Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Z ostatniej chwili...
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Galeria Zdjęć
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Incognita
Moderator


Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3571
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:02, 22 Maj 2009    Temat postu: Z ostatniej chwili...

Własnie wróciłam z Placu Biegańskiego w Częstochowie
odbywały się tam obchody 100 rocznicy wystawy przemysłu i rolnictwa..
[link widoczny dla zalogowanych]
z naszej strony, tzn ze strony, która jest mi najbliższa.. Mr. Green była to prezentacja sprzętu strażackiego od takich najstarszych maszyn jakie były uzywane w Częstochowie, do tych współczesnych...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
poczty sztandarowe róznych formacji strażackich
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
nasz sztandar...
[link widoczny dla zalogowanych]
i nasz poczet...a co? Mr. Green
chłopaki jak ciastka
[link widoczny dla zalogowanych]
imprezie towarzyszyły ciekawe postacie w historycznych strojach mieszczańskich...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
oficjalnego otwarcia obchodów dokonał ten honorowy gość
znacie chyba .. Ya winkles
[link widoczny dla zalogowanych]
tu prezydent RP składa ukłon przed naszym sztandarem...
[link widoczny dla zalogowanych]
zamieszanie jakie towarzyszy zwykle takim imprezom...
[link widoczny dla zalogowanych]

koniec części oficjalnej...
do wnętrz muzealnych pójdę jutro jak pozwoli czas...
i tutaj kawałek tego co przygotowali wystawcy
tu bezpłatne lekcje języków, Kornelia zaliczyła niemiecki i angielski...
lekcja trwała ze 2 godziny... resigne
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
ja te 2 godziny przestałam przyglądając się...
mały kujon...cholewcia...
apetyczne wystawy też były...
[link widoczny dla zalogowanych]
więcej grzechów nie pamiętam bo zaczęło lać porządnie polecieliśmy do domu ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 20:40, 22 Maj 2009    Temat postu:

Inco że zapytam czy na tym trzynastym zdjęcie ze strażackiego festynu chodzi Ci o tego rosłego pana? Przyznam ze wstydem ze nie poznaję go a właściwie nie przypominaj go sobie. na następnym zdjęcie ten pan wygład jakby czegoś szukał sprawia wrażenie że dziury w całym. Przepraszam że tak ocenzurowałem te fajne fotki prayer ten chleb szczególnie wygląda Ok!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 21:37, 22 Maj 2009    Temat postu:

Masz rację, Niezależny, ja też zwróciłam uwagę na ten chlebek... Ya winkles
Ale cały reportaż jest fajny, chłopaki-strażaki prezentują się na medal, no i miałaś zaszczyt zrobić fotkę Panu Prezydentowi! Tym razem nie ryzykował hełmu strażackiego, i słusznie.
Impreza, jak widzę, bogata, na medal. A orkiestra strażacka była?.....
Na wszelki wypadek... :)

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 23:26, 22 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 23:06, 22 Maj 2009    Temat postu:

Hah! Każdy z nas ma chyba wspomnienia związane z tym tematem. Moje sięgają latek 5-ciu i mają taką postać: Mr. Green

Leciała mucha z Łodzi do Zgierza,
Po drodze patrzy – strażacka wieża,
Na wieży strażak zasnął i chrapie,
W dole pod wieżą gapią się gapie.

Mucha strażaka ugryzła srodze,
Podskoczył strażak na jednej nodze,
Spogląda – gapie w dole zebrali się,
Wkoło rozejrzał się – o rety! Pali się!

Pożar widoczny tak, jak na dłoni!
Złapał za sznurek, na alarm dzwoni:
- Pożar, panowie! Wstawać, panowie!
Dom się zapalił na Julianowie!
Z łóżek strażacy szybko zerwali się –
Pali się!
Pali się!!
Pali się!!!
Pali się!!!!

Fryzjer zobaczył łunę z oddali:
- Co to się pali? Gdzie to się pali?
Na Sienkiewicza? Na Kołłątaja?
Czy też w Alei Pierwszego Maja?
Może spółdzielnia? Może piekarnia?
Łuna już całe niebo ogarnia.
Wstali strażacy, szybko ubrali się.
Pali się!
Pali się!!
Pali się!!!
Pali się!!!!

Wyszli na balkon sędzia z sędziną,
Doktor, choć mocno spał pod pierzyną,
Wybiegł i patrzy z poważną miną.
Z okna wychylił głowę mierniczy,
A już profesor z przeciwka krzyczy:
- Obywatele! Wiadra przynieście!
Wszyscy na rynek! Pali się w mieście,
Dom cały w ogniu, zaraz zawali się!
Pali się!
Pali się!!
Pali się!!!
Pali się!!!!

Biegną już ludzie z szybkością wielką:
Więc nauczyciel z nauczycielką,
Fryzjer, sekretarz, telegrafista,
No i milicjant, rzecz oczywista.

Straż jest gotowa w ciągu minuty.
Konia prowadzą – koń nie podkuty!
Trzeba zawołać szybko kowala,
Pożar na dobre już się rozpala!

Prędzej! Gdzie kowal?! To nie zabawka!
Dawać sikawkę! Gdzie jest sikawka?!
Z pompą zepsutą niełatwa sprawa.
Woda do beczki! Beczka dziurawa!
Trudno, to każdej beczce się zdarza.
Który tam?! Prędzej, dawać bednarza!
Zbierać siekiery, haki i liny!
Pali się w mieście już od godziny!
Pali się!
Pali się!!
Pali się!!!
Pali się!!!!

Wreszcie strażacy szybko zebrali się,
Beczkę zatkali drewnianym czopem,
Jadą już, jadą, pędzą galopem.
Przez Sienkiewicza, przez Kołłątaja,
Prosto w Aleję Pierwszego Maja –
Już przyjechali, już zatrzymali się:
Pali się!
Pali się!!
Pali się!!!
Pali się!!!!
- Co to się pali? Gdzie to się pali?
Teren zbadali, ludzi spytali
I pojechali galopem dalej.
- Gdzie to się pali? Może to tam?
Jadą i trąbią: tram-ta-ta-tam!
Jadą Nawrotem, Rybną, Browarną,
A na Browarnej od dymu czarno.
Więc na Browarnej się zatrzymali:
- Gdzie to się pali?
- Tutaj się pali!
Z całej ulicy ludzie zebrali się.
Pali się!
Pali się!!
Pali się!!!
Pali się!!!!
Biegną strażacy, rzucają liny,
Tymi linami ciągną drabiny,
Włażą do góry, pną się na mury,
Tną siekierami, aż lecą wióry!
Czterech strażaków staje przy pompie –
Zaraz się ogień w wodzie ukąpie.
To nie przelewki, to nie zabawki!
Tryska strumieniem woda z sikawki,
Syczą płomienie, syczą i mokną,
Tryska strumieniem woda przez okno,
Już do komina sięga drabina,
Z okna na ziemię leci pierzyna,
Za nią poduszki, szafa, komoda,
W każdej szufladzie komody - woda.
Kot jest na strychu, w trwodze się miota,
Biegną strażacy ratować kota.
Włażą do góry, pną się na mury,
Tną siekierami, aż lecą wióry,
Na dół spadają kosze, tobołki
Stołki fikają z okien koziołki,
Jeszcze dwa łóżka, jeszcze dwie ławki,
A tam się leje woda z sikawki.

Tak pracowali dzielni strażacy,
Że ich zalewał pot podczas pracy;
Jeden z drabiny przy tym się zwalił,
Drugi czuprynę sobie osmalił,
Trzeci na dachu tkwiąc niewygodnie,
Zawisł na gwoździu i rozdarł spodnie.
A ci przy pompie w żałosnym stanie
Wzdychali: „Pomóż, święty Florianie!”

Tak pracowali, że już po chwili
Pożar stłumili i ugasili.
Jeszcze dymiące gdzieniegdzie głownie
Pozalewali w kwadrans dosłownie,
Jeszcze sprawdzili wszystkie kominy,
Zdjęli drabiny, haki i liny.
Jeszcze postali sobie troszeczkę,
Załadowali pompę na beczkę,
Z ludźmi odbyli krótką rozmowę,
Wreszcie krzyknęli: - Odjazd! Gotowe!
Jadą z powrotem, jadą z turkotem,
Jadą Browarną, Rybną, Nawrotem,
Jadą i trąbią: tram-ta-ta-tam!
Ludzie po drodze gapią się z bram,
Śmieją się do nich dziewczęta z okien
I każdy dumnym spogląda okiem:
- Rzadko bywają strażacy tacy,
Tacy strażacy – to są strażacy,
Takich strażaków potrzeba nam!
Tram-tra-ta-tam! Tram-tra-ta-tam!

Mucha wracała właśnie do Łodzi;
Strażak na wieży kichnął. Nie szkodzi.
Inni strażacy po ciężkiej pracy
Myją się, czyszczą – jak to strażacy.
Koń w stajni grzebie nową podkową,
A beczka błyszczy obręczą nową.
Mucha spojrzała i odleciała –
Tak się skończyła historia cała.


Jan Brzechwa

Przepraszam za przesadną długość postu, ale treścić tego nie sposób. Z wierszem jestem szczególnie związana, poszukiwałam książeczki z nim dla mojego syna aż do skutku Mr. Green Taki sentyment...
Przy okazji można porównać metody pracy strażaków oraz mentalność ludzi i warunki bytowe Ya winkles
Mam również w "zanadrzu" pewną piosenkę, ale nie wiem czy znajdzie się ona w necie :(
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 23:31, 22 Maj 2009    Temat postu:

Znamy, znamy! Prawie na pamięć. Przecież wiersze Jana Brzechwy to nieodzowna część dzieciństwa naszego, naszych dzieci, itd...

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 23:32, 22 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 23:58, 22 Maj 2009    Temat postu:

Mr. Green

A tu skojarzenie numer dwa, nieco już późniejsze. Pewien ...chłopak z gitarą rozśmieszał mnie tą między innymi piosenką
Ya winkles

„Pożar na Tamce”

Na Tamkie pod trzynastym pożarną straż wezwali
Z ratusza pełnym gazem z sikawką my jechali
I pędzim przez Krakowskie w Śródmieście zapychamy
Na Tamkie pod trzynastym natenczas zajeżdżamy

Ref.:
A tu się pali jak cholera, jak cholera, jak cholera!
Ogień bucha jak cholera, nie wiadomo skąd
A naród stoi łeb zadziera łeb zadziera łeb zadziera
A tu się pali jak cholera z każdej strony swąd.

A wtem na trzecim piętrze gość jakiś z okna drze się:
„Ratujcie bo się spalę, zajęli portki mnie się!“
Ktoś krzyknął : “Skacz pan w siatkę!“ do niego strasznym głosem
Gość skoczył - ale obok i zarył w jezdnię nosem ...

Ref.:
A tu się pali jak cholera, jak cholera, jak cholera!
Ogień bucha jak cholera, nie wiadomo skąd
A naród stoi łeb zadziera łeb zadziera łeb zadziera
A tu się pali jak cholera z każdej strony swąd.

Natenczas z drugiej strony zajeżdża pogotowie
Gość leży na asfalcie i ma trzy dziury w głowie
I nagle jak nie wrzaśnie przy ludziach bez krępacji
"Ratujcie moją babkie zamkniętą w ubikacji!"

Ref.:
A tu się pali jak cholera, jak cholera, jak cholera!
Ogień bucha jak cholera, nie wiadomo skąd
A naród stoi łeb zadziera łeb zadziera łeb zadziera
A tu się pali jak cholera z każdej strony swąd.

Natenczas jeden strażak w zmoczonym kombinezie
Po tego gościa babkę na grandę w ogień lezie
Za chwilę jest z powrotem i niesie parę kapci
I mówi do faceta, że to są resztki z babci.

Ref.:
A tu się pali jak cholera, jak cholera, jak cholera!
Ogień bucha jak cholera, nie wiadomo skąd
A naród stoi łeb zadziera łeb zadziera łeb zadziera
A tu się pali jak cholera z każdej strony swąd.

Walczyli my z tym ogniem na Tamce pod trzynastym
A pożar był widoczny nad całym prawie miastem.
Toporki byli w ruchu, ulice byli w wodzie
Walczyli my z tym ogniem aż podziw był w narodzie

Ref.:
Trzy godziny my walczyli my walczyli my walczyli
Bo strażaki w takiej chwili bardzo dzielne są
Wszyscyśmy się pomoczyli napocili namęczyli
Trzy godziny my walczyli - aż się spalił dom.

Parlando:
"Gwoli dokładnej informacji publiczności należy dodać, że fundamenty domu zostały uratowane i oddane pod budowę nowego Domu Strażaka"



Recytacja końcowa (wersja z internetu):
„Dzięki nieugiętej ofiarności strażaków fundamenty budynku zostali uratowione...”


P.S. Piosenka powinna być śpiewana z wyraźnym akcentem warsiawskim Ya winkles
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 0:55, 23 Maj 2009    Temat postu:

Znałam tylko refren, ale za to wymawiany z emfazą!

Nie wiem, czy ta piosenka jeszcze mieści się w temacie, ale ze względu na intensywność pożaru... Ya winkles

http://www.youtube.com/watch?v=mxGb3n1Elxw&feature=related
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Incognita
Moderator


Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3571
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:09, 23 Maj 2009    Temat postu:

A tego nie ma, a było świetne...tzn w sieci nie znalazłam...

PALI SIĘ
Partita

Idzie młody chłopak, długi jako sosna.
Hej, niejedno dziewczę rade by go poznać.
Hej, niejedno dziewczę po takiego sięgnie,
zęby mu się błyszczą, oczy jak dwa węgle.

Ref. Pali się, pali się, oj pożar, pożar
Pali się, pali się, widać wola boża.
Pali się, pali się, wzdłuż, wszerz i w poprzek.
Pali się, oj pali się, no i bardzo dobrze.

Stoi młode dziewczę, serce ma jak hubka,
tak by się paliła do samego przódka.
Stoi jak ta lilia, innym sprawom obca,
tak by się paliła do młodego chłopca.

Ref. Pali się, ....

Nigdy by się obcy ludzie nie poznali,
gdyby nie to coś tam, co się tak w nich pali.
Jeśli ich coś łączy, to się bierze z tego,
że się coś w nich wciąż tam, pali do drugiego.

Ref. Pali się, ....

podobno Partita wykonywała tę piosenkę w jakiejś gminie gdzie przed kiloma dniami spalił się dom...dostali lanie od publicznoći (nie będę wymyslać czym bo nie pamiętam) i musieli chyłkiem zwiewać z koncertu... Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 15:18, 23 Maj 2009    Temat postu:

Incognito, nie pokazujesz, co było potem wieczorem... Ya winkles

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 15:24, 23 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 1:10, 31 Maj 2009    Temat postu:

Miał być Piknik Naukowy, była ulewa, więc zamiennie tajskie Expo w PKiN.

[link widoczny dla zalogowanych]

Niewiele tam było ciekawych rzeczy, nazwa większa od wystawy, ale zainteresowało mnie - to... :)

[link widoczny dla zalogowanych]

Wydaje mi się, że głównie promowana była kuchnia tajska, a raczej eksportowane przez gospodarzy przetwory i przyprawy.

[link widoczny dla zalogowanych]

I tu był pełen sukces.. Mr. Green

[link widoczny dla zalogowanych]

Już podaję przepis na tajską zupkę. Rosołek, kawałki gotowanego mięsa, pędy bambusa, kiełki, plasterki imbiru, ostra azjatycka przyprawa, trawa cytrynowa.

[link widoczny dla zalogowanych]

Receptury rozchodziły się jak woda... Poczęstunek też.

[link widoczny dla zalogowanych]

Może nie wygląda, ale było niezłe.. Jestem za
Makron, kiełki, pędy bambusa, sos ostrygowy, lub chili,, kawałki piersi kurczęcia lub krewetkiJ. Albo całkiem wegetariańsko.

[link widoczny dla zalogowanych]

A to rzeźbione arbuzy...

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 1:11, 31 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 1:19, 31 Maj 2009    Temat postu:

Uuuuu........ Mr. Green Przecież o tej porze nie mogę zgłodnieć!
Uciekam, dobranoc :))
Miłej niedzieli, wszystkim, nawet Tajom Ya winkles
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Incognita
Moderator


Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3571
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:54, 31 Maj 2009    Temat postu:

Prześliczne, zwłaszcza te arbuzy
i cena bransoletki... d'oh!

my byliśmy na wyprawie zwiadowczej..
szukaliśmy agatodajnych miejsc w Górach Kaczawskich...
była to dosyć dramatyczna wyprawa, cały dzień lało, droga była...
eee... samo błoto było, śliskie liście w lesie, w chwilowych przebłyskach "niepadania" podnosiła się straszna mgła...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
fajna stopka...
[link widoczny dla zalogowanych]
pismo robaczkowe...
[link widoczny dla zalogowanych]
paśnik...jakby co, to głodowa smierć nie grozi... Mr. Green
[link widoczny dla zalogowanych]
kij w mrowisko... Think
[link widoczny dla zalogowanych]
huba??
[link widoczny dla zalogowanych]
urodzajne pola agatowe, za zasiekami ...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
zdobycze z wyprawy...na gorąco, zdjęć po umyciu tych plonów jeszcze nie robiłam, zasadniczo nadal się myją... Ya winkles
ametyst
[link widoczny dla zalogowanych]
agat w potoczku...
[link widoczny dla zalogowanych]
agatki...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
geologiczne dziwadło...
[link widoczny dla zalogowanych]
kamieniołom bazaltu - Lubiechowa
[link widoczny dla zalogowanych]
i przydały się harcerskie nawyki, gdyby nie kompas zgubilibyśmy sie, bo w tym gąszczu podczas deszczu i zbierania kamoli kierunki, słowo daję, były nie do rozpoznania..."gorączka złota" nas dopadła po raz kolejny plecaki ledwie donieśliśmy do samochodu, przemoczeni do najdrobniejszych detali Ups ...po zjazdach zadnią stroną ze zbocza tuż koło przepaści... (zaliczyłam 3 upadki) najbardziej ucieszylismy się że nikt sie samochodem nie zajął w naszym imieniu... prayer


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Incognita dnia Pon 22:55, 02 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 0:30, 01 Cze 2009    Temat postu:

Niesamowite fotki, Incognito. Przypomina mi się Tolkien.
Pewnie, jak jesteście w transie zbieractwa, nie czujecie zimna, deszczu.. :)
Nie dziwię się!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 5:57, 01 Cze 2009    Temat postu:

Wszystko jest zachwycające:
- mgła i jej "zafarb" czyli coś w rodzaju innego jej koloru i zmiany kolorów szczegółów we mgle.
- minerały, kamienie
- jak również jeden szczegół geologiczne dziwadło. Bazalt - więc pochodzenie ukształtowania terenu - wulkaniczne. Więc kształt wycinka usuwiska też wulkaniczny. Jednek czy to jest pojedyńcza góra, na skraju terenu pochodzenia wulkanicznego, czy w środku. Podejrzewam, że to jest jednak bąbel gazowo-lawowy. Czyli wypchany (od dołu) do góry teren (więc góra), ale ciśnienie uszło ... bokiem. Tak też mogło być.
Ile w tym może być prawdy Inko?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 9:45, 01 Cze 2009    Temat postu:

Przyłączam sie do pytania, Incognito, bo dla profana nie bardzo jest widoczne, dlaczego to zbocze nazywacie "geologicznym dziwactwem".
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Galeria Zdjęć Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin