POLITYKA 2o

Gość

Inco, założę się, że do wklejenia tych fotek podświadomie zainspirowała Cię moja fotka z nowoczesnego blokowiska na Fotografii!

Jaga

Incognita

Odwiedzam czasem znajomą, która właśnie w takiej klatce mieszka...
klaustrofobii można dostac już w momencie wchodzenia na podwórko, dziedziniec własciwie...ale ma to tez dobre strony.
W srodku jest plac zabaw, oddzielony od ulicy jedną stroną bloku i drzwi z takim spowalniaczem, małe dziecko tego nie ruszy.
Jedna osoba wystarcza do opieki nad stadem tych walących się łopatkami potworków...no i psy nie włażą do piaskownicy...
Zrobię kiedyś fotkę.

Ahron..nie masz przypadkiem zdjęć tych gniazd? jedno takie miejsce widziałam w Częstochowie, na brzegu przygotowanego do zalania stawiku, bo nie wiem jak to inaczej nazwać...ma być zalewane na wiosnę, ale już tam dużo wody jest i nie wiem czy się uchowały jeszcze. Dawno nie byłam w tamtej okolicy. Jeśli masz to wklej.

Incognita

Krajobrazy jak ziarnka

Krajobrazy jak ziarnka różańca odmawiam,
Nie pragnę nowych, stale stare wznawiam.
I na tych samych, z pasją ciągle nową
Nalepiam moje niedołężne słowo.
Widać mnie tknęła Sopliców choroba,
Nic prócz Ojczyzny mi się nie podoba.

Jan Sztaudynger

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Inko -nie mam- to stare dzieje,region polski ,mało znany ,ludzie mówią tam już ze śpiewnym akcentem,trochę moje rodzinne strony.Bałbym się tam wrócić ,pierwsze włóczegi z namiotem ,prawie pierwszy sex ,jeszcze czuje piersi tej dzewczyny jej zapach i jak nas rodzice (jej ) przyłapali ,mieszkała na Brzeskiej w wawie wtedy to była podła dzielnica,jaki byłem z tego dumny wszyscy koledzy mi zazdrościli tego skandalu eeeeeeeee rozmarzyłem sie życie jest qrwa stanowczo za krótkie.

Korci mnie by odwiedzić mazury i te tereny nadburzańskie ,ale boje sie że taka sentymentalna podróż to już starość ,a wogóle czy ja jeszcze tam pasuje .

Myślę że gniazda jeszcze są.

Incognita

nooo...Ahron... Ok!

ładny obrazek odmalowałeś barwami wspomnień...
Albo jesteś bardzo młody, albo masz świetną pamięć... Mr. Green

ale skoro mówisz stare dzieje... nie , żebym była ciekawa... Think

żartuję!!

A co do powrotów w miejsca dzieciństwa czy młodości...ja się strasznie boję rozczarowań. Nie można oczekiwać, że nic się tam nie zmieniło...a obrazy w naszych wspomnieniach, zwłaszcza tych przyjemnych, są zawsze nieskazitelne... tak je chcemy pamietać.
Lepiej jechać z ciekawością...bez tego emocjonalnego bagażu...

Gość

Zgadza się, Inco, czasami szkoda świata, który już nie istnieje.
Kiedyś chodziłam z dzieciakami "pod lotnisko" /sportowe/. Zielone łąki, swoboda. A potem - granice Warszawy przesunęły się, powstały wielkie osiedla, arterie.
Właśnie niedawno myślałam, żeby odwiedzić dzielnice mojego dzieciństwa i porobić fotki. Trochę śladów zostało. Jak zrobię, podzielę się (czytaj: pozanudzam Was!)
W zeszłym roku odbyłam pierwszą sentymentalną podróż, pod wpływem Welesa - na Zegrze. Coś o tym pisałam, o różowych bunkrach Legii.
Pisałam - nasze domki campingowe ciągle tam stoją, a myśałam, że już się rozsypały! Szokiem było dla mnie to, że nic się w klubie nie zmieniło, tyle że lepiej odmalowany.

Jaga

Gość

No tak.
Dodam przyczynek do tematu.
W miejscu urodzenia nigdy nie byłem i wontpię być.
Wychowałem się i moje miejsce jest z drugiej strony przekątnej Polski.
Ale co spowodowało, że wróciłem w miejsce pochodzenia rodziców (chociaż to nie jest za bardzo dokładne), tego ne wim!
Najprawdopodobniej to tylko przypadek! I wcale mi nie żal, że to nie jest NY! Mr. Green

Incognita

Wyszło mi, że Polska jest przekątna.. Mr. Green

Przypadek mówisz?? no być może...niektórzy twierdzą, że jest coś co kieruje naszym losem...mimo tego kowalstwa... Ya winkles

Głupio myśleć, że nasze decyzje i wybory nie są nasze...tylko jakiejś nieokreślonej podświadomości...
aż strach...

Gość

Kwadratowa też nie jest. Ale jak ma przekątne Ustrzyki-Szczecin i Zgorzelec-Suwałki (a moja: Kłodzko-Mrągowo), to jakiś czworobok w formie trapeza jest. Mi zamknął się trójkąt i .... finito! Mr. Green

Gość

Kłodzko-Mrągowo?
to skąd się wział Leżajsk?

Incognita

Z przekątnej w drugim kącie... Dancing

Chłopak lubi podróże po prostej trójkatnej... Ok!

Sam Rumcajsie kiedyś triangulacje ruszyłeś...

Gość

ja to w ogóle byłem pyzą wędrowniczką.
krotko mieszkalem w Krakowie i Katoicach, dość dlugo w Lublinie.
nosiłem się z zamiarem osiedlenia w Szczecinie

Incognita

"Matulu, matulu, ta pyza ma oczy, ja pyzę na łyzę a ta jak nie skoczy..."
i zostałeś pyrą... bardzo apetycznie Mr. Green

Gość

nie koniec jeszcze mojego versammlungu, na stare lata osiąde gdzieś w górach sowich bedę miał ule, kozę i pedzić będę żywot człowieka poczciwego
i napiszę wtedy pamiętniki

Incognita