Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moja optyka widzenia rzeczywistości
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Felietony, Ciekawe Artykuły,
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niezależny



Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 609
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Sob 15:21, 17 Sty 2015    Temat postu: Moja optyka widzenia rzeczywistości

Każdy z nas ma swój patent na życie , na jego przeżywanie , po fascynacjach nadchodzą chwile refleksji takiej reminiscencji Przychodzą takie dni, kiedy nie chcę się nic. Nie chce się wstać, nie chce się rozmawiać, wyjść z domu i zrobić coś konkretnego. Ten tydzień wyjątkowo dla mnie był trudny, ale na szczęście mija i myślę nic szczególnego w sensie negatywnym się nie wydarzy zastanawiałem się, czy będę miał o czym napisać. Szukając inspiracji do dzielenia się swoją wiedzą zainteresowaniami na temat różnych aspektów życia, nastrojony chyba jesienna melancholią pomyślałem o starości, Wiem dla Was młodych to abstrakcja coś czego tak do końca nie rozumiecie albo odsuwacie to od siebie jak osesek niesmaczną zupę, niestety młodość nie trwa wiecznie , zawsze nadchodzi jesień.
Czy nachodzą Was refleksje o tym co będzie z nami nie jutro czy pojutrze czy za rok dwa ale za lat dziesięć dwadzieścia, jacy będziemy?
Na pewno będziemy starzy ale jaka ta nasza starość będzie? Czy zastaniemy odrzuceni czy będziemy przysłowiowym oczkiem w głowie Może powiecie ze jestem zbyt przezorny albo przewrażliwiony , a ja jestem realistą a lato u mnie .. hoho jeszcze tylko krótka złota i szaruwa .jaka ona będzie? W części to od nas zależy mamy przecież dzieci na które liczymy , czasem jednak liczyć musimy na samych siebie.
Ludzie religijni powiedzą że nadzieja w Bogu , niestety nie znamy Jego wyroków i nie wiemy czy Najwyższy nie nakazał nam nieść krzyża aż do końca zatem jako realista liczyłbym bardziej na pomoc państwa ale i tu może spotkać nas rozczarowanie , tu jednak za sprawą dedukcji możemy domyśleć się ze państwo nie da nam umrzeć w niełasce niestety żyć w łasce też nie da zatem co? Statystyki są przerażające coraz więcej młodych przed sześćdziesiątką kończy swój bieg , a może nie będziemy starzy? Kiedyś, aby być starszym, trzeba było po pierwsze mieć dobre geny, po drugie – spryt i inteligencję, aby przetrwać. No i kupę szczęścia. Poza tym świat się nie zmieniał i rzeczy które działały jak babcia miała 20 lat dalej miały sens.
Tak czy inaczej – starych ludzi było tak naprawdę baaaardzo mało, ich starość w zasadzie była papierkiem lakmusowym ich jakości jako ludzi no i byli jakimś tam zbiornikiem wiedzy dla niepiśmiennych wnuków. Co i tak nie zmienia faktu, że tak czy inaczej próbowano pogłowie staruszków zmniejszać,
Odbywało się to w Polsce przemyślnie ,dziadka w zimie wysyłało się wieczorem do lasu po chrust no i ??? – działało to skutecznie, gdzie indziej mieli inne metody, łącznie z zatłuczeniem na śmierć i samobójstwem motywowanym przez otoczenie.
Obecnie każdy debil może zostać staruszkiem, i zostają na potęgę. Mamy obecnie więcej staruszków niż dzieci. Niedługo ludzi nie będzie stać na dzieci, bo kasa będzie szła na prababcię lat 100 i babcię lat 80 nie zapominając o dziadkach . Taki mały sukces medycyny – produkcja zdemencjonowanych suszków, zasysających w tempie odkurzacza środki na leczenie i utrzymywanie przy życiu.
Co za różnica czy zmieniamy pieluchy dzieciom czy armii babć i dziadków . Wiedzę i tak lepiej przekazują filmy i net , rady babci sprzed 50 lat, niechby pił i bił byle by był, generalnie są mało warte ..
Kolejna wojna będzie między starymi, żądającymi leków, pielęgnacji, opieki i przyrastającymi w postępie astronomicznymi i młodymi, przywalonymi podatkami, wymaganiami, biedą i brakiem perspektyw. . Niewesoło to wygląda, a może dam się zamrozić?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Niezależny dnia Śro 14:12, 30 Sty 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aloes



Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:38, 18 Sty 2015    Temat postu:

Czyj to felieton? Może własny?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niezależny



Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 609
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 20:20, 18 Sty 2015    Temat postu:

Dlaczego pytasz Aloes?, tak to mój felieton publikowałem go również na innym forum, postanowiłem utworzyć swój własny topik i jeśli mogę to od czasu do czasu chciałbym napisać swoje przemyślenia , myślę że nie burzy to profilu forum , chyba że?? no właśnie, mogę go usunąć
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Niezależny dnia Nie 20:41, 18 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3529
Przeczytał: 7 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:40, 20 Sty 2015    Temat postu:

Pisz Niezależny......

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niezależny



Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 609
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Śro 16:28, 21 Sty 2015    Temat postu:

Tym razem trochę Was zaskoczę może przerażę a może zadziwię, czy zastanawiacie się nad sensem istnienia? Wszystko co się zaczyna ma i swój koniec takie prawa istnieją w kosmosie. Nie wszyscy mają problem egzystencjonalny, nie wszyscy nad nim medytują , a jednak czasem warto się zastanowić ile mam czasu na realizację swoich celów? ile mam czasu na bycie tu i teraz? - sprowadzają nas na ścieżkę rozważań filozoficzno-egzystencjalnych nad długością naszego życia w kontekście jego wartości i poczucia spełnienia. Nie szukajcie odpowiedzi w biblii, na forum religijnym na jakim się znajdujemy każda prawie Wasza wypowiedź podparta jest stosownym wersetem , znacie mnie i wiecie dokładne że moje pisanie wychodzi z mojego wnętrza często przypomina spowiedź czy takie otwarcie się jest dobre? nie wiem ,wiem tylko ze nie jest zafałszowane , ale odszedłem od tematu .Otóż pierwotne pytanie o datę śmierci traci dramatyczny wydźwięk w miarę rozwijania refleksji nad jakością życia. Podejmując próbę oceny jak długim życiem będziemy się cieszyć, bądź - w sytuacjach trudnych doświadczeń - jak długim życiem jeszcze będziemy się trapić, usiłujemy dokonywać racjonalnych analiz i obliczeń. Czy zastanawialiście się kiedyś nad datą śmierci? Nie tylko swoją, ale i osób Wam bliskich. Gdyby tak data ta była możliwa do przewidzenia, gdybyście teraz ją poznali czy docenilibyście swoje życie? Czy powiedzielibyście sobie, że przeżyliście je tak jak chciałeś do tej pory? Czy znając datę śmierci bliskich Wam osób traktowalibyście je inaczej? Żyjemy swoim życiem nie doceniając go, nie wiemy kiedy się skończy, a podświadomie jest to jedna z tych zagadek, które chcielibyśmy rozwiązać, bo kto nie chciałby wiedzieć ile zostało mu czasu. W dzisiejszym świecie czas jest na wagę złota, w każdej postaci. Każdy nie raz zastanawia się nad datą śmierci i przemijalnością życia. Odpowiedzi znajdujemy tylko dzięki ciekawości, bo to ona każe nam szukać odpowiedzi. Pomyśl jak wiele mógłbyś zaplanować znając długość życia! Co zostawić, jakie marzenie spełnić! Wiedza zawsze jest na wyciągnięcie ręki! Jak grzyby po deszczu, pojawiają się w sieci portale, które po wprowadzeniu odpowiednich zmiennych, są w stanie podać nam datę naszej śmierci. Na pozór to niewinne zajęcie może przysporzyć delikwentowi więcej szkody, niż pożytku. Analizując nasz wiek, nawyki żywieniowe, skłonności genetyczne, częstotliwość uprawiania sporu, etc., program wyliczy potencjalną długość naszego życia. Wszystko idzie gładko, dopóki mamy do tego dystans. Problem pojawia się, gdy zaczniemy na ten temat intensywnie myśleć, bądź co gorsza wpadniemy w jakąś manię prześladowczą. Lęk przed tym, co nieuniknione, może sprowadzić nas na obłędną ścieżkę autodestrukcyjną. Istnieje w psychologii zjawisko, tak zwanej samospełniającej się wyroczni, które sprowadzić można najkrócej do tezy: "to, jak myślisz o sobie i swojej przyszłości, wkrótce stanie się twoją rzeczywistością". Potęga podświadomości może przybliżyć nas do wyznaczonego celu, a im bliższa jest data naszej śmierci, tym większa wywołana tym histeria. Znane są przypadki ludzi, którzy bojąc się wyznaczonego dnia śmierci, zamknąwszy się w domu, padali ofiarą... wiszącego nad ich łóżkiem młotka. Jest to więc, bardzo ciekawa i przynosząca dreszczyk adrenaliny rozrywka. Przepraszam za ten ton , może to chwilowy dół a może zimowa depresja tak mnie nastraja.
Pozdrawiam, Łukasz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niezależny



Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 609
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Czw 7:34, 29 Sty 2015    Temat postu:

Nie wiem czy pasują moje wpisy do profilu tego forum jednak będąc uczestnikiem od czasu do czasu coś wymyśle i napiszę chociaż ostatnio z wolnym czasem mam spory deficyt. Pewien internauta kiedyś na swoim blogu napisał, że nigdy nie pójdzie do łóżka z kobietą, która nie czyta książek. hmm? w zasadzie zgadzam się z nim .Rozumiem, że nie każdy ma czas na czytanie pięciu książek miesięcznie, ale żeby wciągu roku nie przeczytać ani jednej ? Nie wyobrażam sobie tego. Ten świat schodzi na psy i jest to niestety nasza wina. Od najmłodszych lat upycha się ludziom do mózgów plastikową papkę pozbawiając ich resztek wyobraźni, kreatywności i chęci do działania .Mam wrażenie, że niektóre wydawnictwa książkowe na 100 egzemplarzy danej książki drukują 1000 jej opracowań, streszczeń i analiz dla debili. Rozumiem, że większość lektur szkolnych to totalna porażka, ale przecież są też książki, które można nazwać twardą klasyką gatunku. Kilka dni temu poczułem chęć ponownego przeczytania książki „Stary człowiek i morze” autorstwa Ernesta Hemingwaya. Wchodzę więc na Allegro , wpisuje tytuł do wyszukiwarki – szukaj. Po chwili nie wierzę w to co widzę. Od góry same opracowania, analizy, streszczenia, a później filmy DVD. K…..urwa mać! Gdzie jest książka? Nie ma. Szukam w księgarniach. Znalazłem. Status: chwilowo niedostępna. Opinie użytkowników: nudna, nuda, nudy. Banda debili. Połowa zapamiętała tylko soczyste „k….a” wypowiedzianą przez głównego bohatera książki Przecież ta książka to jedna z tych, które powinny być przed śmiercią chociaż raz przeczytane. Być może rzeczywiście ciągnie się ona jak budowa autostrady, ale liczą się też wartości jakie ona przekazuje. Poza tym to króciutka książeczka – jakieś 150 stron. Do przeczytania w jedno popołudnie. A taki „Mały książę” – kolejny klasyk. Też krótka książka, a sytuacja podobna. Na Allegro same streszczenia i opracowania. O co tutaj chodzi? w czasie moich lat edukacji trochę z musu a później z przyjemności przeczytałem sporo, zawadziłem nawet o poezję która wzięła mnie trochę. Gimnazjaliści zamiast książek wolą patologiczne programy na MTV, których bohaterami są ludzie grający systemem „każdy z każdym” To się sprzedaje, książki już wyszły z mody, nie ma ich, a szkoda . Czy książka w życiu człowieka jest ważna? wydaje się że w dzisiejszych czasach już nie , kiedyś jak mawiano była przyjacielem dziś jest raczej przyjacielem niechcianym nielubianym i tylko przymuszona dziatwa z obowiązku do niej sięga , pozostałością tamtych jakby już archaicznych lat jest u mnie w domu wydaje mi się nieźle skompletowana biblioteczka, nie będę wymieniał pozycji bo nie o to chodzi ważne że sięgam do niech chętnie, chociaż niestety z braku czasu nieczęsto. Od zawsze uczyłem moje dzieci osiągania po książki ,byłem dumny że robią to z ochotą, było to jednak do czasu jak moje wpływy na nie były zdecydowanie większe, czyż jestem wapniakiem? dinozaurem?

Pozdrawiam, Łukasz S


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niezależny



Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 609
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 11:38, 01 Lut 2015    Temat postu:

Sporo czasu spędziłem na forach religijnych o czym wie chyba tylko Ekor , rzadko kiedy swoją filozofią pasowałem do wyznaniowej linii dziwnych doktryn a już na pewno odstawałem od czarnego fanatyzmu , byłem tam takim tfuu heretykiem, bawiło mnie jednak droczenie się z ludźmi prostolinijnymi jak konie z bocznymi klapkami .W swoich zasobach mam sporo informacji dlatego ułatwiło mi to napisanie postu, to co napisałem ( a wziąłem za to odpowiedzialność) przedstawiło mnie nie tylko jako heretyka ale także jako bezbożnego bluźniercę, jednakże jest różnica w negowaniu istnienia Boga a politycznym wymiarem ogłoszenie kogoś świętym , czy np Matka Teresa zasługiwała na takie miano? Wiadomo że upajała się na widok cierpienia i bólu lokując napływającą z całego świata kasę na specjalnym koncie i dając umierającym w męczarniach na pocieszenie święty obrazek i kilka słów ze słowa Bożego, czym zasłużył się Popiełuszko czyż był aż tak świętym aby zostać świętym? Przecież księży patriotów było wielu tyle tylko że nie znaleźli się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu . W czasie pontyfikatu Wojtyła pobił pewien rekord ,ogłosił świętymi ponad ( mogę się nieco mylić) 483 osoby duchowne, czy nie złamano przez to procedur Divinus perfectionis Magister ustanowionej przez samego siebie? przypatrzmy się zatem kilku przypadkom dodam że tych kilka beatyfikowanych przez niego osób których można z czystym sumieniem nazwać zbrodniarzami
1. Wyświęcenia
Alojzije Stepniać – Chorwacki kardynał, przyjaciel Hitlera i zdecydowany nazista. Przyczynił się do zabójstwa kilkunastu tysięcy Żydów, Cyganów itd. Po wojnie odsiedział za swe czyny karę 16 lat więzienia.
Pius IX – z jego rozkazu zabito kilkanaście tysięcy włoskich republikanów. Rzekł
mawiać gdy proszono go o łaskę „nie mogę i nie chcę”.
José de Anchieta – kaznodzieja nazywający Indian „mówiącymi zwierzętami” i głoszący zasadę „miecz i żelazny pręt to najlepsi kaznodzieje”
2. Ekumenizm
Przedstawia się go jako osobę która pojednała wszystkie religie. Jednak w deklaracji „Dominus Jesus” pisze że „katolicyzm jest jedyną prawdziwą religią i tylko ona prowadzi do zbawienia. Inne wyznania z natury swej są w błędzie”. To stanowisko pogorszyło kontakty z prawosławiem. Część Żydów obruszyła się na próby wyświęcenia Piusa XII który nazywał „Żydów psami”. Również stwierdzenie że buddyzm nie jest religią nie przyniosło mu wielu przyjaciół. Jednak pokazuje się nam obraz mszy ekumenicznej z Drohiczyna podczas której papież siedzi na złotym tronie, natomiast głowy innych wyznań na krzesełkach obok. Pierwszy między równymi?
3. Pinochet
Nie wahał się podać ręki i odwiedzić dyktatora Chile odpowiedzialnego za śmierć tysięcy opozycjonistów których kazał swych przeciwników rozstrzeliwać bez sądu. Gdy ten był zatrzymany w Anglii i oskarżony o ludobójstwo papież wystosował list w którym wstawiał się za dyktatorem.
4. Kult jednostki
Trzeba w sobie mieć wiele bałwochwalstwa i braku pokory by za swego życia godzić się na nazywanie swoim imieniem tysięcy ulicy i placów. Ojciec Święty również nigdy nie sprzeciwił się nazywaniu go w ten sposób choć przy jego autorytecie byłoby to niezmiernie proste. Pismo Święte: „Nikogo na Ziemi nie nazywajcie waszym ojcem, jeden jest tylko ojciec. Ten jest w niebie.” Nigdy też nie przeciwstawił się wydawaniu na jego osobę ogromnych sum pieniędzy (specjalnie przystosowanych samolotów itp.) podczas pielgrzymek.
5. Antykoncepcja
Przeciwstawił się pomysłowi lekarzy chcących współpracować z misjami i poprzez nie rozdawać prezerwatywy w celu powstrzymania fali AIDS w Afryce. Powiedział: „nie będę zmieniał zdania na temat który głosiłem od początku”. Współpraca ta mogła uratować wiele istnień.
6. Pieniądze
Praktycznie nigdy nie przekazał żadnych większych sum pieniędzy na pomoc dla biednych czy głodujących. Jednocześnie nauczał o życiu w skromności i dzieleniu się z innymi. Bank Watykański którego był zwierzchnikiem uwikłany był afery a jego kierownictwo ścigane listem gończym przez włoską prokuraturę. Papież odmówił jednak ekstradycji twierdząc „jestem przekonany o ich niewinności”.
7. Teologia wyzwolenia
Zwalczał teologię wyzwolenia w Ameryce Łacińskiej, czyli tzw. Kościół ubogich, który odżegnuje się od bogatych, a działa w imieniu i na rzecz ubogich. To wskutek interwencji Rzymu zostało wstrzymane działanie programu "Słowo i Życie" Stowarzyszenia Zakonników Ameryki Łacińskiej, którego celem była "alfabetyzacja biblijna" prowadzona z perspektywy ludzi ubogich.
8. Nie potrafi "unowocześnić" teologii Kościoła
Papież potępił wszystkie formy sztucznej kontroli urodzin jako „ciężki grzech obrażający Boga”, w aborcji widział „nasiona nowej formy holokaustu”, a homoseksualizm nazwał „moralnym złem”. Ten sam Papież sprzeciwiał się małżeństwu księży i nie godził się na kapłaństwo kobiet.
9.Pogłębiał hierarchię w kościele katolickim
Jest niezdolny do kontynuowania kursu Jana XXIII - najwybitniejszego papieża XX wieku - głębokich zmian w Kościele związanych z Vaticanum II. Jak zauważa brytyjski The Economist, "zamiast kontynuować tę ryzykowną drogę, papież Jan Paweł II postanowił ograniczyć to w dużej mierze". Podobnie uważa Bernardo Valli na łamach La Republica: "Jan Paweł II stara się powstrzymać nurty soborowe, które mogłyby obalić hierarchię Kościoła katolickiego". Ogłosił, że przepisy kanoniczne są rozkazami Boga. Częstokroć wzmacniał tradycję zrównywania papieskich decyzji z mocą samej Biblii. Tak uczynił 12 listopada 1988, kiedy w czasie kongresu dotyczącego teologii etycznej Opus Dei, ogłosił, że poglądy etyczne zawarte w encyklice Humanae vitae staną się od tej chwili częścią doktryny katolickiej.
10.Pedofilia
4 kwietnia 2010 brytyjski dziennik The Times podał, że Jan Paweł II wstrzymywał dochodzenie w sprawie swojego przyjaciela, austriackiego kardynała Hansa Hermanna Groëra, który miał dopuścić się molestowania nawet dwóch tysięcy chłopców. The Times ujawnia też, że papież promował pewnych wyższych dostojników Kościoła mimo zarzutów, że dopuszczali się oni czynów pedofilskich.
Jedna z ofiar Groëra, Michael Tfirst, twierdzi, że już od lat 70. powiadamiał o tej sprawie wyższe władze kościelne i że w 2004 Kościół wypłacił mu równowartość trzech tysięcy trzystu funtów w zamian za milczenie. Nie ma wątpliwości, iż Ratzinger znał szczegóły raportów o przypadkach molestowania. Nie ma też wątpliwości, iż jego bezpośredni przełożony Jan Paweł II brał udział w systematycznym i zakrojonym na szeroką skalę procesie ich ukrywania, mówi Tfirst.
11. Święta Inkwizycja
Jan Paweł II popierał Opus Dei (następcę Świętej Inkwizycji) , m.in. poprzez kanonizację jego założyciela, Josemaría Escrivá de Balaguera.
12. Założyciel zgromadzenia Legionistów Chrystusa - ojciec Marcial Maciel Degollado gwałcił nie tylko pozostających pod jego opieką kleryków, ale także własne dzieci. Przez lata chronił go Jan Paweł II - donosi ABC News.
Twierdzi tak 30-letni Raul Gonzalez, który przedstawia się jako syn ojca Maciel Degollado. W sądzie w Connecticut złożył właśnie pozew przeciw Watykanowi o ukrywanie od 1950 roku seksualnych przestępstw swojego ojca.
Czy mój wpis wypełnia znamiona pomówienia lub oszczerstwa ? czy jest tylko ujawnieniem niewygodnych prawd , na tej kryształowej powierzchni jest zbyt wiele skaz , czy tego chciał Chrystus na którego z takim wdziękiem i taką determinacją wszyscy się powołują?
_________________


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3529
Przeczytał: 7 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:42, 01 Lut 2015    Temat postu:

Ciekawie piszesz Łukaszu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niezależny



Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 609
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 21:22, 01 Lut 2015    Temat postu:

Dziękuje Ekorze , duża w tym zasługa również Twoja zawsze byłeś dla mnie wzorem.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niezależny



Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 609
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Sob 7:46, 07 Lut 2015    Temat postu:

Jak już wspominałem byłem bywalcem for religijnych byłem tam zupełnie przypadkowo ale to dobrze że o nie zawadziłem, sporo z nich wyniosłem w sensie obserwowanych zachowań, czasem było to śmieszno ale przeważnie straszno. Ostatnio byłem na forum tzw katolików, ludzi w zasadzie mentalnie ograniczonych do modlitwy i przyjmowania pokarmów, których najwęższą wartością jest tzw zbawienie, co to takiego tego nikt tak dokładnie nie wie, ważne że jest. W Islamie wmawia się że TAM każdy muzułmanin otrzyma 77 dziewic, co się osiąga w wierze KK? Raj?, a co to takiego? Nie wiem, to chyba musi być miejsce nudne bez ekspresji bez wzlotu i polotu, ja się tam nie nadaje nie chciałbym całą wieczność śpiewać hosanny i zważać abym zeżarł słuszne jabłko lub śliwkę. a tak na marginesie jeśli Ewa została wygnana z tego Edenu bo zżarła jabłko to co zmalowali węże ptaki i gady? o kwiatach tylko wspomnę że wyciepano ich z tego miejsca wiecznej szczęśliwości , czyżby raju już nie było? podobno jest i jest ono naszym dążeniem , ale to chyba nie mój problem upff to miejsce nie dla mnie ,są jednak ludzie którym wiara optykę bardzo zawężyła odbierając zdrowy rozsądek i ograniczyła potrzeby istnienia do niebezpiecznego minimum , mądrzy ludzie nazwali to fanatyzmem, a wiec czym jest ten fanatyzm? Fanatyzm jest ślepym i bezkrytycznym postępowaniem oraz wiarą w słuszność jakiś poglądów, ja zajmę się poglądami religijnymi. Fanatyka poznamy po jego braku tolerancji do wszystkiego co różni się od jego spojrzenia na świat. Moim zdaniem nie możemy nazwać fanatykiem osobę, która swoje skrajne czasem wręcz nietolerancyjne poglądy jest w stanie zmiękczyć pod wpływem odpowiednich i produktywnych argumentów innej ze stron. Jednak nie ma fanatyzmu bez lidera, nie chodzi tutaj o bóstwo tylko o ziemskie „bóstwo”, w które zaślepionych jest setka a może nawet miliony ludzi. Ogólnie fanatycy to ludzie wierzący w coś gotowego, coś czego nawet być może nie rozumieją w pełni ale za to uważają, że zwalnia ich to z samodzielnego myślenia nad samym sobą, pozwala im to podejmować pewne (niekoniecznie dobre) działania i tłumaczyć je chociażby religią. Skoro po łebkach wiemy czym jest fanatyzm religijny to czas ustalić skąd to g…. się wzięło. Zawsze byłem zdania, że wynika to z pewnego niezrozumienia, wyobcowania i braku pewności siebie. Dużo łatwiej jest uciec do religii, która przecież nie mówi, można zrozumieć ją na swój upośledzony sposób bądź wysłuchać wersji jakiegoś guru i uznać, że tak jest dobrze. Widać to na kartach wieku, tak jak kiedyś chrześcijanie nie rozumiejąc pewnych rzeczy, dokonań oraz odkryć skazywali ludzi na śmierć bo przecież łatwiej powiedzieć „S…..j czarnoksiężniku, zbratałeś się z samym szatanem! Biblia o tym nie mówi! Na szubienice s….la (skubańca)!” niż samodzielnie pomyśleć, zapoznać się z przedstawionymi dowodami, obalić je bądź uznać za słuszne. Tak widzę postępowanie chrześcijan między XV a XVII wiekiem ale przecież do XIX w. można było słyszeć o procesach dotyczących rzekomych czarów. Obecnie fanatyzm chrześcijański w Polsce jest równie powszechny pod nazwą „moherowe berety”. Niemyślący ludzie w podeszłym wieku i nie tylko, ślepo wierzą Tadeuszowi R. bo na tytuł duchownego to on nie zasługuje w moich oczach (.takim guru jest też szef państwa Watykańskiego ale to inna sprawa) To działanie nie ma kompletnie nic wspólnego z Bogiem i religią, zwykłe ślepe wsłuchiwanie się w pewne radio, niedzielna msza a po niej szybka rozmowa kto jest żydem, że młodzież to s…..y a wszystko inne powinniśmy ukamienować. Jednak to nie chrześcijanie są największym źródłem fanatyzmu tylko islamiści pomimo różnic mający wiele wspólnego z umiłowaniem tego czego nie widać To jest chyba najliczniejsza i najbardziej podatna na wpływy swojego guru grupa ludzi. Coś Ci się nie podoba to nie wiadomo skąd słyszysz „allah akbar!” i pierdół! Nie wiem z czego to wynika, można by pokusić się o stwierdzenie, że wszystkiemu jest winien niski system edukacji w krajach islamskich i totalne pranie mózgów u nas ,ale czy to prawda? Jednakże czy wyznawcy tej wiary są najliczniejszą grupą fanatyków na świecie, która wciąż rośnie w siłę.? Nie, Katolicki fanatyzm w Polsce przybrał ramy nowoczesne , czy jednak w wyrazie mniejsze? Czy katolicka nienawiść do wszystkich co nie z nimi jest formą katolickiej doktryny „ miłuj bliźniego…..…”? Fanatyzm stwarza wiele dużych i naprawdę realnych zagrożeń, jest to ludobójstwo oraz zniewolenie kulturalne coraz szantaż administracyjny Jeśli chodzi o pierwsze z nich to wiele tłumaczyć nie trzeba, co chwila słyszymy o jakiś zamachach samobójczych, o zabójstwach na tle wyznaniowym bądź poglądowym. Zniewolenie kulturalne jest równie niebezpieczne jak ludobójstwo wszak prowadzi do zatracanie narodowościowego JA, doskonale możemy przyjrzeć się temu zjawisku w krajach europy zachodniej gdzie mniejszości narzucają swoje rację większości. Właśnie dlatego trzeba z tym walczyć, należy zmusić ludzi do samodzielnego myślenia a nie działania pod czyimś wpływem jak ro…..zjechana nic nieznacząca marionetka. i tu przewrotnie zadam pytanie czy tak widziany fanatyzm nie ma miejsca u nas? taki właśnie fanatyzm prezentują wyznawcy kościoła toruńskiego katolickiego Padre Tadeo nie bez powodu zwany też Rasputinem skutecznie wpłynął na umysły galaretowatej struktury naszej zdrowej narodowej tkanki, siejąc fanatyczną nienawiść , jedyną obroną przed tym fanatycznym atakiem jest założenie słusznego beretu.
Pozdrawiam itd itd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niezależny



Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 609
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Wto 7:04, 10 Lut 2015    Temat postu:

Jak chyba zauważyliście otworzyłem pewien osobisty nowy rozdział na tym forum , nie liczę na przyjaźń tego uczucia na tym forum wyzbyłem się ostatecznie nie liczę na dyskusję bo któż by chciał dyskutować z takim heretykiem liczę natomiast na akceptację .Przyjemność? – tak, oczywiście wiem doskonale, że to brzmi dość perwersyjnie – sprawia mi właśnie takie pisanie, jakie uprawiam obecnie. O sobie. O własnych dołach, lękach, fobiach. Przyjemne, w ten przewrotny sposób, jest to, że to mój topik i mogę tu pisać, jak chcę, o czym chcę, ile chce, kiedy chcę. Nikt wszak nie ma przymusu czytania moich tekstów. Ja zaś nie mam przymusu lukrowania rzeczywistości dla poprawy nastroju Czytelników. To jest topik o życiu, a nie o stylu życia. Lubię to, co mam. Lubię ciszę i spokój. lubię swoje, czasem zupełnie kretyńskie, doły, doliny. lubię swoje tęsknoty. o nich więc głównie będę pisał. na tym wszak się znam. W moim pisaniu często powraca wątek tego, że “skoro tak wyszło, to znaczy, że tak miało być”. Ten rodzaj determinizmu jest mi bliski. Kiedyś jedną z moich ukochanych książek był “Kubuś Fatalista” który zwykł mawiać Jeśli jest napisane w górze, że będziesz nosił rogi, Kubusiu, daremnie byś się mordował, będziesz je nosił; jeśli jest napisane przeciwnie, daremnie oni będą się mordować, nie będziesz nosił; śpij tedy, przyjacielu…. trudno Denisa Diderota podejrzewać o jakieś konszachty czy kombinacje z Kościołem, a i sam cytat brzmi raczej frywolnie, ale w gruncie rzeczy, gdyby się nad tym dobrze zastanowić, to jest on w swej wymowie prawie, podkreślę – prawie, chrześcijański , wynika z tego, że Kubuś nie uwzględnia, jak mi się zdaje, elementu dość istotnego, jakim jest wolna wola. No, ale ja nie o filozofii tu chciałem… Czy zawsze jest różowo? nie. czy znamy wszystkie odmiany tęsknoty? nie. są takie tęsknoty, które świadomie pominę. napiszę o nich kiedyś. nie teraz., kiedyś. może.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3529
Przeczytał: 7 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:34, 10 Lut 2015    Temat postu:

Łukaszu piszesz ciekawie, poruszasz wiele tematów które trudno zbyć byle słowem. Zbyt poważne są to kwestie. Liczę i miej nadzieję że poszczególne przemyślenia doczekają się należytego komentarza. Trochę cierpliwości .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niezależny



Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 609
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Śro 6:15, 11 Lut 2015    Temat postu:

Ekorze na jednym z for o którym swego czasu rozmawialiśmy ( i jak pamiętasz nawet prosiłem Cię o radę) byłem nawet adminem juniorem, utworzyłem tam swego rodzaju blog, było to niestety forum że tak się wyrażę w dużej mierze fanatyczne dlatego ten niby blog zablokowałem aby nie rozdeptano moich refleksji jak leśnego duktu, tu jednak tego nie robię nie tylko dlatego ze nie mam możliwości ale też dlatego że tego nie chcę , o fanatyzmie religijnym którego doświadczyłem już pisałem.
Pozdrawiam Was


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niezależny



Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 609
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Sob 6:48, 14 Lut 2015    Temat postu:

Trochę zawadzę o społeczna naukę KK naukę wieloaspektową , nie ma tak w zasadzie dziedzin które kościół by nie tknął .Dogmaty w które wierzyć musi każdy wierny nie tylko zresztą członek wspólnoty KK ,niestety często wiara niezupełnie współgra z logiką, jest też pewna bariera gdzie kończy się wiara a zaczyna się nauka ,zatem czy wiara ustąpi nauce czy nauka ugnie się przed dogmatami . Jednym z takich dogmatów jest biblijna opowieść o Adamie i Ewie czyli o początku wszystkiego Na jednym z for sporo rozmawiałem z pewnym naukowcem o Nicku Teoretyk w swojej stopce miał ni mniej ni więcej tylko „Nie wierzę w ewolucję i teorię wielkiego wybuchu” bardzo mnie to zdziwiło gdyż jako naukowca obowiązuje pewien obiektywizm badań nie oparty na religijnych dogmatach , nauka nie może opierać się o wiarę niestety nie zawsze wiara opiraq się o naukę Każdego naukowca obowiązuje dociekanie, sprawdzenie wszystkich alternatyw wtedy dopiero wyniki badań będą prawdziwe, przyjęcie z góry założonej tezy na NIE nie jest zbytnio z nauką powiązane Jako że jestem z wykształcenia technicznym zasklepiłem się w tym co wbito mi do czaszki i to mi wystarczy, chyba jestem mało ambitny aby dociekać czegoś więcej, badań naukowych nie prowadzę bo i po co .. Wielki wybuch i ewolucja zawsze były przez kościół katolicki negowane i odrzucane jako nie pasujące do dogmatu Adama i Ewy, przez co kościół coraz bardziej odstawał od rzeczywistości od ustaleń naukowych od badań a może nawet od logiki, poza tym takie stanowisko było co najmniej dziwne zaprzeczało bowiem możliwościom i zamiarom samego Boga , bo któż zna zamiary stwórcy? A może wielki wybuch i ewolucja były pewnym elementem tej skomplikowanej układanki? No i stało się światło i nastał dzień Pod koniec października papież Franciszek zabrał głos na koniec sesji Papieskiej Akademii Nauk, która obradowała w Watykanie. Akademia jest towarzystwem naukowym, która skupia naukowców powoływanych przez papieża. Pracują m.in. nad moralnymi zasadami w takich sprawach jak np. GMO czy sztuczna inteligencja. rozmawiano o ewolucji pojęcia natury. Do tego tematu nawiązał papież. Franciszek przywołał dwie teorie naukowe, które opisują ewolucję wszechświata, a także organizmów na Ziemi. Jak mówił, obie są zgodne z prawdą o Bogu. Wielki Wybuch umieszczany dziś u początku świata nie zaprzecza Bożej interwencji stwórczej, ale jej wymaga. Ewolucja natury nie jest przeciwna pojęciu stworzenia, bo zakłada stworzenie bytów ulegających ewolucji mówił papież. czyż w takim stanowisku nie ma czegoś rewolucyjnego? Mało tego Papież Franciszek opisywał Boga jako stworzyciela, który jest stale obecny w naturze. Wyznacza prawa rozwoju natury, dając jej jednocześnie autonomię. Na pytanie dlaczego dopiero teraz kościół katolicki doszedł do takich wniosków odpowiedź jest jedna, dalej nie dało się wciskać kitu o Ewie i jabłku , czy niektórych naukowców nie zastanawia takie zdania kościoła? Papież Franciszek swoimi słowami w pewnym stopniu położył kres rozważaniom na temat pseudonaukowych hipotez, takich jak kreacjonizm czy Inteligentny Projekt., ciekawe stanowisko , problem jednak pojawi się w tym jak zrewolucjonizować katechetów i księży zasklepionych w swojej wizji raju, Adamie Ewie i jabłku Lobo. Nie da się w nieskończoność ciągnąć opowieści o Adamie i Ewie oraz ich trzech synów, wątpliwości powstały już w okresie oświecenia ,dla uspokojenia dociekliwości owieczek domalowano córki Adama i Ewy na których temat biblia milczy jak zaklęta , przyjmując ze w według Kościoła katolickiego kobieta jest przedmiotem na co są dowody w postaci opinii świętych mężów to i tak powstaliśmy ze związku kazirodczego, związku który zaakceptował Bóg który obecnie ustami kapłanów ten związek karze otchłanią . Związek kazirodczy we współczesnym cywilizowanym świecie jest zawarty w KK , zatem przekonania religijne nie mogą burzyć porządku prawnego państwa na terenie którego te przekonania są kultywowane , zauważył to światły Franciszek no i takim zawoalowanym immelmannem podjął próbę aby się z tego wycofać. Tak na marginesie Biblia nie wspomina ani słowem od i do kiedy istniał raj , nie wiem od kiedy hipotetycznie raj istniał , jednak logika podpowiada mi że koniec raju według naszej szerokości geograficznej istniał co najwyżej do końca września , bowiem w październiku czy listopadzie coraz trudno o jabłka .No ale muszę Was pocieszyć , trochę dam Wam od siebie odpocząć
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niezależny



Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 609
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Czw 7:50, 19 Lut 2015    Temat postu:

Czy nasze dzieci a właściwiej będzie nasze wnuki lubią śmieci? Podejmę trochę kontrowersyjny . temat Mimo iż zakaz szeroko rozumianych łakoci w szkolnych sklepikach w żaden sposób życia mi nie utrudnia i można powiedzieć, że mnie nie dotyczy, moja najmłodsza córka ma 17 a właściwie już 18 lat , jednak logika(?) i retoryka zadeklarowanych i gorących zwolenników oraz obrońców trochę bzdurnego zakazu sprowokowała mnie do napisania kilku słów na ten trywialny temat. Przedstawiciele miłościwie nam panujących wraz z armią życzliwych im homo sovieticus, starają się wmówić nam jak bardzo szczęśliwi się staniemy z powodu braku czipsów i pączków w szkolnych sklepikach, oraz jak świetny to sposób na walkę z otyłością wśród dzieci. Pierwsze czego zaznałem po wysłuchaniu tych wszystkich bredni to flashback do czasów wczesnoszkolnych kiedy to czipsy i inne „śmieciowe” smakołyki kupowałem w sklepie po drodze do szkoły lub przebiegając przez ulicę na przerwie, gdyż sklepik szkolny mając monopol na jej terenie ustalał ceny nieco wyższe niż w sklepach obok, tak działał wtedy rynek zresztą z większą intensywnością działa tak zawsze – od razu ciśnie się na usta, ale nie o tym mowa tym razem. Ponieważ każdy może powiedzieć – dobra, dobra ale Twój indywidualny przypadek niczego nie dowodzi – więc przyjrzyjmy się problematyce z punktu widzenia bardziej rzeczywistego i praktycznego. Każdy z nas doskonale wie, i pamięta jak działa umysł dziecka, a tym bardziej nastolatka, czym bardziej dorośli naciskają na taki obiekt aby wykonywał pożądane działania tym bardziej będzie on je ignorował i przy każdej możliwej okazji działał na opak. Zamiast spotów pokazujących amerykańskie grube dzieci proponuję spot pokazujący dziecko przywiezione przez swoich eko-rodziców do szkoły, które siedzi przygnębione w kącie bo jego koledzy i koleżanki jedzą batoniki, a on musi wmuszać jabłko i marchewkę ze szkolnego sklepiku, na koniec zdziwienie feminopsycholożek, że dzieci są coraz bardziej zestresowane i rośnie wskaźnik samobójstw wśród nastolatków, ale przywołując „klasyka” to pewnie byłaby wina katechezy! Skoro tak bardzo chcemy uszczęśliwiać na siłę otyłych to czemu nie pójść krok dalej, np. całkowity zakaz sprzedaży śmieciowej żywności osobom z nadwagą, albo dla wyeliminowania przypadku przygnębionej jednostki z wymyślonego przeze mnie spotu – wprowadzenie słodyczoprohibicji na terenie całej szkoły, i zamykanie spożywających słodycze degeneratów do kozy, najlepiej gdyby jeszcze dyżurni razem z odpowiednio wyszkolonym psem pełnili na korytarzu patrole i wyłapywali delikwentów szmuglujących batoniki, to by było coś! A tak już całkiem poważnie, to tak jak prohibicja nie zwalczyła alkoholizmu, tak zakaz sprzedaży słodyczy w szkołach nie załatwi w najmniejszym procencie problemu otyłości wśród dzieci, ale za to ograniczy wolność tych, których otyłość nie dotyczy. Oświecone zwolenniczki zakazu mówią już o tym, że dzieci mające w zwyczaju częstowanie cukierkami swoich rówieśników w trakcie swoich urodzin będą musiały zmodyfikować swój poczęstunek na np. kawałki jabłek, a tradycja tłustego czwartku na pewno zniknie ze szkolnych placówek. Cóż, jakaś coraz mniej przyjazna młodym wydaje się ta zdyrektywizowana, sterowana z góry szkoła. Swoją drogą, zapewne w zdrową żywność zaopatrywać placówki szkolne będą powiązani z władzami dostawcy, którzy wygrają w jak najbardziej uczciwych jak zwykle przetargach.Tak przy okazji, też kiedy oglądacie wypowiedzi większości z Pań polityk/psycholog cieszycie się że, was nie wychowywały?
Tradycyjnie już ,pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Niezależny dnia Czw 7:51, 19 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Felietony, Ciekawe Artykuły, Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin