Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

JAKĄ PRZYSZŁOŚĆ MA KRAJ
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 62, 63, 64  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Historia i Przyszłość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 18:34, 01 Lis 2006    Temat postu:

No cóż gościu nie będę wdawał się w dyskusję z szambonurkiem mnie ten zapach nie odpowiada, natomiast ty Egoistka dla ciebie szkoda klawiatury lustruj Polaków dalej niestety niedaleko zajedziesz a zresztą i tak przyszłości zbyt kolorowej nie masz.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 20:02, 01 Lis 2006    Temat postu:

Premier: Przywrócić rygor w szkole!!!!

W ocenie premiera Jarosława Kaczyńskiego, ochronie w szkole powinien przede wszystkim podlegać uczeń dobry, a nie zły i agresywny. "Trzeba przywrócić rygor w szkole" - uważa premier.
"Trzeba jasno sobie powiedzieć, że głównym przedmiotem ochrony nie jest uczeń zły, ten agresywny, tylko uczeń dobry, czyli najpierw interes tego, który może paść ofiarą agresji, a później ewentualnie interes agresora" - powiedział premier, który odwiedził warszawski Stadion X-lecia, gdzie do 2010 roku ma powstać Narodowe Centrum Sportu.

Jak dodał J. Kaczyński, w publikacjach pedagogicznych, które się ukazały po propozycjach ministra edukacji Romana Giertycha (nt. szkół dla agresywnych uczniów - PAP) jest "cały bezmiar specyfiki pewnego typu pedagogiki, która w ogóle o ofierze zapomina, o tym zwykłym uczniu, który ma prawo pójść do szkoły i się czuć tam bezpiecznie i nie być atakowany, obrażany, poniżany".

"Ciągle tylko bierze się pod uwagę, co się stanie z tym złym, czy mu się przypadkiem jakaś krzywda nie stanie, nie zostanie wykluczony. Trudno, sam się wyklucza" - podkreślił premier.

Zdaniem J. Kaczyńskiego, w sprawie problemów polskich szkół potrzebne są odpowiednie decyzje legislacyjne. "Jednocześnie trzeba też dać odpowiednie dyrektywy, jeżeli chodzi o postępowanie nauczycieli, administracji oświatowej, wymiaru sprawiedliwości, a także Ministerstwa Spraw Wewnętrznych" - uważa J. Kaczyński.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 8:15, 02 Lis 2006    Temat postu:

Były esbek i oficer UOP próbował zdobyć udziały w Radiu Zet!!!

"Rzeczpospolita": Pułkownik Adam Dębiec, były funkcjonariusz SB, a potem wysoki rangą oficer UOP próbował w 2002 roku zdobyć udziały w Radiu Zet za pomocą szantażu i sfałszowanych dokumentów.
Dębiec pojawił się w spółce Eurozet (właścicielu Radia Zet) w październiku 2002 r. Zażądał pieniędzy albo udziałów w spółce. Próbował je uzyskać na podstawie sfałszowanej umowy, według której córka założyciela stacji Katarzyna Woyciechowska, będąca jednym z udziałowców Eurozetu, pożyczyła od dwóch osób 400 tys. dolarów. Dębiec twierdził, że Woyciechowska nie oddała pieniędzy, musi więc zrzec się 10 proc. udziałów w spółce.

"Rzeczpospolita" ustaliła, że w tym samym czasie na adres KRRiT nadchodziły listy mówiące o przejęciu "Eurozetu" przez "lewy" kapitał. Czy tajemnicze anonimy mogły mieć związek z wizytą Dębca, zastanawia się gazeta. Sprawę badała prokurator Katarzyna S., ale robiła to zaskakująco nieudolnie, pisze "Rzeczpospolita". Teraz już nie zajmuje się ściganiem przestępców. Rok temu prokuratura postawiła jej zarzut prania brudnych pieniędzy.

Jedynym rezultatem tej tajemniczej sprawy jest skazanie drobnej oszustki spod Białegostoku. Podpisała się ona na sfałszowanej umowie, z którą Dębiec zjawił się w Eurozecie. Pytanie o to kto naprawdę za tym stał i czy to przypadek, że koło Radia Zet kręcił się ktoś w tym samym czasie, kiedy ktoś inny kręcił się wokół Agory, pozostaje wciąż bez odpowiedzi.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 12:06, 02 Lis 2006    Temat postu:

Panesz

napisałeś w temacie ...Aktualny komentarz, ale odpowiem Ci tutaj bo nie chcę ... psuć dobrego samopoczucia Janioba i zakłócać jego wizji Polski

No bo każdy rząd ma swoje wady, prowadzi swoją politykę, a co najważniejsza, znajduje się w pewnej ustalonej sutuacji z którą musi się borykać.

To oczywiste, ale cały problem polega jaka to polityka i z czym się musi borykać. Obecne … borykanie ma w porównaniu z innymi nieco odmienny obraz. Nieprawdaż?

Ale wracając do Twego cytatu dodam jeszcze jedno …komu taka polityka służy, oprócz interesom władzy … oczywiście.
Widzisz Panesz ja jako … komuch oceniam efekt każdego działania w sferze polityki i nie tylko, przez pryzmat konkretnych efektów a w przypadku polityki… służących większości.
Pytam więc czy obecnie realizowana polityka PiSu służy większości?
Moim zdaniem nie.
Dlaczego, otóż dlatego, że o sile i przyszłości społeczeństwa /a tylko mnie to interesuje/, decyduje miedzy innym jego zwartość w sensie ogólnym a rolą polityków jest wytyczenie racjonalnych i strategicznych celów oraz mobilizacja i jednoczenie wysiłków wszystkich, dla ich osiągnięcia.

A jakież z tych celi PiS realizuje kopiąc rowy podziałów pod szczytnymi skądinąd hasłami dążenia do …prawdy?
Przecież na naszych oczach fałszowany jest obraz aktualnych zdarzeń oraz relatywizowane są przykłady ewidentnego kurestwa, to cóż można mówić o prawdach przeszłości tych sprzed lat kilku, kilkunastu czy jeszcze dawniejszej.

Pomijam tutaj filozoficzne rozważania o pojeciu prawdy jako takiej.
Dla mnie … prawda o draństwie jest o tyle do przyjęcia, o ile dotyczy konkretnej sprawy i sprawcy. Wszelkie uogólnienia są dla mnie nie do przyjęcia.
Od dociekania prawdy są sądy, które powinny to rozstrzygać w atmosferze wolnej od nacisku politycznego. A czy ja mogę wierzyć w obiektywizm sądów wobec atmosfery, którą tworzy przewodnia siła … narodu dysponująca na dodatek możliwościami … perswazji?
Ciekaw jestem jaki procent … prokuratorów podejmie ryzyko swojej kariery … kiedy mu się wystawi klienta do odstrzału w imię swoiście pojmowanej prawdy. Jeżeli do tego dodać cynizm ... pismaków skutek jest widoczny jak na dłoni i mamy to co mamy. Totalny magiel w którym nie widać, kto magluje i kto jest maglowany.
I chyba tylko o to chodzi PiSowi. Tworzyć atmosferę nieustannego wiecu, gdzie operuje sie chwytliwymi dla tłumu hasłami i zakrzyczeć czy też poddać publicznemu linczowi, tych, którzy poddają w watpliwość głoszone hasełka.

Panesz, ja nie cierpię na kompleks … prawdy i przeszłość interesuje mnie w stopniu o ile dotyczy przyszłości. Rozumiem to jako odrzucenie tego, czego się osądzić i rozstrzygnąć jednoznacznie się nie da, ale przede wszystkim, to że należy wyciągać wnioski ze złych doświadczeń przeszłości, przyjmując, że tylko drogą porozumienia można dokonać rzeczy służących ogółowi.

Antagonizowanie społeczeństwa co czyni PiS jest w istocie …zbrodnią przeciwko niemu, gdyż wikła go w bezsensowny wysiłek i tym samym pozbawia go sił na budowanie i zniechęca do myślenia kategoriami… przyszłości.

Panesz, jak zapewne wiesz preferuję raczej ścieżkę rozwoju bo ta sfera w istocie stanowi o mojej ocenie rzeczywistości i tego co mnie ewentualnie czeka i pojąć nie mogę co tkwi w tym narodzie, że jest tyle wiary … w cuda zamiast … pragmatyzmu.
I dlatego odpowiadając na Twoje końcowe pytanie Panesz.
Tak PiS jest gorszy bo żadna inna partia tak skutecznie nie rozpieprzyła i tak słabych więzi społecznych.

Jeżeli jest inaczej, to wskaż mi dziedzinę i warstwę gdzie nie żarłby się jeden z drugim. Pytanie tylko, dokąd ta droga dprowadzi prowadzi…zwykłego Kowalskiego.
Ale czy Kowalski ma na tyle rozsądku aby sobie takie pytanie zadać?

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 15:20, 02 Lis 2006    Temat postu:

Zatrzymano gimnazjalistów, którzy znęcali się nad kolegą!!!!!

Trzech 14-letnich uczniów gimnazjum w Pyzdrach niedaleko Wrześni (Wielkopolska) zostało zatrzymanych za znęcanie się nad rówieśnikiem.
Chłopiec z poważnymi obrażeniami ciała trafił do szpitala, gdzie przeszedł skomplikowaną operację - poinformowała rzeczniczka wielkopolskiej policji, Ewa Olkiewicz.

Rzeczniczka dodała, że jednego z zatrzymanych przez policjantów gimnazjalistów, który był sprawcą uszkodzenia ciała kolegi, umieszczono w policyjnej izbie dziecka. O jego losie zadecyduje sędzia Sądu Rodzinnego i Nieletnich w Słupcy.
O zdarzeniu, do którego doszło na terenie szkoły, poinformował funkcjonariuszy we wtorek dyrektor gimnazjum.

Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, trzech 14-latków schwytało na przerwie swego kolegę i zaczęli się nad nim znęcać. Dwóch trzymało go za ręce a trzeci ściskał mu jądra. Spowodowane tym obrażenia były tak poważne, że poszkodowanego chłopca trzeba było odwieźć najpierw do szpitala w niedalekiej Wrześni, a potem na operację do Szpitala Chirurgii Dziecięcej w Poznaniu.

"Jak wynika z relacji zatrzymanego w policyjnej izbie dziecka Adriana B., który był sprawcą obrażeń kolegi, chłopcy traktowali całe zdarzenie jako zabawę, która trwała już od pewnego czasu" - powiedziała Olkiewicz.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 15:20, 02 Lis 2006    Temat postu:

Premier Kaczyński zapowiada przegląd wszystkich szkół!!!

Premier Jarosław Kaczyński zapowiedział przegląd wszystkich szkół. Dodał, że w przyszłym tygodniu pojawią się do tego podstawy prawne.
Przegląd ma polegać na spotkaniach z nauczycielami, rodzicami i uczniami, by ich przestrzec przed takimi zdarzeniami jak to gdańskie, które doprowadziły do samobójstwa uczennicy.

"Pewien etap rozwoju polskiej oświaty się skończył. Czas tolerancji i nicnierobienia w tych sprawach mamy już za sobą" - zadeklarował w czwartek szef rządu na konferencji prasowej.
Premier Kaczyński wyjaśniał, że przeglądu wszystkich szkół miałyby dokonywać trzyosobowe zespoły złożone z przedstawiciela administracji oświatowej, policji i prokuratury (prokurator wchodziłby w grę prawdopodobnie tylko w szkołach ponadpodstawowych), które odwiedziłyby wszystkie szkoły, spotkały się z ich dyrektorami, komitetami rodzicielskimi i uczniami.

"Nauczyciele i dyrektorzy szkół, którzy nie zawiadomią policji czy prokuratury o przestępstwie popełnionym na terenie szkoły, sami będą pociągani do odpowiedzialności za tzw. przestępstwo urzędnicze" - powiedział wiceminister sprawiedliwości Andrzej Kryże.

Kryże zaznaczył, że będzie to "obowiązek karny, a nie społeczny"; przestępstwo urzędnicze jest zagrożone karą do 3 lat więzienia. Poinformował także, że w resorcie sprawiedliwości trwają prace nad zwiększeniem odpowiedzialności karnej i finansowej za sprzedaż alkoholu nieletnim oraz rozszerzeniem odpowiedzialności rodziców.

Przypomniał, że resort już wcześniej zapowiadał zmiany w kodeksie, zakładające pociąganie do odpowiedzialności nieletnich od 15. roku życia, podwyższenie kar grzywny oraz wprowadzenie obostrzeń za przestępstwa o charakterze chuligańskim.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 22:29, 02 Lis 2006    Temat postu:

niektore pomysly wladzy wykonawczej sa dobre. np. szkoly o zaostrzonym rygorze, obnizenie wieku odpowiedzialnosci karnej nieletnich, jednakze nie uwazam, ze taka kontrola szkol cos zmieni.
jestem jak najbardziej za zaostrzeniem kar nieletnim, ktorzy w swietle NielU czuja sie bezkarni i wlasciwie sa.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 22:51, 02 Lis 2006    Temat postu:

Ogólna Niemożność Wszystkiego!!!!!!!!!!!

Chcecie stale występować w mediach? Robić za autorytety? To szalenie łatwe. Wystarczy wbić sobie w głowę jedno zdanie i o cokolwiek by Was pytano, powtarzać je na różne sposoby. Owo magiczne zdanie - proszę zapisać - brzmi: "To nic nie da".

To się nie może udać. Nic z tego nie będzie. Proponowane działania nie dadzą skutku. Do niczego nie prowadzą. To droga donikąd. To nie ma sensu. I tak ad mortem usrandum, jak to mawiali starożytni.

Myślę, że też Państwo to zauważyli. Cokolwiek ktoś zaproponuje, żeby choć odrobinę poprawić życie, natychmiast rozlega się pogłos zbiorowego pukania w głowę i chór autorytetów oznajmia: przecież to nic nie da! Oczywiście, najgorzej, jeśli cokolwiek zaproponuje rząd, a już zwłaszcza rząd z gruntu niesłuszny. Wyrzucać chuliganów ze szkół, przywracać dyscyplinę, stawiać stopnie ze sprawowania? To nic nie da. Szybkie sądy dla chuliganów, surowsze kary? Nic z tego nie będzie. No to może większa elastyczność kar, na przykład dozór zamiast więzienia w drobnych sprawach - owe sławne bransoletki, używane z powodzeniem w większości cywilizowanych krajów?
Ależ i z tego nic nie będzie, bo to kara niewykonalna - śpieszy wyjaśnić w dzisiejszej "Rzeczpospolitej" profesor Filar. Profesora Filara czytuję uważnie od pewnego czasu i jestem pełen podziwu dla konsekwencji, z jaką absolutnie wszystko - wszystko, o cokolwiek by go nie spytano, a kto nie wierzy, niech pogrzebie w internetowych archiwach dzienników - deprecjonuje on jako niewykonalne, chybione i daremne. To uczyniło go dla mediów wielkim autorytetem w dziedzinie reformy prawa, ale ma liczną konkurencję.

W dzisiejszym "Dzienniku" z kolei, w dodatku warszawskim, jakiś działacz antyalkoholowy dowodzi na przykład, że nie ma sensu łapanie przez policję pijanych kierowców, bo alkoholik i tak zawsze będzie pił, nawet jeśli mu za to grozi kara śmierci.

Mógłbym namnożyć przykładów na całą książkę, tylko po co? Każdy widzi. Najbardziej charakterystyczne jest to, że żaden z mędrków nie mówi, iż istnieją jakieś pomysły lepsze od tych, które dyskredytują. Nie, oni po prostu wiedzą, że i tak nic z tego nie będzie i że nie ma sensu próbować.

Zaczyna mnie do cholery doprowadzać ten ton ogólnej niemożności, a najbardziej przychylność, z jakim to jojczenie traktują media i społeczeństwo. Ktoś, kto coś w Polsce chce zmienić, ma pomysły i wolę ich realizowania, z góry jest traktowany jak osobnik podejrzany, w najlepszym razie głupek. Natomiast taki, co z góry wie, że nic się nie uda i nawet nie ma co próbować, uchodzi za mądrego.

Jako kształcony polonista przypominam sobie niejakiego Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, autora niezwykle swego czasu popularnej broszury politycznej "O znikomości rad". Było to dzieło największym bestsellerem XVIII wieku (coś trzynaście zidentyfikowanych wydań), a w całości poświęcone zostało arcyuczonemu tłumaczeniu panom braciom, na licznych przykładach starożytnych, że nie ma co próbować żadnych reform, nie ma co likwidować liberum veto, naprawiać ustroju, zwiększać liczby wojsk i tak dalej, bo to i tak nic nie da. Rzecz jasna, Lubomirski uchodził wśród współczesnych za wielkiego mędrca. Zwłaszcza, że rozbiory w pełni potwierdziły jego przenikliwość.

Ale przypomina mi się także pewne wydarzenie sprzed kilku lat. Otóż w pewnym klubie dyskusyjnym kolega jako gościa do rozmowy o bezpieczeństwie zaprosił (co mu odbiło, nie wiem) wysoko postawionego "fachowca" z MSW. Ten zaś ku zdumieniu zebranych zaczął z ogniem przekonywać, że wszystko, co się mówi o Giulianim i Brattonie, to bzdura, oni tak naprawdę nic nie poprawili, karanie za drobne przestępstwa nic nie zmienia, w ogóle nic niczego nie zmienia, przestępczości się nie da ukrócić, korupcja też będzie zawsze... I tak chrzanił z półtorej godziny, podając dziesiątki przykładów działań, które nie przyniosły sukcesu.

Owym fachowcem był generał Kurnik, dziś znany ze swych związków z Edwardem Mazurem. Nie zamierzam oskarżać nikogo konkretnie, bo wiem, że większość podąża śladami Lubomirskiego zupełnie spontanicznie, ale zwracam uwagę, że w podtrzymywaniu poczucia Ogólnej Niemożności Wszystkiego niektóre środowiska - jak się zdaje, medialnie wpływowe - są bardzo zainteresowane.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 22:53, 02 Lis 2006    Temat postu:

Min. sprawiedliwości: także małżonkowi przestępcy będzie można odebrać majątek!!!!

Nowe przepisy prawa karnego, cywilnego i skarbowego, które wprowadzają domniemanie, że wszystko, co posiada przestępca i jego małżonek, pochodzi z przestępstwa - przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości.
Projekt nowych przepisów trafił do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji.

Według projektu, do którego dotarła PAP, nowe przepisy znajdą zastosowanie wyłącznie do wąskiej kategorii najpoważniejszych przestępstw popełnianych przez najgroźniejszych przestępców i tylko wtedy, gdy mienie posiadane przez te osoby nie znajdzie pokrycia w ujawnionych źródłach przychodów.
Nowelizacja ma realizować decyzję ramową Rady Unii Europejskiej z lutego 2005 r. w sprawie konfiskaty korzyści, narzędzi i mienia pochodzących z przestępstwa. Autorzy polskiego projektu chcą wprowadzić domniemanie, iż wszystko co sprawca nabył do chwili wydania wyroku - chociażby nieprawomocnego - pochodzi z działalności przestępczej. To podsądny, jego małżonek lub osoba trzecia, będąca właścicielem takiej spornej rzeczy, będzie musiał wykazać, że należy ona do niego.

Zgodnie z obowiązującymi dziś przepisami w razie współwłasności małżeńskiej "orzeka się przepadek udziału należącego do sprawcy lub przepadek równowartości tego udziału". Z zapisów tych wynika, iż orzekając przepadek mienia lub korzyści z przestępstwa, sąd może "sięgnąć" jedynie do tej części ułamkowej, która należy do sprawcy, nie zaś do udziału jego małżonka w mieniu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 11:29, 03 Lis 2006    Temat postu:

W51

Czy można obecnie lub w czasie wyborów w zeszłym roku ustawić tak scenę polityczną, aby było cokolwiek lepiej? Jeżeli nie jest obecny układ najlepszy z mozliwych, to równorzędny.
Przypuśćmy, że w zeszłym roku wygrałoby PO. Że stworzyłoby koalicję z PiSem. To znając PiS, dziś tej koalicji by nie było i już. Niemożliwa byłaby inna koalicja PO, bo PiS w opozycji wszystko niszczy, a w niszczeniu jest nieskazitelnie najlepszy, co udowodnił nawet za swych rządów po rozłamie z Samoobroną. Tu okazał się najistotniejszy instynkt pana A.L., że nie dał się zjeść, a własciwie - zgnoić! Wybrnął wyśmienicie!
A co by było, gdyby PO wygrało wybory! Prezydent i PiS dołożyliby starań, żeby nic im się nie udało. Nawet budżet układany przez "pracowników SLD" czyli ekonomistów i Z. Gilowską i... taki sam byłby krytykowany i wpajany przez media i "pracowników PiSu" jako bzdety, jako niematematyczny, nieekonomiczny, antysocjalny itp, a żądania podwyżek, dla lekarzy (i nie nauczycieli - Giertych nie byłby ministrem), dla skrzywdzonych przez poprzedników emerytów, dla rolników (patrz A. Lepper) i.... o wiele więcej celów musiałyby się znaleźć niż obecnie. Nikt by nie poparł odpowiedzi Gilowskiej dla Giertycha: "pieniądze albo na becikowe, albo na podwyżki dla nauczycieli". Taka odpowiedź byłaby sabotowaniem społeczeństwa, socjalu, jak najniewłaściwszą postawą rządu.
I chociaż rząd zadbał o budżet, nie przekroczył go, zastosował się do kotwicy, to nieudactwo tego rządu wyjdzie w latach następnych. Kiedy to kotwicy już nie da się utrzymać. Bo nie jest nauczką, że budżet można przekraczać i to się zwróci, jak było za rządu AWS-u, a winno być nauczką, że jeżeli nie ma się planu oszczędzania i rozsądkowego wydawania pieniędzy, to... pęknie, bo musi pęknąć! Kierunke PiSu w tej materii jest idealny! A na podstawie budżetu i zamierzeń PiSu kształtuję rozwój sytuacji. I wygląda mi to tak, że póki nie skończą się resztki okołosolidarnościowe (PO i PiS), póki nie wyeliminuje się partyjki pobożne (LPR i SO), bo śladowe (SLD i PSL) będą wyłacznie opozycją, póki nie wyłonią się dwie większe i znaczące ugrupowania ukształtowane historycznie, metodycznie lub inaczej niż jest, to nic się nie zmieni.

Obalenie dziś PiSu nie wchodzi w rachubę, bo opozycja jest podzielona i za słaba. Przeciwko będą obecni koalicjanci PiSu. A same PO nic nie obrazuje. Ich gabinet cieni, to.... ich własny idiotyzm. Jakie głupoty wygadywali, aż sami się z niego śmieali. Sami ministrowie z owego gabinetu "smiechu" powychodzili. Jestże on jeszcze? PO nadaje się na następnika PiSu? Gdzie ich program?
Dopiero rozsypka koalicji coś może dać. Ale nie liczę na więcej, jak na zmianę obsadową rządu, a nie na poprawę rządzenia.
Czy rokita jest lepszym organizatorem, lepiej się zna na rządzeniu od J. Kaczyńskiego? Tu mogłaby być poprawa, ale polityk musiałby być znaczący.
Obedcnie żadnego takowego nie widzę. Ponadto coś nowego mogą wprowadzić jedynie nowe wybory, ale tą gadkę można zachować na nowy rok, bo jest jeszcze dużo pracy sejmowej i rządowej bez względu na wzgląd.

Czyli W51, nic nowego pod słońcem. Póki nie zmieni się mentalność, nie tych najniższych, czyli wyborców, a tych co uchodzą za pierwsze skrzypce, nic się nie zmieni. Nawet mieliśmy bardzo słoneczny rok, i na zakończenie kilka wtrętów do Twego postu.


Widzisz Panesz ja jako … komuch oceniam efekt każdego działania w sferze polityki i nie tylko, przez pryzmat konkretnych efektów a w przypadku polityki… służących większości.
1. To dotyczy wszystkich i nie jest ważne, jak kto się ocenia i dlaczego. Widzę w Tobie sPiSkowca, bo oni twierdzą na przykład, że ten co pracował w SB, to nie jest inteligent, nie nadaje się do żadnej pracy i nie musi popełniać już przestępstw, bo to że się urodził już jest przestępstwem i to jego osobiste!
2. Większość nie musi mieć racji! Na przykład taki Belka czy Balcerowicz poznani jako ekonomiści mieli jej więcej niż wszystkiemochy ze sPiSkowcami włącznie. I wolę jak rządzi jeden lepszy niż stu "sprawiedliwych"!

A jakież z tych celi PiS realizuje kopiąc rowy podziałów pod szczytnymi skądinąd hasłami dążenia do …prawdy?
Nie czepiam się konkretnie wybranych zdań, ani nie posądzaj mnie W51 o to, że twierdzę, że się myslisz. Wyrażam tu na przykład dodatkową alternatywną myśl.
Ewolucyjnie rowy i podziały są wskazane. Bo właśnie wykazanie ich czy stworzenie uwyraźnia scenę i zafałszowanie. To i tak z czasem musi się wykazać, a kamuflowanie... przedłuża. Więc to robi PiS wiednie czy bezwiednie. Niech to się nie snuje jak smród po gaciach.
Przecież ileż to spraw unaoczniła czy wywróciła II Wojna Swiatowa. Dzięki niej oprócz socjalizmu mieliśmy rozwój kraju. A teraz... młodzież tego nie czuje, bo nie widzi. To dlatego matematyka jest ciężka, bo trudno sobie pewne operacje przełożyć na rzeczywistość, a matematyki najbardziej nie czują... poeci! Mi to nie przeszkadza. A nawet tak należy postępować, jeżeli nie ma się innych rozwiązań. Sądzę, że to jest szybsze.

Antagonizowanie społeczeństwa...
Też inaczej odczuwam. Społeczeństwo sie nie antagonizuje, a odsuwa! Co kogo obchodzi co tam robią na górze. Tu na dole, a przynajmniej u mnie, wszyscy psioczą na rząd i łaczą się przeciwko niemu. I nie konkretnie przeciwko PiSowskiemu rządowi, ale przeciw metodom stosowanych do nich. I co więcej sprzeciwiają się i kombinują wspólnie przeciwko stosowanym szykanom administracyjno-podatkowym! Szukają metod tańszego życia bez względu lub względem jaki i co robi rząd!

I faktycznie, masz rację, dopóki nie dopracujemy się, wartościowszego demokratycznego systemu, który utrwali się na podobnych zasadach jak nasza ogólnopolska religijność, nie będzie dobrze. Będziemy wwybierać co kadencję nowe ugrupowania, nowych ludzi i wierzyć, że przestaną kadzić. I...... W51, chyba doszliśmy do konsensusu, że PiS nie jest dobrym zarządcą w kraju, że można i nalezy z tykim postępowaniem walczyć, a nawet zwalczyć, ale co wzamian? Od nowa to samo?
Ale mi wyszło! Koniec! Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 14:06, 03 Lis 2006    Temat postu:

Podczas przekształceń własnościowych w sektorze elektroenergetycznym Skarb Państwa poniósł straty na blisko 63 mln zł - wykazała inspekcja Najwyższej Izby Kontroli
Prywatyzowali, nie patrząc na straty!!!!!!!

Według kontrolerów, straty powstały przy prywatyzacji Elektrowni Skawina SA i Elektrociepłowni Białystok SA. Resortem skarbu kierowali w tym czasie Wiesław Kaczmarek (SLD) i Andrzej Chronowski (AWS). NIK skierowała do prokuratury zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa.
Kontrola restrukturyzacji i przekształceń własnościowych w sektorze elektroenergetycznym objęła lata 2000-2005 (I kwartał). Dotyczyła działań ministra Skarbu Państwa i ministra gospodarki. W ocenie NIK, minister skarbu działał sprzecznie z celami ustanowionymi w Prawie energetycznym i dokumentach przyjętych przez Radę Ministrów, akceptując rozwiązania niesłużące odbiorcom energii.
Jako niegospodarne Izba oceniła działania ministra skarbu związane z prywatyzacją Elektrowni Skawina SA. Ustalono, że w umowie Ministerstwo Skarbu Państwa zaakceptowało cenę niższą o ponad 2/3 od wartości akcji ustalonej w postępowaniu prywatyzacyjnym. W efekcie Skarb Państwa - według Izby - stracił przychody w wysokości 36 mln zł, a wartość niesprzedanych akcji SP zmniejszyła się o kwotę 15,4 mln zł. Zdaniem kontrolerów, powyższe ustalenia wskazują na istnienie mechanizmów korupcjogennych. W czasie sprzedaży akcji Elektrowni Skawina ministrem skarbu był Wiesław Kaczmarek (SLD).
Drugą prywatyzacją negatywnie ocenioną przez NIK była sprzedaż akcji Elektrociepłowni Białystok SA. Według Izby, minister zaakceptował mniej korzystną ofertę spośród złożonych, co spowodowało, że Skarb Państwa utracił przychody w wysokości 26,8 mln zł. Kiedy zawierano umowę sprzedaży akcji Elektrociepłowni Białystok, ministrem skarbu był Andrzej Chronowski (AWS).
W obu tych sprawach NIK skierowała do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Obecnie w prokuraturach trwają czynności sprawdzające.
Izba ustaliła także, że Polskie Sieci Elektroenergetyczne SA, tworząc operatora systemu przesyłowego za zgodą MSP, zrealizowały koncepcję przeciwstawną do założeń rządowych. Operator ten powstał jako własna spółka PSE (zależna od nich), a nie jednoosobowa spółka Skarbu Państwa.
Poza tym NIK ujawniła liczne nieprawidłowości w przygotowaniu dokumentów rządowych dotyczących prywatyzacji tego sektora i realizacji założeń w nich zawartych. Założenia prywatyzacyjne i konsolidacyjne przyjęte w 2000 i 2001 r. nie zostały zrealizowane lub zrealizowano je po terminie w przypadku 9 spośród 17 elektrowni. Jedynie wobec 2 spośród 19 elektrociepłowni zadania zostały wykonane w terminie, a w 8 przypadkach nie zrealizowano żadnego zadania.
Paweł Tunia
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 14:06, 03 Lis 2006    Temat postu:

Zagadka śmierci profesora!!!

Czy Prokuratura Krajowa spróbuje wyjaśnić tajemnicze okoliczności śmierci prezesa Najwyższej Izby Kontroli prof. Waleriana Pańki z Katowic?

Jest na to szansa. Po stworzeniu przez Antoniego Macierewiczaszukaj raportu z likwidacji WSI ta zagadka może zostać ostatecznie rozwiązana - sądzi "Dziennik Zachodni".

Prokurator krajowy zastanawia się nad tą sprawą. Od kilku lat rozwikłania tej tajemnicy chce też Fundacja Pamięci Michała Falzmana (podwładnego Pańki, kontrolera NIKszukaj, który wykrył nieprawidłowości w Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, zmarł w równie tajemniczych okolicznościach).
- Wyjaśnienia trzeba szukać w archiwach służb specjalnych - potwierdza prof. Jerzy Przystawa z Uniwersytetu Wrocławskiego, współautor książki ujawniającej po raz pierwszy mechanizmy FOZZ. Pańko był jednym z pierwszych, który publicznie miał wypowiedzieć się o nadużyciach związanych z Funduszem, który dziś nazywany jest matką polskich afer.

FOZZszukaj, który miał spłacać zagraniczne długi państwa, w rzeczywistości je wykupywał w sposób nielegalny przez spółki pośredniczki. Szefami spółek byli ludzie związani z PRL-owskimi służbami specjalnymi, przede wszystkim z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi. Oni właśnie stali się głównymi beneficjentami finansowych operacji, bo to na ich prywatne konta trafiały pieniądze.

Jednym z takich fozz-owskich milionerów miał zostać Edward Mazur, o którego wydanie przez władze USA w związku z podżeganiem do zabójstwa generała Marka Papały, zabiega właśnie polski rząd.

- Wiadomo było, że prezes otrzymywał anonimy grożące śmiercią, że było włamanie do jego mieszkania. My ciągle czekamy na rzetelne śledztwo i odpowiedź na męczące nas wątpliwości - oświadcza Ewa Żurawska, przewodnicząca NSZZ Solidarność Uniwersytetu Śląskiego. - Ale sąd uznał, że to wypadek. Obwinił kierowcę, choć ekspert nie potwierdził tej tezy. - To kuriozalny wypadek, po którym nastąpiło zadziwiająco niedbałe śledztwo - ocenia prof. Jerzy Przystawa.
[link widoczny dla zalogowanych]
kolicznosci-smierci-prezesa-nik,812642,2943
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 14:07, 03 Lis 2006    Temat postu:

B. funkcjonariusz SB podejrzany o znęcanie się nad związkowcami!!!!

Pion śledczy oddziału IPN w Białymstoku postawił zarzuty byłemu funkcjonariuszowi SB, podejrzanemu o znęcanie się od stycznia do marca 1982 roku nad dwoma osobami, zatrzymanymi pod zarzutem tworzenia niezależnych związków zawodowych w MO.
Podejrzanemu, który nie przyznaje się do zarzutów, grozi nawet do dziesięciu lat więzienia, bo w wyniku tych represji jeden z zatrzymanych próbował popełnić samobójstwo - poinformował szef pionu śledczego białostockiego IPN Dariusz Olszewski.

To pierwsza sprawa, w której IPN Białystok postawił zarzuty funkcjonariuszowi Służby Bezpieczeństwa, dotychczasowe śledztwa dotyczyły bowiem wydarzeń sprzed kilkudziesięciu lat i bezprawnych działań funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa.
Śledztwo zostało wszczęte w kwietniu ubiegłego roku, po zawiadomieniu złożonym przez dwóch członków Klub Więzionych i Represjonowanych w Białymstoku. Dotyczy zatrzymania i aresztowania w styczniu 1982 roku dwóch działaczy związkowych, tworzących niezależne związki zawodowe w MO.

Śledztwo w ich sprawie dotyczyło tego, że nie zaprzestali działalności związkowej w MO, co ówczesne władze uznawały za szczególnie groźne dla państwa.

Jak powiedział prokurator Olszewski, długo trwało ustalanie okoliczności targnięcia się na własne życie przez jednego z zatrzymanych, bo poszukiwano świadków - osób z którymi przebywał w więzieniu, gdy próbował się powiesić.

Byłemu funkcjonariuszowi SB postawiono zarzuty znęcania się nad zatrzymanymi fizycznie i moralnie, m.in. w ten sposób, że obrażał ich, poniżał, wyśmiewał a także groził surowszymi niż przewidywane wówczas w prawie, sankcjami za działalność związkową. Jednego z zatrzymanych przykuł też do kaloryfera i bił w brzuch.
Podejrzany nie przyznał się do zarzutów, ale złożył wyjaśnienia.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 14:08, 03 Lis 2006    Temat postu:

autor: BALZAK ( forum : Co z ta Polska ? )

DLACZEGO ZAGŁOSUJĘ NA PIS!!
Przed poprzednimi wyborami pisałem gdzieś tam (nawiązując do popularnej – wtedy - reklamy), że na Kaczyńskich głosują „banany czykita”, a na Tuska – „zwykłe banany”. Oczywiście chodziło o to, że trzeba było być indywidualistą z umiejętnością samodzielnego myślenia, aby dokonywać takiego wyboru przy powszechnej nagonce medialnej i sondażowej.

Reklamy już nie ma, a nagonka rozwija się w postępie geometrycznym.

Do tych wyborów trzeba pójść i zagłosować na ... o tym za chwilę.

Minął rok; padło wiele ostrych słów; konflikt na górze osiągnął apogeum. Spójrzmy chłodnym okiem; oddzielmy szum, „błoto” od faktów.

To prawda, że PiS wygrał tamte wybory. Wynik nie pozwalał jednak na samodzielne rządzenie. Okazało się, że zapowiedzi współpracy, ze strony PO; pewien radykalizm, jaki prezentowała ta partia podczas poprzednich wyborów - były tylko zasłoną dymną dla unicestwienia rzeczywistych zamiarów PiS-u. Koalicja rozbiła się o nieracjonalne żądania PO, mające sparaliżować działania PiS-u w obszarze oczyszczania państwa.

Wtedy mnie to dziwiło. Dziś – coraz mniej. Widząc bliskie kontakty tej partii z SLD i wspólnotę myślenia tych ugrupowań – zrozumiałem, że deklarowana „przyjaźń” miała zapobiec pokazaniu draństw, które miały miejsce w III RP. Ot – chciano nas nakarmić „odrzutami” przeznaczonymi na odstrzał - typu Rywin itp. Tymczasem fundamenty III RP są przegnite do szpiku. Niezależni historycy IPN-u i likwidatorzy WSI napomykają czasem, że jak wszystko wyjdzie na jaw, to będzie trzeba pisać od nowa najnowszą historię Polski. Kreowane pieczołowicie autorytety sięgną bruku.

Czy można się dziwić, że PiS jest atakowany ze wszystkich stron? Że wciąga się w to media zagraniczne? Czy potęgi medialne III RP nie rodziły się w tym „błotku” kolesiostwa? Czy „specjaliści” z SB nagle przeistoczyli się w owieczki? Byli „panami Polski”; inwigilowali społeczeństwo w stopniu niewyobrażalnym. Przez lata PRL-u zbierali „haki” na kogo się dało. Mieli zamilknąć i odejść w pokorze? Nie oni! Swoją wiedze „polityczną” przekuwali na sukces finansowy, mieszając się w prawie wszystkie przedsięwzięcia, które rokowały duży zysk i nieformalne panowanie nad przebiegiem przemian.

Mieli wszystko, co najważniejsze: dużą wiedzę o ludziach (haki); wyszkolenie i doświadczenie w zakresie szantażu; żadnych skrupułów, bezwzględność, prowadzącą do stosowania najostrzejszych środków, włączając zabójstwa. Raz – były to tajemnicze wypadki samochodowe ludzi, którzy chcieli się do nich dobrać (Pańko); innym razem – dziwaczne „samobójstwa” kolesi, którzy okazali się mniej szczęśliwi i wpadli. Już dzisiaj nie są tajemnicą najróżniejsze powiązania świata polityki z gangsterami (różnymi „dziadami”, „kiełbasami”, itp.).

Kaczyńscy wypowiedzieli wojnę tym układom. Bo trzeba sobie uświadomić, że to nie jakiś jeden „układ”, kierowany przez jakiegoś tajemniczego „szefa”. To sieć nieformalnych powiązań pomiędzy aparatczykami poprzedniego systemu i „noworyszy”, którzy „wdepnęli” w to ze względu na „haki”, lub – kierowani chęcią szybkiego zysku i kariery.

Dlatego należy pójść na te wybory i zagłosować na ... o tym później.

Miewamy pretensje, że działania Kaczyńskich są czasem chaotyczne; że miotają się. Kiedy jednak zdamy sobie sprawę z „grubości muru”, który chcą przebić (trochę opisałem powyżej); jeśli zdamy sobie sprawę, że nie mają większości w Parlamencie i muszą posiłkować się różnymi szemranymi, ale jedynie możliwymi - koalicjami – to nabieramy szacunku do Ich wysiłku. Przynajmniej ja tak to widzę.

Dlatego należy pójść na te wybory i zagłosować na ... o tym później.

Teraz zastanówmy się nad argumentami przeciwko Kaczyńskim.

Zacznijmy od polityki zagranicznej.

Były wpadki z reakcją na artykuł w marginalnej gazetce niemieckiej. Sam to podnosiłem. Ten rząd ma „złą prasę” za granicą. W szczególności w Niemczech i Rosji. To prawda.

Dlaczego?

Czy nie jest tak, że ten rząd, jako pierwszy, zdecydowanie podnosi sprawy ważne dla Polskiej Racji Stanu? Czy jest dziwne, że Steinbachowa oczekuje i oficjalnie nawołuje do zmiany władzy w Polsce? Pewnie wolałaby Tuska. Jakoś tam dogadałaby się z tym panem. Pochyliłby się nad marnym losem Niemców po II WŚ. Może nawet jakieś odszkodowanie?

A Rosja? Jakoś nie przyniosło rezultatów, wylegiwanie się przez Kwaśniewskiego na wycieraczce u Putina. Stosunki były kiepskie. Chyba wolę zdecydowaną postawę Kaczyńskich, która również – na razie – nie wiele wnosi, ale – pozwala na zachowanie szacunku do siebie.

Dlatego należy pójść na te wybory i zagłosować na ... o tym później.

No i polityka gospodarcza.

Generalnie jest nieźle i wszyscy to przyznają (z niesmakiem – ma się rozumieć). Nie zapominają dodać, że to nie zasługa tego rządu.

I O TO CHODZI!!!

Tak to jest z gospodarką w demokratycznym państwie, że w niewielkim stopniu zależy od władzy. Władza może raczej zaszkodzić niż pomóc.

Pomiędzy bajki należy włożyć deklaracje PO o obniżaniu podatków. Takie brednie można opowiadać, jak się jest w opozycji. Zawsze należy pamiętać, że po drugiej stronie są wydatki. Jeśli chce się zmniejszać wpływy (obniżanie podatków) to trzeba racjonalizować (obniżać) wydatki.

Czy sądzicie, że Tusk jest indywidualnością, która zadrze z pielęgniarkami, lekarzami, górnikami, itp., itd.?

Oczywiście, że pewne ruchy w kierunku racjonalizacji wydatków należałoby robić. Należy pamiętać jednak z jakimi koalicjantami zmuszony jest współpracować PiS. Należy zachować szacunek dla Kaczyńskiego, że – przy takich naciskach koalicjantów; idąc – często – na granicy ostrego sporu politycznego – broni budżetu.

Zaryzykuje twierdzenie, że Jarosław Kaczyński jest bardziej liberalny w gospodarce niż Tusk. Nie wierzycie? To przypomnijcie sobie głosowanie w sprawie „becikowego”. Nie dajcie się mamić deklaracjom o podatku liniowym i żałosnym tabelkom.

BUDŻET TO WPŁYWY I WYDATKI.

Tusk obniży podatki i dodrukuje pieniądze na wydatki.

Kaczyński jest racjonalny i wie, że nie da się w państwie demokratycznym wprowadzić radykalnych cięć wydatków; że – działając w warunkach ciągłej groźby przyśpieszonych wyborów – nie można wypowiadać wojny wyborcom. Broni się jednak przed idiotyzmami w rodzaju podwójnego „becikowego”.

Dlatego należy pójść na te wybory i zagłosować na ... PiS.

Ja tak zrobię i liczę, że spotkamy się przy urnach, aby bronić rozpoczętych zmian. Alternatywą jest powrót do fałszu i obłudy; do zużytych „autorytetów” i esbeckich powiązań.

Ja wiem, że będą krzyczeli, że jesteśmy ciemnogrodem. Wmówią nam, że „wykształceni” głosują na koalicje PO i SLD. Pokażą rozkłady sondażowe, potwierdzające ich słowa.

Może tutaj należy doszukiwać się genezy określenia „wykształciuchy”?

Ja skończyłem „kilka klas”. Liczyłem prawdopodobieństwo przejścia elektronów przez barierę potencjału.

Stosowałem rachunek operatorowy i - w przestrzeni czasowej. Wychodzi mi, że trzeba zagłosować na Kaczyńskich.

Wiem, że napisałem długi tekst. Wiem, że niewielu przeczyta. Pewnie nie przeczytają zwolennicy krótkiej formy, w rodzaju: „Kaczory precz”, i tym podobnych, „merytorycznych” sformułowań.

Ludzie, do których kieruję te osobiste słowa – nie ograniczają się tylko do czytania esemesów.

Pozdrawiam i zachęcam do krytycznej weryfikacji mojego tekstu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 21:21, 03 Lis 2006    Temat postu:

Nikt przy zdrowych zmysłach , nie neguje potrzeby działań zmierzających do zahamowania dynamiki negatywnych zachowań wśród dzieci i młodzieży. To ze da się zupełnie wykluczyć, te czy inne przypadki negatywnych zachowań jest iluzją. Jak świat światem, młodzież szczególnie jest ta częścią społeczeństwa która kontestuje rzeczywistość. Oczywiście należy ograniczyć do minimum te skrajne przypadki. Wielka iluzją jest wiara że tylko metodą kar osiągnie się efekt długofalowy. Szkoła nie jest wyalienowanym środowiskiem, tam jak w soczewce widać to co dzieje się w domach , na ulicy w mediach . Młodzi ludzie bardzo chętnie i szybko łapią w lot wszystko co nowe , ciekawe , pociągające. Dyscyplina w szkole - zdecydowanie tak, odpowiedzialność nauczycieli , wychowawców – zdecydowanie tak.
Zero pobłażania – tak.
Ale to na nic nie zda się , jeżeli młody człowiek wyjdzie z budynku szkoły i już na chodniku spotka się z innym światem, wróci do domu a tam żadne pozytywne wzorce. Podrośnie zajrzy do internetu a jeszcze trafi na „2o.fora.pl” poczyta wezwania hunwejbinów z nad Wisły o zacięciu besserisserów do wyrzucenia poza margines społeczeństwa pokolenia czasu real socjalizmu i wskazówka jasna . Liczy się siła i bezwzględność , prawo buszu. Z drugiej strony nawiedzeni w swej misji, wykorzystując naturalną potrzebę poczucia bezpieczeństwa dmą w wielkie surmy łudząc społeczeństwo ze wycinkowym spektakularnym działaniem można osiągnąć znaczący sukces, w tym przypadku suma pojedynczych poniekąd słusznych pociągnięć nie gwarantuje jako całość sukcesu. Nic tak źle nie służy sprawie jak zawiedzione nadzieje
Gość pisze:
„Ja skończyłem „kilka klas”. Liczyłem prawdopodobieństwo przejścia elektronów przez barierę potencjału.
Stosowałem rachunek operatorowy i - w przestrzeni czasowej. Wychodzi mi, że trzeba zagłosować na Kaczyńskich.”

A mnie wyszło inaczej, zgromadziłem te wszystkie obietnice PiS , dla porządku przeprowadziłem minimalizację funkcji opisującej , okazało się co druga pusta nie wnosząca nic nowego. Idąc Twoim tropem chciałem zobaczyć jak w dynamice zachowa się obiekt zwany „IV RP” Podałem mu na wejście te wszystkie obietnice niestety układ uległ samodestrukcji, okazał się niestabilnym . W oparciu o rachunek operatorowy sporządziłem charakterystyki , za cholerę nie dało się osiągnąć stabilności. Coś tam było widać , światełko w tunelu , ale w założeniu że będzie to układ inercyjny o bardzo dużej stałej czasowej , przekraczający realny horyzont. Chyba że wejdziemy na Im. i będziemy operować liczbami urojonymi wtedy mozemy puścić wodze fantazji.
Jak widzisz pomimo chęci ten układ braci K. w żaden sposób nie rokuje nadziei. Nie , nie pójdę głosować na PiS, ani nie pociąga mnie też wieża Babel zbudowana z głupoty i zadufania.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Historia i Przyszłość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 62, 63, 64  Następny
Strona 8 z 64

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin