł to upokarzająca jałmużna, górnikom wcale niczego nie cofano za czasów kaczokracji zrobiono to wcześniej interwencyjny skup żywca to wcale nie pisowski patent to było zawsze, żeby władzę utrzymać kaczor gotowy był na wszystko oczywiście kosztem innych grup. Dodaj gdyż zapomniałeś że wysłaliśmy naszych żołnierzy z pokojowa misją do Afganistanu a i w sferze mieszkań zrobiono wiele tyle że głupie społeczeństwo nie zrozumiało intencji i mieszań nie mamy 3 mln a po 3 mln. Widzisz to wszystko to kosmetyka jeśli to wszystko co wymieniłeś jest ponadczasowym sukcesem to co będzie jeśli koniunktura się zmieni? i nastąpi zastój? to jest zwykle rozdawnictwo absolutnie nic po za tym. Jeśli mówisz że przez 16 lat tylko kradli a Twoje kaczory tego zabroniły i nastał eden to znaczy że chyba całymi workami wynosili kasę z urzędów. Rozdawnictwo poszło gładko a reforma finansów a podatki ? no właśnie to przerasta naszych zbawców ,to będzie później to się jeszcze zobaczy itd. itd a my czekamy na konkrety gdyż dobrymi chęciami to podobno wybrukowano piekło. Oczywiście trzeba oddać i chwałę i też zauważyć że wprowadzi się do szkół obowiązkowe mundurki historię europy odzieli się od historii Polski później rozbijemy ja na regiony, Lepper blokad nie robi gdyż szanuje Polskie drogi które wybudował ktoś inny kasy trochę jeszcze macie więc zapchacie dzioby krzyczącym żeby nie fatygowali się z przyjazdem do stolicy zlustrujecie nawet listonoszy a niech się tłuka między sobą, postawicie na CBA niech obserwuje nawet bocianie gniazda, policjantów może i jest więcej ale nie w źle kojarzącym się niebieskim kolorze a po cywilnemu i nie rzucają się tak w oczy, oczywiście nie będziecie fatygować Polaków do składanie zeznań dyskretnie założycie pchełki i po kłopocie po co mają się kręcić się po komendach. Dodam że rzesze młodych i zdolnych Polaków emigrujących za chlebem to jak określił ich Wasz prezydent tylko lumpenproletariat i menele i nie ma o czym mówić nawet dobrze że wyjechali w kraju jest przynajmniej błogi spokój, tylko do czasu pamiętaj.

Gość

"Wprost": UOP grał teczką Lecha Kaczyńskiego!!

W 1993 r. Urząd Ochrony Państwa próbował wykorzystać do inwigilacji prawicy teczkę obecnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego – wynika z dokumentów, do których dotarł "Wprost". Ofiarą prowokacji tajnych służb padł też Janusz Kaczmarek, obecnie szef MSWiA.
Jak pisze Dorota Kania, pod koniec lat 80., esbek z Trójmiasta Jerzy Frączkowski ukrył w swym gdyńskim domu teczki kluczowych działaczy opozycji z Wybrzeża. Wśród nich były materiały dotyczące Lecha Wałęsy, Bogdana Borusewicza, Bogdana Lisa oraz Lecha Kaczyńskiego. Na początku lat 90. UOP zorganizował gigantyczną prowokację, by przejąć teczki. Sfingował przy tym międzynarodową transakcję sprzedaży uranu. Śledztwo w sprawie handlu materiałami radioaktywnymi nadzorował obecny szef MSWiA Janusz Kaczmarek, wówczas prokurator rejonowy w Gdyni.

- Przyznaję, że padliśmy wtedy ofiarą prowokacji służb specjalnych – mówi "Wprost" Janusz Kaczmarek. - Wszystko wskazuje na to, że sprawa przerzutu uranu była fikcyjna, choć wówczas wydawało mi się, że dowody są mocne - dodaje.
Esbeckie dokumenty nigdy jednak nie dotarły do prokuratury. W zalakowanej kopercie trafiły najpierw do gdańskiej delegatury UOP, a stamtąd - w konwoju jednostki specjalnej GROM - do Warszawy. Od tej pory ślad po nich zaginął.

Jak ustalił "Wprost", zabezpieczone u Frączkowskiego dokumenty i mikrofilmy trafiły do konspiracyjnego lokalu UOP w Warszawie. Tam dokładnie je przejrzano. UOP zamierzał ich użyć do inwigilacji prawicy będącej wówczas w opozycji do obozu Lecha Wałęsy, w tym do inwigilacji Lecha Kaczyńskiego. Na Kaczyńskiego nie było jednak nic, co można by wykorzystać do jego kompromitacji - pisze Dorota Kania.

W 2005 r. Lech Kaczyński otrzymał status pokrzywdzonego. Przejrzał wtedy swoją teczkę. Nie ukrywał, że jest zawiedziony. - Część dokumentów to po prostu śmieci. Bezpieka o wielu rzeczach nie wiedziała, czasem po prostu zmyślała. Zresztą papiery są mocno niekompletne - mówił w rozmowie z "Wprost". Wszystko wskazuje na to, że przetrzebienie teczki obecnego prezydenta nastąpiło właśnie w 1993 r.

Więcej w jutrzejszym wydaniu tygodnika "Wprost".

-)))))))))))))))))))))))))))

Gość

40 proc. Niemców: nazizm miał dobre i złe strony

Niemal połowa Niemców uważa, że panujący w latach 1933-1945 narodowy socjalizm miał także dobre strony - podał w niedzielę na swojej stronie internetowej niemiecki dziennik "Die Welt".
Gazeta powołuje się na badania dotyczące stosunków niemiecko-żydowskich przeprowadzone przez Fundację Bertelsmanna.

40 procent uczestników ankiety uznało, że nazizm miał zarówno pozytywne, jak i negatywne aspekty. Jak podkreśla "Die Welt", ten pogląd podzielają szczególnie osoby starsze oraz gorzej wykształcone. 55 procent badanych jest natomiast zdania, że nazistowska dyktatura miała wyłącznie negatywne aspekty lub że minusy przeważały nad plusami - czytamy.

Autorzy ankiety doszli do wniosku, że większość Niemców nie jest nastawiona antysemicko. Jednak co siódmy uczestnik badań (15 proc.) ujawnił w więcej niż jednej odpowiedzi wrogość do Żydów. Co trzeci Niemiec uważa, że "Żydzi mają w świecie zbyt duży wpływ". 36 proc. ankietowanych jest zdania, że opinia "Żydzi usiłują wyciągnąć korzyści z przeszłości" zawiera ziarnko prawdy. 12 proc. pytanych uważa, że Żydzi ponoszą część winy za prześladowania.

Większość (58 proc.) uważa, że 62 lata po zakończeniu wojny należy "oddzielić przeszłość grubą kreską" i nie powinno się tak dużo mówić o prześladowaniach Żydów. Odsetek osób tak myślących zmniejszył się jednak w porównaniu z rokiem 1991 (62 proc.).

Telefoniczną ankietę przeprowadzono w styczniu. "Die Welt" nie podał liczby uczestników badania.

MOWIC NIEMCOM PRAWDE I PRZYPOMINAC IM DO CZEGO DOPROWADZILI!!! GLOSNO I WYRAZNIE !

Gość

Trybuna: SLD przygotowuje się do przejęcia władzy!!

Na łamach "Trybuny" Grzegorz Napieralski, sekretarz generalny Sojuszu Lewicy Demokratycznej, mówi o zapowiadanej na maj konwencji programowej partii, mającej przygotować SLD do przejęcia władzy w Polsce.

Napieralski zapowiada, że będzie to jedno z najważniejszych spotkań w historii SLD. - Pokaże, że lewica ma zupełnie inną wizję tego, jak można rządzić krajem. Pokaże, że jesteśmy alternatywą nie tylko dla PiS ale i dla PO. To są formacje liberalne gospodarczo, prawicowe. W ich ofertach nigdy nie pojawi się wiele istotnych spraw, takich jak rozdział państwa od Kościoła, debata na temat aborcji, konstytucji europejskiej, równe szanse dla wszystkich, czy bezpłatna i powszechna służba zdrowia. To może znaleźć się tylko w ofercie lewicowej.

- Konwencja programowa powinna dostarczyć nam amunicji nie tylko do naszej bieżącej działalności parlamentarnej, ale ma też przygotować nas do przejęcia w przyszłości władzy w kraju - mówi Napieralski.

Zapytany czy nie będzie się to kłócić z tworzonym programem Lewicy i Demokratów, odpowiada, że budowa LiD to ważna i dobrze przyjęta przez wyborców inicjatywa. Dlatego musimy naszą współpracę umacniać. Nie możemy jednak zapomnieć, że SLD to w pierwszej kolejności partia lewicowa i nie możemy pozwolić, aby nasza lewicowość roztopiła się w tym szerokim porozumieniu.
(PAP)
[link widoczny dla zalogowanych]

HEHEHE ! TE BEZKRYTYCZNE............CHCA ZNOW RZADZIC TYM KRAJEM !!!!!??? I TAK BY MOZNA BEZ KONCA MOWIC O NICH PRAWDE !!!!
GRUBY , WOJSKOWY I BLAZEN Z MIESCINY ! TO COS DLA WAS ! TO WASI FAWORYCI !