POLITYKA 2o

Incognita

Brawo!!!! Gratulacje!!!!

i jakie fantastyczne zdjęcia... Ok!

prawie się czuje ten klimat i napięcie...

http://www.youtube.com/watch?v=7WzUZ7aXWOU

Gość

Ahoj młody mistrzu!!!

Znam te klimaty... Mr. Green

Tak sobie zerkam na te łódeczki i wspominam sobie swój pierwszy kontakt z ożaglowaniem slup(dwa żagle-fok i grot). Zaczynałem na Cadecie. Wywrotne to jak 150... ale zabawa była przednia. Pomimo, iz dziś te maleństwa wypasione i technologicznie z innej bajki wymagają podobnych "technik jazdy". Stawianie tego "na wodzie" podobne, ale pozbawione wybierania wody(kokpity odpływowe. Nie ma co mówić. Łezka kręci się w mym młodzieńczym oku Mr. Green

Wyobrażam sobie odczucia zwycięzcy. Super wrażenia. Nie zdaje sobie jeszcze chłopina Mr. Green

sprawy jak będą bolesne przegrane kolejne wyścigi i regaty...hihihi. I ile trudu będą kosztować ponowne osładzające życie wygrane. Kto wie czy nauka przegrywania (po wygranych) nie jest trudniejsza? Kto się tego nauczy może być dumny podwójnie...

Jago... Jak będę miał okazję "sprzedam" mu parę tajnych sposobw...hihi. Niech się pomęczy kolejne pokolenie. Są to niezapomniane wrazenia. I na pewno mają niedoceniasny wpływ na cdn. wielu naszych (i jego) zachowań.

Gratulacje z wnuka... trenerze Jago Mr. Green

PS;

Gość

Mały już zna gorycz porażki. W listopadzie 200, był 2-gi. Już widział się na podium. Na ostatnim biegu popełnił kardynalne błędy, liczące się miejsce i związany z tym puchar odpłynęły.. był straszliwie załamany. To właśnie wychodzi z niego i innych dzieci - brak umiejętności pogodzenia się z przegraną, czy to chodzi o regaty, czy o grę planszową, umiejętności traktowania jej jako doświadczenia, z którego należy dalej korzystać. Tłumaczymy, przekonujemy, może się uodporni.
Dla porównania, Mała "przewraca się", wstaje i prze do przodu...

P.S. ha ha ha, czego Ty go nauczysz, Weles?!
Przypominam sobie pierwszy rejs Ekora pod Twoim dowództwem... Mleko się lało strumieniami.. śniadolice agentki zachodziły Was ze wszystkich stron... No dobrze, może być, przecież to ma być mężczyzna! ;)

Gość

Trening: przewrotki, wywrotki

Nie ma taryfy ulgowej nawet dla Maluchów. Podstawą bezpieczeństwa jest zarówno nauka pływania, jak i umiejętność szybkiego postawienia przewróconej żaglówki. A trening może być świetną zabawą, nawet jak woda ma +6 stopni.. :)

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych][/b]

Gość

Jaga ..fajne te zdjęcia ..Ale dzieciaki jeszcze fajniejsze ...Widac zadziorność...
Ale my tez pływamy ..Fakt trochę inaczej ale ..
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Czasami zdazają sie tez chwile szczęścia..

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Czasami oprócz pływania uprawiamy tez..nurkowanie....Ale to przeciez widac jak na dłoni ze to wiatr...nagły szkwał..zawinił...

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Pływacie, jak widzę, na wszystkim, na czym da się pływać!
I, jak widzę, pytanie: "czy będę dumny?" jest już nieaktualne.. Powinieneś być dumny!
Cztery medale, w tym dwa złote.. Szykuj gablotki na medale i półeczki na puchary.
Szczęśliwe te dzieci, które mają dostęp do wody,zapał i samozaparcie, żeby uprawiać którykolwiek z wodnych sportów.
Czekamy na dalsze meldunki i sukcesy. Być może to MY będziemy kiedyś dumni, że obserwowaliśmy Jej karierę pływacką od początku.

Gość

Ja w tym roku ostrze sobie zabki na mazurski plener. Jakis czas temu plywalem sobie juz kajakiem Krutynia, ale tam troche ciasno i za duzo szwargotania. Slyszalem, ze Czarna Hancza jest w miare dzika. Mam nadzieje, ze sierpien i mam nadzieje, ze pogoda dopisze. Strasznie tesknie za komarami, kleszczami, bez komorki, kompa i ludzkiej wszechobecnosci. Tylko ja, browarek i kajaczek.. :) Chocby tydzien.. :)

Gość

BL, prosimy potem o fotki! Te z Krutyni były piękne.
Bardzo lubię takie dzikie, zarośnięte szlaki wodne.

Gość

Gość