|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 12:02, 22 Lis 2007 Temat postu: Qui tacet ... |
|
|
A mnie chodzą po głowie znamienne słowa współczesnego szwajcarskiego filozofa Petera Bieri, które w odniesieniu do nas Polaków mogłyby brzmieć w dużym przybliżeniu tak: My wszyscy tutaj chcemy żyć w zgodzie ze swymi myślami, uczuciami i pragnieniami. Nie chcemy, żeby ktoś narzucał nam, co mamy myśleć, mówić i robić. Nie chcemy kurateli rodziców, dyskretnej tyranii partnerów życiowych, gróźb pracodawców – a co najważniejsze – ciągłego przekonywania nas przez zakompleksionych i nieudacznych polityków, że oni właśnie robią wszystko dla naszego tylko i wyłącznie dobra. Nie chcemy mieć wokół siebie nikogo, kto zmusza nas, byśmy robili coś, czego sami nie chcemy, kto zmusza nas do myślenia w kategoriach małostkowości i permanentnego oglądania się za siebie. Żadnego wewnętrznego i zewnętrznego przymusu. Tylko, byśmy mogli w każdym miejscu dogodnym dla siebie samego robić to, na co ma się ochotę. Czy to aż tak ogromna jest ta tęsknota, by ją uwzględniali miłościwie nam panujący dowolnej opcji politycznej ?
Faktem jest więc też, że szczególnie w naszym życiu politycznym nawiedzeni „pisuarzy” starali się na wtrącać we wszystkie aspekty naszego życia. szczytem bezczelności było przy tym ręczne sterowanie prokuraturą przez Spider-Mana Ziobry. Ferowanie wyroków jeszcze przed sprawą sądową, formalne naciski na prokuratorów, by ci poświęcali cały czas, całą swoją energię i wiedzę na sprawy będące w sferze zainteresowania pierzastego Jarosława Wielkiego i usłużnego, karłowatego „dwa w jednym”, ministra sprawiedliwości i prokuratora – Ziobro. Przeciwko takim metodom zaprotestowało kilku prokuratorów z tej centralnej instytucji aczkolwiek nieco poniewczasie, bo juz wtedy, gdy wiadomo było, że szykują się zmiany w parlamencie, że przychodzi władza z nowego rozdania. A nowy, brzydki jak noc przed wypłatą minister Ćwiakąlski deklaruje przemożną chęć poważnej rozmowy z owymi dysydentami. Ale, czy ścigając podejrzane indywidua i różnej maści kryminalistów trzeba mieć urodę jaką prezentuje na przykład Allain Delon ? Niekoniecznie, prawda?
I jeszcze na ostatek. Jakoś coraz ciszej nad tą trumną i zupełnie pomija się w publicznych dysputach sprawę obiecywanego solennie powołania komisji śledczych w sprawie Barbary Blidy i w sprawie nieprawidłowości w funkcjonowaniu CBA. Czyżby jednak przy degustacji czterech gatunków wina w Pałacu Prezydenckim jednak zapadła decyzja, podjęto dżentelmeńską umowę, że nowy rząd nie będzie ręki do tego przykładał w myśl zasady: „nie rusz gówna, bo będzie smród” ? Bo nawet błękitne, słowiańskie, mocno załzawione oczka szefa klubu parlamentarnego PO Zbigniewa Chlebowskiego są jakieś takie mocno niewiarygodne i wręcz niemal przewrotne. A ponieważ zanosi się również na to, że bedzie to kolejna kadencja na klęczkach, można tu przytoczyć słowa papieża, samego Bonifacego VIII oskarżanego (o ironio) o chciwość i nepotyzm: „Qui tacet, consentire videtur” czyli – Kto milczy, ten zdaje się zezwalać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 0:29, 23 Lis 2007 Temat postu: Re: Qui tacet ... |
|
|
Ojgyn z Pnioków napisał: | My wszyscy tutaj chcemy żyć w zgodzie ze swymi myślami, uczuciami i pragnieniami. Nie chcemy, żeby ktoś narzucał nam, co mamy myśleć, mówić i robić. Nie chcemy kurateli rodziców, dyskretnej tyranii partnerów życiowych, gróźb pracodawców – a co najważniejsze – ciągłego przekonywania nas przez zakompleksionych i nieudacznych polityków, że oni właśnie robią wszystko dla naszego tylko i wyłącznie dobra. Nie chcemy mieć wokół siebie nikogo, kto zmusza nas, byśmy robili coś, czego sami nie chcemy, kto zmusza nas do myślenia w kategoriach małostkowości i permanentnego oglądania się za siebie. Żadnego wewnętrznego i zewnętrznego przymusu. Tylko, byśmy mogli w każdym miejscu dogodnym dla siebie samego robić to, na co ma się ochotę. Czy to aż tak ogromna jest ta tęsknota, by ją uwzględniali miłościwie nam panujący dowolnej opcji politycznej ?
. |
Oj tak, Ojgyn, ale mi utrafiłeś... Niestety, tak idealny stan samostanowienia można osiągnąć tylko w całkowitej izolacji od społeczeństwa.
Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|