POLITYKA 2o

Niezależny

Trzydzieste trzecie igrzyska olimpijskie zostały otwarte. Piękne scenografie naprawdę pięknie ułożony scenariusz ,myślę nawet że jeden jak dotąd z najlepszych. Niestety jak zwykle punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, tak też jest i teraz. Wszystko byłoby ok gdyby nie jedna scena która przez niepokornych artystów w sposób nieco nowoczesny nawiązała do znanego obrazu Jana Matejki „Ostatnia wieczerza” Niestety to dla bogobojnego katolika za jakiego uchodzi niejaki Morawiecki było za wiele , to bluźnierstwo to prowokacja przeciwko katolikom,nawoływał z pianą w ustach , czyżby było to bluźnierstwo?
Idąc politycznym tokiem myślenia Morawieckiego zapytam ,przeciwko komu dokonano bluźnierstwa? Przeciwko Janowi Matejce? Przecież „Ostatnia wieczerza” to nie zdjęcie tylko wizja artystyczna – wyobraźnia artysty – nie wiadomo czy stół wieczerzy miał kształt ławy czy może był ustawiony w kształcie podkowy jak to onegdaj praktykowano aby wszyscy ze wszystkimi mieli łatwy kontakt ,niestety malowanie postaci anfas byłoby trudne i nie oddałoby sedna.
Poza tym w przypływie katolicyzmu Morawicki zapomniał o jednym, żadna Ewangelia żaden zapis nie opisuje fizycznej postaci Jezusa, przyjmuje się ze było to człowiek wysoki ze względu na tłumy pielgrzymów słuchających prawdy ,silny ze względu na wielokilometrowe wędrówki i odziany w bogate szaty bowiem odzienie z ichnich snopersów wystarczyłoby na jeden dzień.
Zatem ta malowana irytacja Morawieckiego jeśli już nie śmieszna to na pewno nieuzasadniona

Ekor

Dajcie mi człowieka, a ja paragraf znajdę