POLITYKA 2o

Gość

A mnie się teraz przypomniał pamflet Janusza Szpotańskiego z połowy lat sześćdziesiątych „Cisi i gęgacze ...” i taka stamtąd oto strofa:
„I już niskie czoło marszczy,
by do pracy zmusić mózg.
Słychać odgłos sapki starczej,
słychać wody w głowie plusk.”
Czyż nie pasuje to do dzisiejszej naszej polityki? Ale może po kolei. Dziwny to zaiste kraj, gdzie spotkanie premiera z prezydentem jest szeroko komentowane i urasta niemal do rangi epokowego wydarzenia, które może rozpętać swoistą burzę medialną i to nie tylko w Polsce. Tylko o co ten hałas? Ano, o to kto w tym kraju jest ważniejszy. Wyborcy wykopali na aut Jarosława (niesłusznie) zwanego Mądrym więc pozostał jego bliźniaczy byt polityczny próbujący narzucić zapyziałe wzorce moherowej partii wspomaganej przez sławetnego i bezdzietnego ojca Radipiernika. Były kabaretowe (przepraszam twórców kabaretów-ludzi mądrych) popisy karłowatego rycerza znad Wisły w Tbilisi tyle, że bez zwracania uwagi na historię, i to tę najnowszą. Mało kto chce teraz pamiętać (szczególnie w kancelarii prezydenckiej), że to właśnie Polska, za poduszczeniem Lecha Aleksandra Kaczaszwilego, jako jedna z pierwszych uznała niepodległość Kosowa. A przecież już wtedy wiadomo było, że w kolejce stoją: Abchazja, Osetia Południowa, Mołdawia, Zadnieprze by nie sięgać dalej do Kraju Basków. Już wtenczas trzeźwo myślący w Polsce (i nie tylko w Polsce) ludzie uważali, iż jest to niebezpieczny precedens, który raz na zawsze przekreśla samą ideę niezmienności granic i otwiera swoistą Puszkę Pandory. Ale wszystko to podlane było sosem propagandowym gdzie prym wiodły hasła demokracji i praw człowieka. Tylko dlaczego teraz ten sam Zachód uznaje „integralność terytorialną Gruzji”. No, z tym Zachodem może trochę przesadziłem – pozostańmy przy mikrym intelektualnie rycerzu z procą w kieszeni. Przecież logicznym byłoby stwierdzenie, że te z państw, które uznały niepodległość tzw. Kosowa nie mają moralnego prawa potępiania rosyjskich sił porządkowych, które zaprowadzają „demokratyczne” standardy „prawa narodów do samostanowienia” w Osetii. Można mieć różnego rodzaju fobie (a takie ma mentor różnorodnych publikacji IPN-u, ów bliźniaczy byt polityczny) ale trzeba trzeźwo spoglądać w przyszłość nie opierając się li tylko na tych licznych i przegranych (głównie na własne życzenie) zrywach wolnościowych. Oczywiście jest mnóstwo zamieszania, bo przecież nie merytorycznej dyskusji, wokół szczątkowego uznania przez Miedwiediewa (w wywiadzie dla stacji Al Dżazira) Osetii i Anchazji.
I żeby już było całkiem podług zwyczajów naszego nowego Wielkiego Brata, po amerykańsku, na szczyt Unii Europejskiej na pewno pojedzie duet egzotyczny Donald-Kaczor (tak, w tej właśnie kolejności wynikającej z konstytucyjnego zapisu o kształtowaniu polityki zagranicznej). A nowa twarz prezydenckiego pałacu Piotr Kownacki najskuteczniej jak tylko potrafi postępuje w myśl oklepanego hasła: przyczepiło się gówno do okrętu i krzyczy – płyniemy!
A ja proponuję aby Kaczaszwili (po błyskawicznym rajdzie po kilku stolicach naszych ościennych państw) zabrał z sobą czterech lub pięciu innych marionetkowych „przywódców” na ten brukselski szczyt, by tam – podobnie jak w Tbilisi – pobrzękiwać ... procą w kieszeni.

Gość

W Gruzji powiedzieli: nie przysyłajcie nam już prezydentów, przyślijcie pomoc humanitarną!
Ciekawe co powiedzą .... ?? ..... przywódcy innych państw po szczycie!

Gość

Niektóre komentarze zachodnich polityków już można znaleźć ale dopiero publiczne kopanie sie po kostkach w Brukseli naszego duetu egzotycznego stanie się europejskim koncertem kabaretowym (nie obrażając prawdziwych kabareciarzy).

Gość

Miły gawędziarzu jak już piszesz to wykonuj swą powinność w sposób uczciwy i rzetelny.Nie badz taki tendencyjny.Chyba , że nie chcesz być czytanym.

Zadałeś trafne pytanie.Kto w tym kraju jest ważniejszy , chodzi oczywiście o Premiera i Prezydenta. Tyle , że brak mi w Twym wywodzie odpowiedzi.

Po pierwsze nie w tym kraju , tylko w naszym kraju. Po drugie pytanie jest niezasadne , bo odpowiedz jest oczywista. Stawianie takich pytań jest nie na miejscu i świadczy o nieznajomości rzeczy. Wiec o co chodzi ? O stwarzanie chaosu medialnego , szerzenie destrukcji , robienie ludziom wody z mózgu , ośmieszanie kraju.

Kto uznał Kosowo ? To hańba dla Polski i jego władz. Rada Ministrów przyjęła uchwałę o uznaniu niepodległości Kosowa - ogłosił to oficjalnie minister spraw zagranicznych Radek Sikorski. - Polska uważa, że niepodległość Kosowa jest wyjątkowym przypadkiem, który nie może stanowić precedensu - podkreślił Sikorski. Polski rząd uznał niepodległość Kosowa

Rząd miał uznać niepodległość Kosowa już w pierwszym tygodniu, jako jeden z pierwszych , ale wstrzymał się z decyzją - jak relacjonował premier - na prośbę prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Prezydent podtrzymuje swoją opinię, że Polska nie powinna jeszcze uznawać niepodległości Kosowa - mówił to w "Sygnałach Dnia" sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński. Niemniej Lech Kaczyński decyzję rządu uszanuje - dodał.I uszanował. A czy miał inne wyjście , by nie narazić państwa na śmieszność.PO to parodia z rządzenia .

Pozdrawiam - bezstronny Janusz

Gość

brawo Ojgyn.
nie przejmuj się brakiem humoru u niektórych

Gość

Zacząłem od pytania „Dziwny to zaiste kraj” stąd też moje kolejne stwierdzenie...kto w tym kraju jest ważniejszy..."
I nie ma tu sprzeczności i ... - moim zdaniem - ... nie ma co mi wytykać, że nie napisałem o „naszym kraju”. Przecież to jest "oczywista, oczywistość". Przecież gdyby nie chodziło o nasz, o mój kraj, nie komentowałbym zdarzeń z naszego, mojego krajowego podwórka. Jest to takie czepianie się „pierdół” i tyle.
Nie wiem czemu ma służyć ta licytacja o szybkość podejmowania decyzji w sprawie uznania Kosowa? Uznano i tyle a teraz się robi szum, że Osetia i Abchazja chcą tego samego. Czy jest to ich samodzielna decyzja, czy występują z poduszczenia Rosji, czy może wynika to z intryg USA - każdy może sam ocenić.
Czy chcę być czytany? Piszę nie tylko na tym forum i odczuwam zainteresowanie moimi tekstami. Przecież nie każdy musi się zgadzać z moją opinią. Rozbawiło mnie ".. Miły gawędziarz". Jestem po trochu gawędziarzem z zamiłowania ale nie odnosi sie to do moich, może nieudolnych, komentarzy politycznych ... raczej do tekstów, które zamieszczam na moim blogu (ostrzegam! dotyczy to tekstów pisanych gwarą) - [link widoczny dla zalogowanych]
I to może byłoby na tyle (jak mawiał Jan Tadeusz Stanisławski)
Pozdrawiam

Gość

Poczytawszy głównie o ... Maryni... Ok!

Jeszcze nie raz będziemy się zastanawiać, kto jest ważniejszy. Czy ten obierany jako guru czy ten wybierany w podwónym głosowaniu do rządzenia. Chyba to zależy w jakich sytacjach i komu z nas blizęj do jakich poglądów obu.
Już sprawa Pierwszego była raz na wokandzie, a i tak nic z tego nie wyszło.
Przepraszam, bo już dzwonią za oknem!

Gość

Już nie chodzi nawet o to, kto jest pierwszy ... wiadomo Głoa Państwa itd. Ale każdy powinien znać swoje miejsce. Przecież tam na ten szczyt przyjeżdżają ci, którzy bezpośrednio odpowiadają za polityke międzynarodową swojego państwa. We Francji jest to prezydent, w Niemczech jet to kanclerz, w Angli, Hiszpanii, Belgii i gdzie tam jeszcze - są to premierzy. I ani Królowa Angielska, ani prezydent Niemiec, Hiszpanii Włoch i ... nie pcha się na siłe do dyskusji gdyż jest ponad tym wszystkim jako głowa pańmstwa. Tylko u nas zawsze sie znajdzie ktoś, kto koniecznie chce pokazać kto tu RZĄDZI. Wyborcy wyrzucili PiS na aut ale ciągle mam wrażenie, że ta formacja jeszcze nie do końca pogodziła się ze stratą władzy, ciągle chce sprawiać wrażenie, że to oni pociągaja za wszystkie sznurki. I udaje im się sprawiać tu w NASZym kraju takie wrażenie ośmieszając NASZ kraj nie tylko w Europie.

Gość

stąd Ojgynie wypływa wniosek o szkodliwym działaniu JE Prezydenta dla NASZEGO KRAJU

Gość

Też tak, i to od dawna, uważam!